Czy warto odwiedzić Żyrardów? Co może być ciekawego w niewielkim mieście pomiędzy Warszawą a Łodzią? Te i inne pytania kołatały nam się w głowie, gdy wybieraliśmy się do stolicy polskiego lnu. Nie spodziewaliśmy się tylu ciekawych miejsc i tak interesującej architektury. Poznaj z nami Żyrardów – jedyne miasto w Europie z zachowanym w całości zespołem urbanistycznym z przełomu XIX i XX wieku.
Gdzie leży Żyrardów i jak tam dojechać?
Żyrardów położony jest w zachodniej części województwa mazowieckiego, pomiędzy Warszawą i Łodzią. Tuż obok przebiega autostrada A2, co sprawia, że bardzo łatwo dotrzeć tam samochodem – to środek transportu, który my wybraliśmy.
Jeśli jednak wolisz podróże kolejowe, to nic nie stoi na przeszkodzie. Z Warszawy dojedziesz tam Kolejami Mazowieckimi, a bilet będzie kosztować Cię kilkanaście złotych. Podróżując z Łodzi zapłacisz niecałe 30 złotych i będziesz jechać liniami TLK.
Rynek Starego Miasta
W samym centrum Żyrardowa znajduje się wielki plac. Dziś nosi on imię Jana Pawła II, ale kiedyś nazywany był po prostu Rynkiem. Z czterech stron okala go kilka budynków, które opiszemy Ci w dalszej części tego tekstu. Na początek jednak trochę historii.
Początkowo Rynek pełnił funkcję placu targowego, na którym sprzedawano dosłownie wszystko. Najwięcej ludzi zbierało się na nim w sobotnie i niedzielne przedpołudnia i wtedy ciężko było poruszać się po tym skądinąd szerokim placu.
Ale funkcje handlowe to nie jedyne zastosowanie tego miejsca. Rynek był też świadkiem wielu wieców i manifestacji, które niezadowoleni pracownicy żyrardowskich fabryk organizowali, by przekazać swoje postulaty.
Jednym z najbardziej znanych żyrardowskich zrywów pracowniczych był tzw. strajk szpularek. Powodem do niego była chęć obniżenia części pracownikom dniówki. Zarząd fabryki doprowadził do eskalacji nie uginając się pod żądaniami pracowników. Spowodowało to masowe niezadowolenie i wybuch strajku powszechnego. Strajk szpularek z 1883 roku był największym protestem robotniczym w Królestwie Polskim – niestety krwawo stłumionym.
Przędzalnie
Na jednym z krótszych boków Rynku znajduje się duży, ładnie odnowiony budynek. Jest to wybudowana w 1833 roku Stara Przędzalnia. I choć dzisiaj znajduje się w niej nowoczesne centrum handlowe, to w połowie XIX wieku była jednym z największych w Europie zespołów produkcyjnych.
Patrząc od strony Rynku po lewej stronie Starej Przędzalni znajduje się inny okazały budynek. To wzniesiona w 1914 roku Nowa Przędzalnia. W czasie gdy powstawała, była jednym z pierwszych i najnowocześniejszych budynków żelbetowych na świecie. Dzisiaj po kapitalnym remoncie znajdują się tam nowoczesne Lofty de Girarda.
Na tyłach Starej Przędzalni znajdziesz jeszcze jeden budynek, o którym chcemy Ci wspomnieć – jest to Pończoszarnia. Wybudowana pod koniec XIX wieku była jedną z największych fabryk tego typu w Europie.
Magistrat
Na jednym z narożników Rynku w Żyrardowie dostrzeżesz duży budynek z cegły zwieńczony dwiema kopulastymi wieżami. Dziś pełni on funkcję Urzędu Miasta. Takie też było jego przeznaczenie od chwili powstania. Z jednym zastrzeżeniem – na początku XX wieku na parterze mieścił się sklep sprzedający wyroby pochodzące z pobliskiej fabryki, a na drugim piętrze mieszkali urzędnicy Magistratu.
Od 1975 roku ciekawostką żyrardowskiego Urzędu Miasta są znajdujące się na nim kuranty. Codziennie o godzinie 12:00 wygrywają one melodię Stanisława Moniuszki „Prząśniczka”.
Dom Ludowy
Tuż obok dawnego Magistratu zobaczysz modernistyczny budynek, którego wygląd znacznie odstaje od otaczającej go zewsząd cegły. Jest to wybudowany przez Karola Dittricha juniora Dom Ludowy. Pierwotnym celem „Ludowca” było zapewnienie mieszkańcom Żyrardowa uciech kulturalnych. I tak w jego wnętrzach na początku XX wieku mogłeś znaleźć m.in. teatr, który był w stanie pomieścić ok. 600 osób.
Na jego scenie poza aktorami mieszkańcy Żyrardowa mogli usłyszeć również koncerty dwóch działających w Domu Ludowym chórów. Jak na tamte czasy była to bardzo ciekawa i pożądana rozrywka.
Kościół Farny – Matki Bożej Pocieszenia
Jeśli będziesz na Rynku, to na pewno nie ominiesz najbardziej okazałej świątyni Żyrardowa. Kościół Matki Bożej Pocieszenia został wybudowany na początku XX wieku z inicjatywy Karola Dittricha i rodziny Sobańskich. Był on odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na katolickie miejsce kultu, wynikające z ciągle rosnącej liczby pracowników żyrardowskich zakładów.
Odnowiony neogotycki kościół bardzo ładnie prezentuje się zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Jednymi z najcenniejszych zabytków znajdujących się w tej świątyni, o których usłyszeliśmy, są secesyjne witraże. Ich wykonanie wielu przypisuje Józefowi Mehofferowi, choć jak się dowiedzieliśmy nie jest to prawdą, bo stworzyła je Pracownia Witraży Artystycznych.
Nam spodobał się jeszcze pięknie zdobiony zewnętrzny portal wejściowy do Kościoła Farnego. Możesz zobaczyć go na zamieszczonych poniżej zdjęciach.
Domy Tkaczy – familoki
Za Kościołem Farnym zaczyna się dzielnica, w której mieszkali ludzie pracujący w żyrardowskich fabrykach. To właśnie dla nich Karol Dittrich wybudował niewielkie kamienice z czerwonej cegły.
W zależności od statusu pracownika jego rodzina zajmowała odpowiednie wielkościowo mieszkanie. Im większe, tym pracownik zajmował wyższe stanowisko. Aby jeszcze ułatwić ten podział, w dzielnicy tkaczy powstało kilka rodzajów budynków, a cały ten obszar podzielono na kwartały.
Dodatkowo każdy z lokatorów miał przyznane pomieszczenie gospodarcze, mieszczące się w drewnianych budynkach rozstawionych pomiędzy kamienicami. A co z życiem towarzyskim? Toczyło się w przydomowych ogródkach. Dzięki temu załogi były bardziej zżyte i chętnie sobie pomagały.
W dzielnicy pracowniczej nie mieszkali oczywiście kierownicy wyższych szczebli i dyrektorzy. Dla nich wybudowano okazałe wille, ale o tym później.
Kościół św. Karola Boromeusza
Spacerując wśród domów robotniczych znajdziesz bardzo ładną w swojej bryle świątynię. Kościół św. Karola Boromeusza był pierwszym kościołem rzymsko-katolickim w Żyrardowie. Jego budowę zakończono w 1891 roku, a wzniesiony został w stylu neogotyckim. I mimo że jest mniejszy i skromniejszy od znajdującego się przy Rynku Kościoła Farnego, to warto do niego zajrzeć.
Wnętrza Kościoła św. Karola Boromeusza bardzo przypadły nam do gustu. Lubimy bowiem wszelkie drewniane wykończenia, a tych w tej świątyni nie brakuje. Było to zresztą przyczyną dużego pożaru w 1978 roku, w wyniku którego budynek uległ znacznym uszkodzeniom. Na szczęście kościół został odbudowany w pierwotnych założeniach architektonicznych.
Szkoły fabryczne
Właściciele fabryki w Żyrardowie doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że będą potrzebować również wykształconego personelu. Inwestowali więc w naukę najmłodszych członków rodzin pracowniczych.
Na przełomie XIX i XX wieku działały w Żyrardowie trzy szkoły:
- Stara szkoła – powstała w 1882 roku i mogła się poszczycić tym, że posiadała nawet salę gimnastyczną,
- Nowa szkoła – wybudowana w 1894 roku i przeznaczona dla dzieci robotników zakładów lniarskich,
- Kantoratschule – zbudowana w 1899 roku miała szkolić przyszłe kadry Kantoru. Uczęszczały do niej przeważnie dzieci kadry kierowniczej oraz żyrardowskich urzędników.
Ochronka i Babiniec
Żyrardów mógł poszczycić się również jednym z pierwszych w Królestwie Polskim przedszkoli, które nosiły wtedy nazwę ochronek. Placówka mieszcząca się przy dzisiejszym Placu Jana Pawła II mogła pomieścić aż… 1000 dzieci, co nawet w dzisiejszych czasach jest imponująca liczbą.
Nad bezpieczeństwem takiej całkiem nie małej gromadki czuwało 35 opiekunek. To właśnie dla nich dobudowano do Ochronki mieszkania, które nazwano Babińcem.
Kantor
Choć dziś nazwa kantor kojarzy się raczej wyłącznie z miejscem, gdzie możesz wymienić walutę, to na przełomie XIX i XX wieku znaczenie tego słowa było inne. To właśnie w Kantorze mieściły się biura właściciela i dyrektorów fabryki i stamtąd wychodziły wszystkie zarządzenia i nakazy, które nią kierowały.
Już z zewnątrz budynek ten robił duże wrażenie. Ci, którym dane było wejść do środka, mogli ponoć podziwiać piękne zdobienia, dębowe stropy, drzwi i boazerie oraz bogate wyposażenie. Jednak zwykli robotnicy raczej nie mieli ochoty być wzywani do Kantoru, bo kojarzył im się raczej ze zwolnieniami lub różnego rodzaju karami.
Dziś budynek ten niestety nie doczekał się jeszcze gruntownego remontu, choć od lat toczą się starania o jego naprawę. Niemniej, co jakiś czas jest wykorzystywany – ostatnio chociażby kręcono w nim sceny do polskiego serialu „Archiwista”.
Pałacyk Tyrolski
Na przestrzeni pomiędzy 1867 a 1871 rokiem Karol August Dittrich postanowił wybudować okazały dom w stylu tyrolskim dla swojej córki Anny i jej męża, dyrektora przędzalni bawełny. A czemu właśnie w stylu tyrolskim? Zięć właściciela fabryki – Ludwik Marcellin – pochodził z Austrii, więc styl budynku miał przypominać mu jego rodzinne strony.
Poza celami mieszkalnymi Pałacyk Tyrolski pełnił też funkcje reprezentacyjne. To właśnie w nim organizowane były nieformalne spotkania biznesowe, na których zapadały ważne dla całej fabryki, a nawet osady decyzje.
Resursa i tajemnica nazwy Żyrardowa
Tak jak opisywany wyżej Dom Ludowy był miejscem życia kulturalnego pracowników fabryki, tak Resursa pełniła tę funkcję dla jej zarządu. To w niej odbywały się wystawne bale czy przedstawienia teatralne. Ale to nie wszystko, bo w Resursie wydzielono też gabinety do gry w karty, bilard czy miejsca do spokojnych rozmów. A dla chcących pogłębiać swoją fachową wiedzę urządzono dobrze wyposażoną bibliotekę specjalistyczną połączoną z czytelnią.
Gdy będziesz przed Resursą, zwróć uwagę na pomnik siedzącego mężczyzny, który został obok niej ustawiony. Jest to Filip de Girard, który był znanym francuskim wynalazcą, a po uruchomieniu produkcji w Fabryce Wyrobów Lnianych został jej pierwszym dyrektorem technicznym. Ale to nie dlatego zwracamy Twoją uwagę na jego pomnik.
Gdy powstawała Fabryka Wyrobów Lnianych, miasto nosiło nazwę Ruda Guzowska, jednak na cześć francuskiego wynalazcy postanowiono ją zmienić. Nie zastanawiano się długo i tak po spolszczeniu jego nazwiska powstał Żyrardów.
Wille dyrektorskie
Poznałeś już kamienice czynszowe, w których mieszkali zwykli pracownicy żyrardowskiej fabryki, więc przyszedł czas na kadrę zarządzającą. Tuż za Kantorem zaczyna się ulica Armii Krajowej (kiedyś Parkowa). Pod koniec XIX wieku wybudowano na niej 7 okazałych willi przeznaczonych dla dyrektorów poszczególnych działów.
Najbardziej okazałą i odmienną w stylu willę posiadał William Haupt. Był on początkowo dyrektorem Pończoszarni, a w latach późniejszych całej fabryki. W przeciwieństwie do wybudowanych w stylu francuskim willi dyrektorskich, willa Haupta powstała w stylu szwajcarskim.
Oczywiście o tym, że również wyposażenie mieszkań dyrektorskich pochodziło z najwyższej półki nie musimy Cię przekonywać – to chyba oczywiste. Zauważyć należy jedynie fakt, że budynki te jako jedne z pierwszych w Żyrardowie zostały w pełni skanalizowane.
Willa Dittricha
Wiesz już, jak mieszkali prości pracownicy, poznałeś też domy dyrektorów, nadszedł więc czas na lokum właściciela fabryki w Żyrardowie. Willa Dittricha – Karola jr. -znajduje się trochę w oddaleniu i prezentuje styl neorenesansowy.
Dzisiaj w jej pięknych wnętrzach znajduje się Muzeum Mazowsza Zachodniego. Dowiesz się w nim, jak kiedyś mieszkali mieszkańcy Żyrardowa, jakie mieli problemy i jakie radości. Poza eksponatami użytkowymi zobaczysz też dużą galerię zdjęć, rycin i obrazów związanych ze stolicą polskiego lnu.
Muzeum Mazowsza Zachodniego – Willa Dittricha
ul. Karola Dittricha 1, Żyrardów
Godziny otwarcia: od wtorku do piątku 8:00-16:00, sobota i niedziela 11:00-17:00
Ceny biletów: normalny 8 zł, ulgowy 4 zł (w czwartek wstęp wolny)
Park Dittricha
Żyrardów mimo całego swojego przemysłowego charakteru jest bardzo zielonym miastem. Nam szczególnie przypadł do gustu okalający Muzeum Mazowsza Zachodniego Park Dittricha.
Został on założony przez właściciela żyrardowskiej fabryki Karola Augusta Dittricha, który zlecił jednemu z najbardziej znanych ogrodników warszawskiego Ogrodu Botanicznego – Karolowi Sparmannowi – opracowanie projektu i nadzór nad całością prac.
Park Dittricha jest doskonałą odskocznią i miejscem, gdzie można w spokoju odpocząć od zgiełku miasta. Wśród ponad 100-letniej zieleni spacerując nad brzegiem małej rzeczki Pisi lub sztucznego kanału naładujesz baterie na dalsze zwiedzanie miasta lub podróż powrotną do domu.
Muzeum Lniarstwa
Według nas największą atrakcją Żyrardowa jest Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda. Placówka ta mieści się w dawnych budynkach fabrycznych, co podkreśla jej industrialny charakter.
Śmiało możemy powiedzieć, że żyrardowskie muzeum jest niecodzienną i wciąż żywą placówką. Spacerując wśród ponad stuletnich maszyn, możesz bowiem nie tylko je obejrzeć, ale nawet zobaczyć, jak pracują. Pracownicy, którzy je obsługują, chętnie też udzielają informacji, jak to wszystko działa, a nawet gdy ich poprosisz, to możesz liczyć np. na kurs wiązania nici. Myślisz, że to proste? Spróbuj.
Poza maszynami w Muzeum Lniarstwa w Żyrardowie możesz podziwiać też gotowe wyroby fabryczne oraz zobaczyć na dużych zdjęciach, jak fabryka funkcjonowała w latach swojej świetności.
Muzeum Lniarstwa, ul. Karola Dittricha 18, Żyrardów
Godziny otwarcia: od wtorku do piątku 10:00-15:00, sobota i niedziela 11:00-18:00 (uwaga: od listopada do marca muzeum w weekendy jest nieczynne)
Ceny biletów: wstęp jest bezpłatny (możesz zostawić datek lub zakupić jeden z produktów oferowanych przez muzeum)
Bielnik
Chcesz poczuć prawdziwie industrialny charakter Żyrardowa? W takim razie pospaceruj po terenach Zespołu Bielnika. Część budynków została już odremontowana, ale wiele w dalszym ciągu prezentuje przemysłową surowość.
Bielnik znajdziesz wychodząc z Muzeum Lniarstwa, bo położone jest ono właśnie na terenach należących do tego zespołu fabrycznego. A skąd taka dziwna nazwa? W znajdujących się tu budynkach m.in. bielono tkaniny. Mieściły się w nich również: suszarnia przędzy, budynek postrzygarki, farbiarnia, magazyny i dział sprzedaży.
Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego
Chcemy zwrócić Twoją uwagę na jeszcze jedną świątynię znajdującą się w Żyrardowie. Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego został wybudowany w 1898 roku z pieniędzy pochodzących ze zbiórek wśród pracowników fabryki i środków przekazanych przez Karola Dittricha.
Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego był pierwszą świątynią protestancką w Żyrardowie i można to zauważyć w jego architekturze, szczególnie jeśli zajrzysz do wnętrz.
Wieża Ciśnień
Na koniec chcemy zachęcić Cię do oddalenia się na chwilę od ceglanej, fabrycznej zabudowy i spojrzenia na dwa obiekty. Pierwszym z nich jest niedawno odrestaurowana kolejowa wieża ciśnień.
Od 1925 roku przez ok. 50 lat wykorzystywana była przez parowozy. W związku z ich wycofaniem zapomniana zaczęła popadać w ruinę. Stosunkowo niedawno, bo kilka lat temu, odkupił ją od PKP prywatny inwestor z Żyrardowa i pod nadzorem konserwatora zabytków dokonał napraw.
Wieża prezentuje się obecnie bardzo ciekawie i niewątpliwie jest dobrym punktem widokowym na Żyrardów. Nam niestety nie udało się na nią dostać, ale może Ty będziesz mieć więcej szczęścia.
Dworzec kolejowy – Żyrardów
Ostatnią, a dla niektórych pierwszą ciekawostką Żyrardowa, którą chcemy pokazać, jest dworzec kolejowy. Został on wybudowany w latach 20-tych XX wieku w stylu, który bardzo lubimy – dworek polski.
Do dzisiaj prezentuje się ciekawie, szczególnie po remoncie, jaki przeszedł w okolicach 2006 roku. Jeśli przyjechałeś samochodem, to nie ograniczaj się do oglądania tego miejsca wyłącznie z zewnątrz, bo wnętrza też robią wrażenie.
Jeśli chcesz poznać inne atrakcje tego regionu, to zajrzyj do pozostałych naszych tekstów o województwie mazowieckim.
Piękny jest ten Żyrardów. Nie zdawałem sobie sprawy. Muszę go zobaczyć 🙂
My też byliśmy zaskoczeni 🙂 choć murów miejskich tam raczej nie znajdziesz, to myślimy, że Ci się spodoba 🙂
Dzięki za tą wędrówkę . Nie sądziłam, ze to tak ciekawe i piękne miasto.
O tak Żyrardów potrafi zaskoczyć 🙂
Miałam okazję odwiedzić Żyrardów ponad rok temu, niestety w covidzie gdy wszystko było pozamykane a dzień był bardzo mroźny. Jednak nawet w tych zimowych kolorach, czerwień ceglastego miasta zachwycał.
Nam na szczęście udało się tam dotrzeć w bardziej sprzyjających warunkach. Może spróbuj tam jeszcze wpaść, gdy sytuacja pogodowo-dostępowa będzie bardziej sprzyjająca – warto 🙂
Szczerze? Wstyd się przyznać, do dzisiejszego dnia nie wiedziałam nic o Żyrardowie, a to, że to stolica polskiego lnu, to już w ogóle dla mnie odlot. Dziękuję za tę wyczieczkę.
Zapraszamy na kolejne 🙂 A Żyrardów chyba nie tylko Ciebie zaskoczył 🙂
Dziękuję za wpis, szukam ciekawych miejsc na krótkie, jednodniowe wycieczki niedaleko Warszawy, na pewno skorzystam z podpowiedzi! Tak blisko, a tak mało o tym mieście wiedziałam. Proszę o więcej wpisów, wszystkie bardzo inspirujące.
Bardzo się cieszymy, że możemy pomóc. Już niedługo zamieścimy kolejne teksty o ciekawych naszym zdaniem miejscach. Pozdrawiamy i życzymy udanych wycieczek.
Byłam tu dzisiaj i poza zachwytami mam jedno smutne spostrzeżenie: Żyrardów nie wykorzystuje potencjału turyst., brak jakichkolwiek oznaczeń, jakie było kiedyś przeznaczenie zabytkowych budynków. Państwa wpis pomógł mi w zlokalizowaniu najw. miejsc, dziękuję raz jeszcze za ten przewodnik. Muzeum Lniarstwa kapitalne, aż dziw, że w niedzielę tak mało zwiedzających, czuć zapach historii, niesamowite miejsce. Warto zainteresować się ofertą letnich warsztatów tkania. Bardzo ładne miasteczko!
Bardzo się cieszymy, że mogliśmy pomoc 🙂 Gdyby nie dość napięty terminarz, sami chętnie skorzystalibyśmy z warsztatów tkania.
dziękuję za obszerna informację, dzięki Wam właśnie jutro jadę z koleżanką zwiedzić Żyrardów,
Życzymy Wam dobrej pogody i tak samo fajnych wrażeń z podróży jakie my mieliśmy.
Pieknie miasto o kazdej porze roku, a miejskie mury tez sa. Mury odgradzajace byle zaklady od kamienic miejskich prezentuja je imponujaco. Znajdziecie je przy ul. 1go maja na tylach posesji.
Dziękujemy za polecenie, gdy kolejny raz zawitamy do Żyrardowa, to poszukamy tych murów.