I nastał dzień piąty naszego wyjazdu na Bałkany. Dzień, w którym mieliśmy przenieść się na jedną noc do Albanii, chyba najbardziej „dzikiego” obecnie kraju Bałkanów. Zanim tam jednak dotarliśmy, zawadziliśmy jeszcze o bardzo ważny monaster i przepiękny kanion niedaleko granicy Albanii i Czarnogóry.