Zupełnie nie planowaliśmy wyjazdu do Macedonii Północnej. Skusiła nas atrakcyjna cena lotu i chęć odkrycia wciąż tajemniczego dla nas kraju. Ostatecznie udało nam się zobaczyć Skopje w jeden dzień oraz kilka innych zakątków. Dajcie się porwać do świata Aleksandra Macedońskiego, monumentalnych pomników i pysznej sałatki szopskiej.
Na naszym blogu opisaliśmy już zeszłoroczną wyprawę po Bałkanach – Albanii, Bośni i Hercegowinie, Chorwacji, Czarnogórze i Serbii. W kolejce wciąż cierpliwie czekało jeszcze jedno państwo Europy Południowo-Wschodniej.
Macedonia Północna, do lutego 2019 r. nazywana Macedonią, jeszcze nie należy do popularnych kierunków wojaży. Szkoda i nie szkoda. Szkoda, bo z przyjemnością przekonaliśmy się na własne oczy, że to niewielkie państwo ma wiele do zaoferowania. Nie szkoda, bo wolimy zwiedzać bez kolejek i tłumów turystów.
Skopje
Zaczynamy od Skopje – tętniącego życiem i kolorami miasta stołecznego. Na końcu tego tekstu znajdziecie dodatkowo informacje praktyczne, które mamy nadzieję pomogą w organizacji Waszego wyjazdu.
„Skopje 2014” – skąd ta gigantomania?
Gdy przybyliśmy do stolicy, ze zdumienia otworzyliśmy szeroko oczy. Zobaczyliśmy jeden wielki plac budowy. Nie spodziewaliśmy się aż tylu nowych budynków, a raczej socjalistycznej zabudowy jako pozostałości byłej Jugosławii. Powstała ona głównie po trzęsieniu ziemi w 1963 roku, w wyniku którego ok. 75% obiektów w mieście zostało doszczętnie zniszczonych. Rodowity mieszkaniec Skopje spotkany w autobusie wyjaśnił nam tę zagadkę.
Wyobraźcie sobie inicjatywę, który miała przepełnić Macedończyków dumą narodową i przypomnieć o świetności ich państwa sięgającej czasów starożytnych. Turyści z zagranicy zaś, oniemieni z zachwytu, mieliby tłumnie odwiedzać stolicę. Taki był pierwotny cel projektu „Skopje 2014”, który ostatecznie podzielił obywateli. Spór dotyczył oczywiście pieniędzy. Centrum Skopje zmieniło się w ciągu kilku lat nie do poznania. Powstała ogromna liczba rzeźb oraz budynków użyteczności kulturowej i rządowej w stylu neoklasycystycznym.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby państwo to było na tyle bogate, że mogłoby sobie pozwolić na tego typu „reprezentacyjne” wydatki. Jednak w kraju, gdzie poziom bezrobocia jest wciąż wysoki (obecnie wynosi prawie 20 procent), wydatki rzędu ponad 500 mln euro na promowanie macedońskiej tożsamości wzbudzają wiele kontrowersji. Ponadto początkowo projekt zakładał budżet ok. 80 mln euro, a ponad sześciokrotne jego przekroczenie dodatkowo wywołuje skrajne emocje.
Atrakcje – spacer po centrum Skopje
Porta Macedonia
Charakterystyczna brama w kształcie łuku triumfalnego została zbudowana w 2011 roku i ma wysokość 21 m. Stanowi ona niejako wejście na Plac Macedonia. Jej zdobiona fasada liczy 32 płaskorzeźby, które przedstawiają sceny od czasów prehistorycznych, poprzez starożytne z Aleksandrem Macedońskim na czele, okres rzymski, średniowiecze aż do XX wieku i 8 września 1991 roku, czyli ogłoszenia niepodległości Macedonii. Możecie wspiąć się na najwyższy poziom bramy, gdzie będziecie mogli z góry podziwiać centrum miasta. Poniżej znajdziecie sklepik z pamiątkami i galerię.
Plac Macedonia
Po minięciu Porta Macedonia znajdziecie się na dużym reprezentacyjnym placu. Jest to Plac Macedonia. Jego wygląd uległ znacznej zmianie po tragicznym trzęsieniu ziemi w 1963 roku. Jeśli szukacie najważniejszym budynków administracyjnych, bankowych, kulturowych czy handlowych, znajdziecie je w pobliżu tego właśnie placu. Jest on miejscem spotkań i dobrym punktem orientacyjnym z ważnym pomnikiem „Wojownika na koniu”.
Wojownik na koniu
Najważniejszą, a zarazem najbardziej kontrowersyjną, jest 25-metrowa figura „Wojownika na koniu”. Przedstawia ona Aleksandra Macedońskiego, którego wzrok skierowany jest na wschód słońca. Żeby jednak nie denerwować Greków, wojownik występuje oficjalnie bez imienia. Dookoła słupa, na którym stoi dumna postać, działa fontanna z ośmioma lwami i ośmioma żołnierzami. Pomnik, wykonany z brązu, waży 30 ton i mierzy 14,5 m wysokości.
Kamienny Most
Symbolicznym połączeniem starej i nowej części miasta jest Kamienny Most na rzece Wardar. Jest on na tyle ważny, że widnieje jako główny element w herbie stolicy.
Kiedy powstał? Istnieją dwie teorie. Pierwsza z nich mówi o VI wieku, a dokładnie po katastrofalnym dla miasta trzęsieniu ziemi z 518 roku. Założenie to potwierdzają badania archeologiczne. Zgodnie zaś z drugą teorią, most został zbudowany w XV wieku za panowania sułtana Mehmeda II Zdobywcy. Ta wersja wspomniana jest w źródłach historycznych. Co jest pewne, to fakt, że pod koniec XX wieku most został całkowicie odremontowany. Przechodząc mostem, zwróćcie uwagę na tablicę upamiętniającą obywateli Skopje, którzy w 1944 roku zostali rozstrzelani podczas okupacji hitlerowskiej.
Stary Bazar (Stara Charshija)
Oprócz spaceru po wspomnianym ścisłym centrum Skopje, wybraliśmy się na Stary Bazar (Stara Charshija), na którym można zjeść tanio i poczuć się jak w orientalnej baśni. Ta zabytkowa dzielnica, usytuowana za mostem na rzece Wardar, zamieszkana jest głównie przez Albańczyków. Pierwsze wzmianki o istnieniu tego centrum handlowego pochodzą z XII wieku. W czasach imperium osmańskiego stanowiła najważniejszą część miasta. Tylko w tym miejscu znajdowało się około 30 meczetów, gospody i wiele tureckich zabytków.
Dziś zachowała swój tradycyjny wygląd z małymi, nieco zaniedbanymi warsztatami, sklepikami i restauracjami. Znajdziecie tam wyroby tradycyjnego rzemiosła, jak np. złotników, kowali, zegarmistrzów czy krawców. Jest to doskonałe miejsce na zakup pamiątek. W Starej Charshiji, jako znak nowych czasów, zostały wybudowane nowe budynki, jak chociażby należące do kompleksu Muzeum Macedonii muzea: archeologiczne, etnologiczne, historyczne i dział sztuki).
Skopsko Kale – Twiedza Justyniana I
Co jeszcze warto zobaczyć w Skopje w jeden dzień? Proponujemy wspiąć się na wzgórze Gradiszte – najwyższe wzniesienie miasta – i zwiedzić twierdzę Skopsko Kale. Znaleziska archeologiczne na terenie twierdzy potwierdzają, że była ona zamieszkana już w czasach neolitu i wczesnej epoki brązu. Z uwagi na swoje strategiczne położenie twierdza Kale była często atakowana i zajmowana przez różnych najeźdźców. Jej kamienne mury rozciągają się na długość 121 metrów.
Pasjonaci ruin (czyli Renia) odkryją z zachwytem, że do dnia dzisiejszego zachowały się pozostałości pierwszych fortyfikacji z VI wieku. Pozostali na pewno docenią doskonały widok na stolicę rozciągający się z tego miejsca. Twierdza zamienia się latem w scenę dla przedstawień teatralnych i koncertów.
Nasze wrażenia
Przyznamy szczerze, że nam jako turystom Skopje przypadło do gustu. Po pierwsze, cudowny zapach jaśminu unosił się wszędzie w powietrzu. Po drugie, w żadnej innej stolicy europejskiej nie widzieliśmy tylu monumentalnych pomników oraz mostów. Co więcej, są one postawione bardzo blisko od siebie. Połączenie budowniczego rozmachu z nutką kiczu tworzy oryginalny klimat stolicy.
Nasz plan zakładał zwiedzenie Skopje w jeden dzień, a jego centrum zostawiliśmy sobie na zachód słońca i późny wieczór. To był strzał w dziesiątkę. Budynki, fontanny i pomniki przedstawiające antycznych bohaterów, wodzów i postaci ważnych dla macedońskiej historii i kultury podświetlone były cudną feerią barw.
Macedonia Północna – informacje praktyczne
Poniżej znajdziecie garść wskazówek, jak zorganizować pobyt w Macedonii Północnej, szczególnie gdy macie w planach poznać Skopje w jeden dzień oraz jego okolice.
Dojazd i transport
W naszym przypadku – pociągiem i samolotem. Początkowo mieliśmy lecieć z 1 przesiadką: z Warszawy do Bratysławy, by następnie wsiąść na pokład samolotu z Bratysławy do Skopje. Pierwszy lot został odwołany, więc zdecydowaliśmy się na pociąg z Warszawy do Bratysławy (7,5 h). Polecamy to rozwiązanie w sytuacjach podbramkowych. Mieliśmy prawie 3 h na zwiedzanie stolicy Słowacji, choć wydłużyło nam to całkowitą podróż. W drodze powrotnej lecieliśmy już bezpośrednio z Ochrydy do Warszawy. Lotnisko w Ochrydzie jest urocze – puste i nieduże, wielkością zbliżone do większego supermarketu.
Ze Skopje przemieszczaliśmy się autobusami do Kanionu Matka i Ochrydy, a z Ochrydy do Świętego Naum. Aby jeździć autobusami (publiczne są czerwone), należy nabyć kartę „SKOPSKA” w zielonych kioskach na głównym dworcu autobusowym. Początkowa opłata wynosiła 150 MKD (denarów macedońskich), później można ją było doładowywać. Za wspomnianą kwotę dojechaliśmy i wróciliśmy na trasie Skopje-Kanion Matka, a jeszcze pozostała nam połowa kwoty na karcie.
Pogoda
Przełom maja i czerwca przywitał nas słońcem i temperaturą ok. 25 stopni za dnia, w nocy ok. 18-20 stopni. Zatem było optymalnie i przywieźliśmy zdrową opaleniznę.
Jedzenie
Wyborne, jeśli lubicie warzywa i owoce pachnące południowym słońcem. Moglibyśmy napisać pieśń pochwalną na cześć sałatki szopskiej. Niesamowite jak trzy składniki (ogórki, pomidory, cebula) w połączeniu z wyśmienitym startym serem wprawiały w ekstazę nasze kubki smakowe.
Pozostałe specjały, które polecamy:
- burek – placek nadziewany różnym farszem, najlepszy prosto z prawdziwego targowiska. Nasi ulubieńcy to burki z nadzieniem z białego sera oraz z kiszonej kapusty
- letna mandza – papryka, pomidory, jajka
- sałatka macedońska
- musaka lub kebapcze – małe kotlety z siekanego mięsa, polecamy na obiad.
Pamiątki
- Jedzenie – jeśli chcecie kupić coś, aby obdarowani mogli sami poczuć się jak w Macedonii, radzimy udać się na lokalny targ. My postawiliśmy na przyprawy (aromatyczną suszoną paprykę), miody, ajwar (pasta paprykowa) i oczywiście rakiję. Łakomczuchom przywieźliśmy prawdziwy hit wyjazdu – stapici (paluszki o nadzieniu z pasty arachidowej, pyszota!)
- Inne – oryginalnym zakupem jest ręcznie robiona biżuteria ze srebrnej nici, obrazy wykonane właśnie z tego tworzywa oraz perły ochrydzkie. Możecie zaopatrzyć się również tradycyjnie w magnesy czy akcesoria z ludowymi zdobieniami, jak np. portmonetki.
Język
Porozumiewaliśmy się głównie po… polsku. Angielski przydał się w miejscach turystycznych, choć w ograniczonej ilości. O dziwo, Macedończycy lepiej rozumieli nasz język ojczysty niż my ich. Niesamowite było spotkanie z przesympatycznym starszym Macedończykiem w autobusie, który mówiąc tylko po macedońsku, opowiedział nam o ostatnich zmianach w Skopje. My używaliśmy pojedynczych słów po polsku i rosyjsku oraz niezastąpionej mowy ciała. W końcu macedoński należy do rodziny języków południowosłowiańskich.
Ludzie
Gościnni, nastawieni pozytywnie do turystów i pomocni. Bezinteresownie pozwolili nam zostawić bagaże w restauracji na kilka godzin czy zawieźli za darmo na lotnisko (chcieliśmy zapłacić naszemu hostowi, ale honorowo odmówił, bo byliśmy jego gośćmi). Tak miłego i nie nastawionego na zysk przyjęcia „lokalsów” dawno nie zaznaliśmy w podróży. A jednocześnie widzieliśmy, rozmawiając z naszymi gospodarzami, że żyje im się dość ciężko, bo ceny są wysokie w porównaniu do zarobków.
Niestety, byliśmy mocno ograniczeni czasowo i nie poznaliśmy całego Skopje w jeden dzień. Dlaczego? Skusiliśmy się bowiem na dwie inne wycieczki poza stolicę. Jeśli lubicie ustronne miejsca w otoczeniu przyrody, okolice Skopje powinny przypaść Wam do gustu.
Dzięki za informację – przez Macedonię tylko przejeżdżałam, więc jeszcze nie odkryłam jej walorów. O zielonej karcie na przejazdy będę pamiętać ?
W takim razie wszystko przed Tobą. Kolor karty przypomina złoty, a można ją dostać w zielonych kioskach 🙂
Nie jest to popularny kierunek, a wygląda ciekawie. Chętnie odwiedziłabym Skopje ze względu na architektoniczny miszmasz.
Też baliśmy się tego miszmaszu, a okazał się bardzo ciekawy 🙂
Dzięki za dobry wpis, planuję zacząć planować Bałkany wreszcie 🙂
Jakby co to pytaj, chętnie pomożemy ?
Aż nie wierzę, że jeszcze tam nie dotarłam. Aleksander to moja ulubiona postać historyczna i przeczytałam o nim, co sie da i dopiero jak zobaczyłam u was ten pomnik na koniu to zrozumiałam, że muszę tam pojechać. Dzięki wielkie
Wybierz się koniecznie – warto 🙂
Dwa lata temu spędziliśmy wakacje w Macedonii (wtedy jeszcze nie Północnej) I na Skopje poświęciliśmy właściwie jedno popołudnie i wieczór. Mieliśmy podobne do Waszych wrażenia – zauroczeni byliśmy Starą Charshiją i wieczorem spędzonym w okolicach i na samym Placu Macedonia. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy Waszych wrażeń z tego gościnnego kraju 🙂
Macedonia i w ogóle Bałkany są czarną planą na mojej podróżniczej mapie. Na pewno kiedy chętnie odwiedzę te miejsca, szczególnie kiedy czyta się takie ciekawy wpisy! 🙂 Miasto wygląda naprawdę fajnie 🙂
U nas też długo były, ale kiedy w końcu się tam wybraliśmy, to nie żałowaliśmy ani jednej spędzonej tam godziny ?
Ciekawy tekst zachęcił do zwiedzenia Macedonii, a szczególnie Skopje.Super klimat i ludzie.
Dziękujemy ? Zachęcamy do podróży ?
Mam znajomego z Macedonii, mówi, że koniecznie trzeba odwiedzić Skopje 🙂
Też tak uważamy ?
[…] niej samolotem, samochodem lub autobusem, ale niestety nie pociągiem. Nasza podróż autobusem ze Skopje zajęła 3-4 h (ok. 170 km, z 1 […]
[…] poprzednim tekście polecaliśmy, co zobaczyć w Skopje w jeden dzień. Na zwiedzanie miasta stołecznego mogliśmy poświęcić niewiele czasu, gdyż chcieliśmy […]
Właśnie tego szukałem. Skompresowana wycieczka po Skopje w jeden dzień 😃. Za niedługo będziemy tam przejazdem to na pewno zwiedzimy. Pozdrawiam
Życzymy udanego wyjazdu 🙂
Pierwszy dzień w Skopje i zostaliśmy okradzeni, zbita szyba w aucie i to przy parkingu , obok starego targu. Podrużujemy autem, zwiedzajc, przejechaliśmy kilka krajów i nic takiegi nas nie spotkało. Od Polaków spotkanych przy kanionie dowiedzieliśmy się, że niestety takie kradzieze są tu częste. Skopje robi wrażenie i koniecznie trzeba ją zobaczyć ale jeśli ktoś jedzie autem , to polecamy tylko parkingi strzeżone.
Dzięki za tę informację. My nie podróżowaliśmy samochodem, więc ciężko nam odnieść się do Twojego komentarza. Ogólnie czuliśmy się tak samo bezpiecznie jak w Polsce.
Duzo cirkawych informacji. Wlasnie planujr podroz i teraz tym bardziej skocze do Skopje. Czy trzeba wymieniac walute (jak tak to gdzie) czy moze mozna placic po prostu karta?
Pozdrawiam i dziekuje za tyle informacji
My w Polsce opłaciliśmy już noclegi. Więc przed wyjazdem wymieniliśmy w kantorze złotówki na denary macedońskie (na codzienne wydatki). Na miejscu płaciliśmy gotówką.