Łazienki Królewskie w Warszawie – spacer dla całej rodziny

Łazienki Królewskie w Warszawie - spacer weekend

Jeden z najpiękniejszych parków Warszawy, antyczne budowle i ciekawe muzea – to wszystko czeka na Ciebie, gdy odwiedzisz Łazienki Królewskie w Warszawie. Miejsce to zachęca do spacerów o każdej porze roku. Zobacz, co znajdziesz w otoczeniu rezydencji Prezydenta RP.

Jak dojechać do Łazienek Królewskich?

Łazienki Królewskie są usytuowane w dzielnicy Ujazdów, a dojazd do nich nie nastręcza zbytniego problemu. Wokół znajduje się sporo parkingów i nawet w dni wolne znajdziesz tam miejsce do zaparkowania samochodu. My pozostawiliśmy samochód przed Ambasadą Królestwa Szwecji na ulicy Bagatela.

Jeśli wolisz poruszać się komunikacją miejską, to najlepiej zrobić to autobusem: liniami 116, 166, 180, 195 – wysiadasz na przystanku „Łazienki Królewskie”, liniami 108, 162 – wysiadasz na przystanku „Agrykola”, a liniami 131, 167, 168, 180 – wysiadasz na przystanku „Spacerowa”.

W zależności od tego, z której strony chcesz zacząć spacer, możesz wybrać jedną z bram wejściowych do parku. My wybraliśmy tę przy Belwederze. Na zamieszczonej poniżej mapie Łazienek Królewskich możesz zobaczyć wejścia (kolor żółty) oraz wszystkie opisane przez nas atrakcje (kolor czerwony).

Pałac Belwederski – rezydencja Prezydenta RP

Belweder, dzisiaj siedziba Prezydenta RP, został wybudowany w 1663 roku przez kanclerza wielkiego litewskiego Krzysztofa Paca. Miał to być prezent dla jego żony. Rezydencja była pięknie położona na brzegu skarpy wiślanej w miejscu, gdzie wcześniej rezydowała królowa Bona. To właśnie od niesamowitego krajobrazu, który się stąd roztaczał, nazwano ją Belweder (wł. bel vedere – piękny widok).

Jednym z kolejnych właścicieli Belwederu był król Stanisław August Poniatowski, który chciał dokonać przebudowy tego miejsca, jednak nic z tego nie wyszło. Udało się to dopiero na początku XIX wieku, kiedy to rezydencja trafiła do wielkiego księcia Konstantego Romanowa. Był on naczelnym wodzem armii Królestwa Polskiego i gubernatorem Królestwa Polskiego, a prywatnie bratem cara Aleksandra I. W 1825 roku mógł objąć władzę nad Rosją, ale zrzekł się tej funkcji, bo poślubił polską hrabiankę Joannę Grudzińską.

Legenda o ucieczce z Belwederu wielkiego księcia Konstantego Romanowa

Był rok 1830. Represje carskie wobec filomatów, filaretów i masonów narastały, Polaków pozbawiono wolności słowa, a obrady sejmu utajniono. W całej Europie wybuchały sprzeciwy wobec Świętego Przymierza. Swoje rewolucje wygrali Francuzi i Belgowie. Polacy poczuli powiew nadziei i w nocy z 29 na 30 listopada wzniecili powstanie.

Jednym z pierwszych miejsc, w które się udali walczący, była siedziba gubernatora i naczelnego wodza armii Królestwa Polskiego – Belweder. Wielki książę Konstanty Romanow został w porę ostrzeżony, nie wiedział jednak, jak wydostać się z Warszawy. Na pomoc przyszedł mu jeden z adiutantów. Przebrano wodza w damskie ciuszki i założono mu na głowę perukę. Jego żona, polska hrabianka, wymalowała mu twarz tak mocno, że mógł uchodzić za podstarzałą matronę. Fortel się udał. Pod osłoną nocy w damskim przebraniu wielki książę Konstanty Romanow uciekł z Warszawy.

Zwiedzanie Belwederu w Warszawie

Nie wszyscy o tym wiedzą, ale mimo, że Belweder jest oficjalną rezydencją Prezydenta RP, to można zajrzeć do jego wnętrz. Oczywiście nie będziesz oprowadzany po prywatnych pomieszczeniach pary prezydenckiej, ale i tak sporo zobaczysz. Warto to zrobić, tym bardziej, że zwiedzanie Belwederu jest darmowe.

Jeśli jednak nie chcesz wybierać się w realu na spacer po historycznych pomieszczeniach, w których m.in. zebrano pamiątki po Marszałku Józefie Piłsudskim czy przedstawiono historię Orderu Wojennego Virtuti Militari, to podejrzyj wnętrza podczas wirtualnego spaceru po Belwederze (kliknij poniższe zdjęcie).

Wirtualny Spacer po Belwederze

Pomnik Fryderyka Chopina

Na lewo od wejścia, przez które weszliśmy na teren Łazienek Królewskich, znajduje się jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Warszawie. Na początku XX wieku Polacy chcieli uczcić pamięć po swoim wybitnym wirtuozie – Fryderyku Chopinie. Udało uprosić się cara Mikołaja II i rozpisano konkurs na pomnik wielkiego muzyka. Wygrał go Wacław Szymanowski, nieprzeciętny rzeźbiarz, który był autorem wielu innych prac narodowych.

Od 1959 roku w każdą letnią niedzielę pod pomnikiem Fryderyka Chopina w warszawskich Łazienkach rozbrzmiewają dźwięki jego melodii, granych na żywo przez wirtuozów fortepianu. I choć nie jesteśmy wybitnymi znawcami muzyki poważnej, to przyznamy Ci się do tego, że w otoczeniu szumiących drzew i cichym szmerze stawu muzyka Chopina nabiera jeszcze głębszego wyrazu.

Świątynia Sybilli – Diany

Koniec XVIII i początek XIX wieku był okresem, w którym w Polsce mocno fascynowano się budowlami antycznymi. Przykładem całego kompleksu takich obiektów może być Arkadia – Heleny Radziwiłowej. W Łazienkach Królewskich w Warszawie też odnajdziesz tego typu architekturę. Jednym z pierwszych, na które natrafisz w pobliżu Belwederu, będzie Świątynia Sybilli nazywana też Świątynią Diany.

Wybudowano ją w 1822 roku, a wzorowano podobno na jednej z armeńskich świątyń pochodzących z I wieku. Całość, choć tego nie widać, wykonana jest z drewna. Wejścia do „sanktuarium” strzegą dwa mosiężne lwy, które często wykorzystywane są obecnie podczas dziecięcych sesji fotograficznych.

Nie tak dawno, bo w 2013 roku obok Świątyni Sybilli ustawiono kamień w kształcie spiczastego jajka. Ma on być mitycznym omfalosem – pępkiem świata, czyli miejscem, gdzie ludzie mogą kontaktować się z bogami. Nam się ta sztuka nie udała – może dlatego, że oryginał znajduje się w Świątyni Apolla w Delfach.

Biały Dom

Spacerując dalej przez Łazienki Królewskie dojdziesz do kolejnego wykonanego z drewna budynku. Ma on kwadratowy kształt i został pomalowany na biało. Biały Dom, bo taką nazwę nosi, został wybudowany w 1774 roku na polecenie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Konstrukcja ta ma dość ciekawy układ wnętrz z klatką schodową w centralnym położeniu i pozostałymi pokojami wokół niej.

Jedną z ciekawostek jest to, że Biały Dom został przyozdobiony pierwszymi w Polsce groteskami. Określa się tak motywy roślinne z wplecionymi w nie postaciami ludzi i zwierząt.

Choć nazwa Biały Dom kojarzy nam się przede wszystkim z siedzibą Prezydenta Stanów Zjednoczonych, to i ten w Łazienkach Królewskich ma ciekawą historię. Na początku XIX wieku mieszkał w nim król Francji Ludwik XVIII. Nie mógł swobodnie powrócić w tamtym okresie do swojego kraju, co spowodowane było niedawną Rewolucją Francuską. Dlaczego na miejsce swojego wygnania wybrał Polskę? Ludwik Stanisław Ksawery Burbon był synem córki polskiego króla Augusta III Sasa.

Wodozbiór

Spacerując po Łazienkach na pewno ujrzysz okrągły biały budynek, który przypomina trochę niewysoką wieżę. Jest to Wodozbiór, a więc miejsce, które służyło do gromadzenia i rozprowadzania wody po zabudowaniach Łazienek Królewskich. Woda była gromadzona w cysternie znajdującej się pod budynkiem Wodozbioru.

Uruchomiono też możliwość pobierania wody źródlanej przez spacerujących po Łazienkach Królewskich. Taka sytuacja trwała do początku XX wieku, kiedy to zaczęło brakować wody w cysternie. Ówcześni mieszkańcy Warszawy byli bardzo zawiedzeni tym faktem.

Ciekawostką jest fakt ukrycia w XIX wieku oryginalnej ceglanej budowli pod tynkiem. Uzyskało ono wtedy wygląd antycznego rzymskiego grobowca. Dzięki temu Wodozbiór nie wyglądał już jak budynek gospodarczy, a jak relikt historyczny.

Dzisiaj istnieje możliwość zobaczenia, jak wyglądają wnętrza Wodozbioru. Wystarczy zakupić bilet uprawniający do zwiedzania wszystkich pomieszczeń Łazienek Królewskich lub odwiedzić to miejsce w piątek (zwiedzanie bezpłatne).

Stara Oranżeria z Teatrem Królewskim

Kolejnym, bardzo ciekawym budynkiem znajdującym się w Łazienkach Królewskich jest Stara Oranżeria. W jej wnętrzach znajdziesz galerię rzeźby oraz jeden z nielicznych w Europie teatr dworski z XVIII wieku. Otwarto go w 1788 roku i już wtedy uważany był za jeden z piękniejszych tego typu budynków. Teatr Królewski w swoim wystroju miał ukazywać Polskę jako kraj idealny, a właściwie dążący do ideału.

Stara Oranżeria była budynkiem, który w swoim zamyśle łączył Teatr Królewski z mieszkaniami dla artystów, którzy w nim występowali. Pełniła też rolę foyer. Przed budynkiem znajdziesz piękny ogród z wieloma posągami. Możesz w tym miejscu trochę odpocząć i wyciszyć się przed dalszym spacerem.

Ogród Chiński w Łazienkach

Król Stanisław August Poniatowski, jak wielu w jego czasach, zafascynowany był krajami Orientu. Chiny były na tyle daleko, że dla większości i to nawet tej zamożnej były nieosiągalne. Władca postanowił więc, że w jego ogrodach powstaną budynki stworzone przy współpracy z chińskimi architektami i budowniczymi. Jedną z ciekawszych, nieistniejących już dzisiaj instalacji, był duży chiński most usytuowany w pobliżu Białego Domu. Dzięki jego cyfrowej wizualizacji udostępnionej przez Muzeum Łazienki Królewskie możesz zobaczyć, jak wyglądał.

W 2014 roku zakończono natomiast rekonstrukcję kilku budynków mających przypomnieć dawną świetność Ogrodu Chińskiego. Większy pawilon przyozdobiony jest znakami ujawniającymi jego męski pierwiastek, natomiast mniejsza altana symbolizuje pierwiastek żeński. Oba zgrabnie połączono niewielkim mostem. Spacer w tym miejscu w czasie kwitnienia krzewów i kwiatów, pośród szemrzącej wody jest bardzo kojący dla umysłu. Nie ma się co dziwić, w końcu i ten nowy Ogród Chiński tworzyli chińscy fachowcy z Muzeum Rezydencji Księcia Gonga w Pekinie.

Oberża w Łazienkach Królewskich

Po chwili kontemplacji możesz śmiało ruszyć w kierunku ulicy Agrykola, która zamyka Łazienki Królewskie od strony północnej. Idąc tą szeroką aleją zwróć uwagę na stojące przy niej lampy uliczne. Jeśli dobrze się przypatrzysz, to dostrzeżesz, że nie są one elektryczne, a gazowe. Mimo tego działają sprawnie do dzisiaj.

Po pewnym czasie miniesz duży pomnik Jana III Sobieskiego. Zwróć na niego uwagę, jest to drugi po Kolumnie Zygmunta wolnostojący pomnik w Warszawie. Wykonano go na polecenie króla Stanisława Augusta, aby uczcić wielkie zwycięstwo pod Wiedniem. Ciekawostką jest też to, że wykonano go z piaskowca, który wstępnie obrobiony został jeszcze za życia Jana III Sobieskiego.

Kawałek dalej dojdziesz do kolejnej bramy prowadzącej do Łazienek Królewskich i mieszczącego się przy niej piętrowego budynku. Swój obecny wygląd dawna Austeria (Oberża) otrzymała w XIX wieku. W czasie powstania była jednopiętrowa z poddaszem, całkowicie schowanym pod spadzistym dachem. Poza salą jadalną w Oberży znajdowały się również pokoje mieszkalne dla podróżujących.

Stara Kordegarda

Kiedy znowu wejdziesz na teren Łazienek Królewskich, skieruj się ku budynkowi, który służył za wartownię dla straży królewskiej. W czasach Stanisława Augusta tuż koło Starej Kordegardy przebiegała główna droga prowadząca do pałacu. To właśnie tam stacjonowali żołnierze, którzy sprawdzali wszystkich przejeżdżających, aby ci nie wyrządzili żadnych szkód monarsze.

Dzisiaj w pięknym budynku wspartym na czterech kolumnach odbywają się warsztaty, lekcje muzealne czy różne akcje kulturalne. Każdy może też tam zasiąść w wygodnym fotelu lub latem na leżaku i poczytać ulubioną książkę. Jeśli chcesz, żeby Twoje dziecko w czasie zabawy nabyło trochę wiedzy, to koniecznie udaj się do Starej Kordegardy. W strefie zabawy Twoja pociecha będzie mogła pobawić się wielkimi piankowymi klockami, poćwiczyć spostrzegawczość czy zagrać w jedną z ulubionych dworskich gier z XVIII wieku – Trou Madame.

Zasady gry Trou Madame są bardzo proste: wystarczą specjalne kule (w oryginale z kości słoniowej) i ponumerowanych bramek. Jak się pewnie domyślasz, te pierwsze trzeba umieścić w tych drugich. Nuda – myślisz? Spróbuj, a zobaczysz jak wciąga. A i zapomnielibyśmy o najważniejszym. Wszystkie atrakcje dostępne w Starej Kordegardzie są darmowe.

Podchorążówka – Wielka Oficyna

Tuż za Starą Kordegardą wznosi się pokaźny budynek zwany Podchorążówką lub Wielką Oficyną. Początkowo był on dużo mniejszy, a mieściły się w nim kuchnia i spiżarnia. Znalazło się tam również kilka pokoi mieszkalnych. Zajmowała je między innymi wieloletnia przyjaciółka, powiernica i kochanka króla Stanisława Augusta – Elżbieta Grabowska.

Innym lokatorem Wielkiej Oficyny był generał major Arnold Byszewski, człowiek o którym powiedzielibyśmy dzisiaj, że przeszedł drogę od pucybuta do milionera. Generał, a zarazem ostatni adiutant króla Stanisława Augusta był synem biednego szlachcica, który trafił do wojska jako pomniejszy wojak. Nic wtedy nie wróżyło jego wielkiej kariery. Ruszyła ona dopiero gdy przez przypadek przeniesiono go do służby kasztelana krakowskiego i stolnika wielkiego litewskiego. To wtedy poznał przyszłego króla i zawiązał z nim wielką komitywę. Nie ma się więc co dziwić, że jego kariera wystrzeliła w górę, gdy Stanisław August został królem. Ciekawostką jest to, że Arnold Byszewski brał udział w pościgu za słynnym włoskim Casanovą.

Dzisiaj w dawnej Podchorążówce mieszczą się sale wystawiennicze, gdzie zgromadzono wiele ciekawych eksponatów udostępnionych przez Muzeum Łazienek Królewskich.

Pałac Myślewicki

W pobliżu Wielkiej Oficyny trafisz na jeden z najważniejszych budynków, jakie znajdują się na terenie warszawskich Łazienek Królewskich. Pałac Myślewicki wybudowany został na planie łuku i miał być główną siedzibą króla Stanisława Augusta. Ten jednak wolał specjalnie rozbudowany dla niego Pałac na Wyspie. Budynek jednak nie poszedł na zmarnowanie, polski władca podarował go swojemu bratankowi księciu Józefowi Poniatowskiemu.

Historyczna rola Pałacu Myślewickiego nie kończyła się jednak na tamtych latach. Po zakończeniu II wojny światowej stał się on własnością Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które wykorzystywało go m.in. do przyjmowania znamienitych gości z całego świata. Dziś nie jest już tajemnicą, że właśnie w tym budynku odbywały się w latach 1958-1970 tajne spotkania dyplomatyczne pomiędzy przedstawicielami Stanów Zjednoczonych i Chińskiej Republiki Ludowej. To właśnie dzięki nim nie doszło do eskalacji konfliktu między tymi państwami.

W chwili obecnej Pałac Myślewicki został odrestaurowany i doprowadzony do swojej pierwotnej świetności. Jeśli chcesz, a gorąco Cię do tego namawiamy, to zajrzyj do jego wnętrz. Jesteśmy przekonani, że będziesz zachwycony.

Stajnia Kubickiego

Dziś wszędzie gdzie nie spojrzysz, dostrzeżesz całe mnóstwo parkingów, na których ciężko zaparkować, ale jeszcze sto lat temu miejsca takie nawet nie były w planach. No ale przecież ludzie przemieszczali się i to często na duże odległości. Budowano więc stajnie i wozownie. I to właśnie tego typu budynek znajdziesz schowany w pobliżu Pałacu Myślewickiego.

Stajnia Kubickiego została wybudowana w latach 1825-1826, a jej nazwa pochodzi od nazwiska architekta Jakuba Kubickiego, który zaplanował jej rozkład. Budynki przybierają kształt podkowy, stąd też jej druga nazwa – Podkowa. W Stajni Kubickiego znajdowały się nie tylko miejsca dla koni, ale również i wozownia, a żeby pracownicy nie musieli przybywać z daleka w środkowej części ustawiono budynek mieszkalny.

Obecnie przez lata część budynków wykorzystywana była na prezentację bogatej ekspozycji najróżniejszych powozów. Jednak pogarszająca się jakość budynków spowodowała, że od października 2017 roku trwają tam prace remontowe. Musimy Cię jednak uspokoić, mamy dobrą wiadomość. Zakończenie remontu przewidziane jest na 2021 rok i jak się wydaje zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz termin ten zostanie dotrzymany. Budynki wyglądają już na odremontowane, a i odnowione eksponaty muzealne (czytaj powozy) wróciły na swoje miejsce.

Stajnia Kubickiego - Warszawa
Chcesz zobaczyć wnętrza Stajni Kubickiego – kliknij na zdjęciu

Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa

Łazienki Królewskie w Warszawie skrywają jeszcze jedno muzeum, które znajduje się w budynku nazywanym Koszarami Kantonistów. Kim byli kantoniści? Dziś można by nazwać ich rekrutami lub kadetami. Pochodzili przede wszystkim z ubogich rodzin lub byli dziećmi wojskowych i stanowili często przymusowy zaciąg do carskiej armii.

Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa nie ma jednak z nimi wiele wspólnego, znajdziesz w nim natomiast bogatą kolekcję trofeów myśliwskich pochodzących nie tylko z terenów naszego kraju. Dowiesz się tam również, po co właściwie myśliwi polują i jaką rolę (pożyteczną) spełniają w chronieniu ekosystemu. Zobaczysz też, jak wyglądał salon myśliwski na przełomie XIX i XX wieku.

Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa, Łazienki Królewskie w Warszawie
Godziny wstępu: pon.-pt. 8:00-16:00 (od poniedziałku do czwartku – rezerwacja wejść)
Opłata za wstęp: bilet normalny 8 zł, bilet ulgowy 4 zł (piątek – wstęp bezpłatny)

Koszary Kantonistów - Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Warszawie
Chcesz zobaczyć ekspozycję – kliknij na zdjęciu

Nowa Palmiarnia

Tuż obok Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa znajduje się budynek, który zdawałoby się nie pasuje do historycznej architektury Łazienek Królewskich. Jeśli tak myślisz, to masz rację. W pełni oszkloną Nową Palmiarnię otwarto bowiem dopiero parę lat temu.

Wewnątrz przechowywane są egzotyczne rośliny będące w posiadaniu Muzeum Łazienek Królewskich. Kolekcja ta jednak nie jest najważniejszym elementem tego miejsca. W 2019 roku w Nowej Palmiarni uruchomiono Centrum Edukacji Ekologicznej. Jeśli masz dzieci, to koniecznie je tam zabierz, gwarantujemy, że będą się dobrze bawić, a i wielu ciekawych rzeczy się dowiedzą.

Hipodrom

Ludzie od tysiącleci wykorzystują konie w wielu dziedzinach życia. Nie dziwi więc, że te piękne i majestatyczne zwierzęta trafiły też do sportu. W Łazienkach Królewskich w Warszawie w 1927 roku wybudowano dużą arenę do zmagań hipicznych. Mogła ona pomieścić nawet 5000 widzów, a powstała w związku z organizacją pierwszych w Polsce międzynarodowych zawodów konnych. Impreza przyciągnęła tysiące widzów oraz najlepszych światowych jeźdźców.

Dziś niestety po Hipodromie z tamtych czasów nie pozostało nic poza tablicą pamiątkową. W 1939 roku obiekt ten spłonął i nigdy go już nie odbudowano. Nie oznacza to jednak, że zapomniano o historii i tradycji jeździectwa w Łazienkach. Raz na jakiś czas organizowane są na miejscu dawnego Hipodromu zawody hipiczne czy pokazy umiejętności polskich kawalerzystów. Zajrzyj tam, a może trafisz na jedną z tych imprez. A nawet jeśli nie, to i tak warto przespacerować się wśród natury i powyobrażać sobie, jak kiedyś zmagali się tam najlepsi jeźdźcy.

Amfiteatr

W czasach, gdy nie było jeszcze telewizorów, kin czy komputerowych ekranów, jedną z uciech dla duszy były występy aktorów na scenach teatrów. Jak już wiesz z wcześniejszego opisu, polska szlachta i magnaci bardzo lubili ten sposób spędzania wolnego czasu, a król Stanisław August Poniatowski był propagatorem sztuki scenicznej.

W XVIII wieku ludzie zafascynowani byli odkryciami archeologicznymi z dalekiego świata. Pseudo antyczne budowle wyrastały w całej Europie jak grzyby po deszczu. Nie ma się więc co dziwić, że król Stanisław August postanowił połączyć obie te przyjemności. 7 września 1791 roku w rocznicę koronacji uroczyście otwarto Amfiteatr ulokowany na wodach stawu tuż przy Pałacu na Wyspie. Projekt ten wykonano z rozmachem godnym koronowanej głowy. A że sztuki miały być dostępne nie tylko dla dworu, poza sceną wybudowano również widownię na około 1000 osób.

Dziś spacerując w okolicach amfiteatru możesz natknąć się na dumnie kroczące pawie, które dodatkowo umilą Ci podróż do świata antycznej sztuki. Pamiętaj jednak, że paw to ptak, który nie tylko chodzi, ale i lata, więc zadzieraj też głowę i szukaj pięknych okazów, które przysiadły w koronach drzew.

Pałac na Wyspie

Kolejnym budynkiem, który chcemy Ci pokazać jest… łazienka. A właściwie coś, co łazienką lub może łaźnią było na początku swojego istnienia. Zanim teren Łazienek Królewskich w Warszawie trafił w ręce króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, należał do księcia Stanisława Lubomirskiego. To właśnie on kazał pod koniec XVII wieku wybudować sobie Łaźnię. Mógł się w niej relaksować i oddawać kontemplacji, tworząc swoje dzieła czy obmyślając kolejne poczynania polityczne.

Gdy Łazienki Królewskie trafiły w końcu do Stanisława Augusta, ten początkowo nie zamierzał zmieniać przeznaczenia Łaźni. Dopiero przedłużająca się budowa Zamku Ujazdowskiego, który miał być jego rezydencją, spowodowała, że władca pomyślał o rozbudowie i zmianie przeznaczenia Łazienki Lubomirskiego.

Około sto lat po powstaniu miejsce relaksu księcia zostało letnią rezydencją króla Polski. I trzeba przyznać, że robi niesamowite wrażenie. Pałac na Wodzie otoczony jest stawami, a dostać się do niego można wyłącznie przez dwa umieszczone naprzeciwlegle mosty. Dziś tak jak za czasów panowania naszego ostatniego króla w budynku mieści się galeria obrazów, choć znacznie skromniejsza niż za jego rządów (w XVIII wieku – ponad 2000 sztuk, obecnie ok. 140 obrazów). Zwiedzając Pałac na Wyspie możesz też zajrzeć do królewskiej sypialni, pokoju kąpielowego czy kaplicy.

Trou Madame – Teatr Mały

Po przekroczeniu mostu oddzielającego Pałac na Wyspie od reszty Łazienek Królewskich staniesz przed kolejnym królewskim teatrem. Początkowo budynek ten przeznaczony był do gry w popularną na XVIII-wiecznych dworach zabawę Trou Madame. Polegała ona na tym, że uczestnicy musieli tak rzucać kulami z kości słoniowej, aby trafić do ponumerowanych bramek. Jeśli trudno Ci sobie to wyobrazić, to może wróć pamięcią do lat studenckich lub filmów opowiadających o życiu braci akademickiej i gry w piwny ping pong. Może nie jest to to samo, ale jakieś porównanie już masz.

Jak doskonale wiesz, moda na różne gry mija z biegiem czasu, a pomieszczenia trzeba jakoś wykorzystywać. W 1782 roku budynek przekształcono w teatr. Teatr Mały był pierwszą z trzech scen wybudowanych w warszawskich Łazienkach. Niecałe sto lat później, gdy istniały już Teatr Królewski i Amfiteatr, jego pomieszczenia rozbudowano i przekształcono w siedzibę straży królewskiej. Dziś w budynku Trou Madame znajduje się całkiem niezła kawiarenka, więc jeśli spacer już Cię trochę zmęczył, to zajrzyj tam. Spożywając kawę, ciastka i lody na pewno dodasz swojemu ciału wigoru i siły na dalszy spacer.

Świątynia Egipska

Jednym z najmniej znanych obiektów, jakie wybudowano w Łazienkach Królewskich w Warszawie, jest Świątynia Egipska. Ukryta wśród drzew, nad niewielkim stawem została wybudowana dla namiestnika carskiego. Swoją architekturą nawiązuje do egipskich miejsc kultu i przyozdobiona jest jak one posagami lwów czy kwiatami lotosu. Na jej szczycie, który jest jednocześnie mostem, ustawiono wysoki obelisk, na którym wyryto nieznany napis w hieroglifach. Może to wskazówka do ukrycia skarbów? Raczej jednak nieudolna próba naśladowania starożytnego pisma, która nie ma nic wspólnego poza kształtem z językiem wielkich faraonów.

Ciekawostką jest to, że prawie do czasów zakończenia I wojny światowej, bo do roku 1916, Świątynia Egipska wyznaczała południowe rubieże Warszawy. To właśnie w tym miejscu przebiegała granica miasta, a okoliczne wzniesienia i okopy były umocnieniami mającymi chronić stolicę przed atakami. Dużo później, bo w latach 2005-2010 Świątynia Egipska wykorzystywana była przez Muzeum Harcerstwa, które obecnie mieści się przy ulicy Konopnickiej 6.

Łazienki Królewskie oczarowały nas, trochę zaskoczyły i doskonale zrelaksowały. Jesteśmy ciekawi, jak Tobie będzie podobać się to miejsce. Daj znać w komentarzach, co myślisz o warszawskich Łazienkach.

12 Comments

  1. Artykuł bardzo mnie zaciekawił.Zdjęcia i cyfrowe wizualizacje uzupełniają i zachęcają do czytania.

  2. Ależ to inaczej wygląda w zimowej aurze – byłam 2 razy jako dziewczynka i kilka lat temu cała rodzinką … Najcudowniejsze w tym miejscu są te tysiace wiewiórek , które kompletnie się nie boja ludzi

  3. Wow! Byłam tyle razy w Łazienkach, ale nigdy nie skupiłam się na szczegółach 😉 Dobrze poznać w końcu historię poszczególnych miejsc 🙂

  4. Ale zima! Byłem tylko raz w Łazienkach, ale pamiętam do dziś. Piękny park!

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule