World Travel Show – targi podróżnicze 2018

World Travel Show - Aleksander DobaPrzekraczając Granice w pełnym składzie i Aleksander Doba

W ostatni weekend mieliśmy możliwość uczestniczenia w dużym wydarzeniu ze świata podróży i turystyki. W Warszawie, a dokładnie w Nadarzynie, gdzie mieszczą się duże hale targowe, organizowane były największe w Polsce, a jedne z największych w Europie, targi turystyczne o nazwie World Travel Show.

Dojazd na World Travel Show

Jak część z Was wie, nie lubimy zbytnio wielkich, nadętych imprez, przez które przewijają się ogromne tłumy ludzi. Jednak na World Travel Show mimo dość wysokich cen biletów (no dobra nas one nie dotyczyły) postanowiliśmy się wybrać. Dobrze, że pojechaliśmy tam własnym samochodem, bo jak się później dowiedzieliśmy od znajomych, ten przygotowany przez organizatorów był do… kitu. Bo jak inaczej nazwać 45 minut opóźnienia, niezatrzymywanie się na wyznaczonych przystankach itp.

Nas na szczęście nawigacja poprowadziła bocznymi drogami i ominęliśmy największe korki na wjeździe, a były spore. Po rejestracji biletów i odebraniu akredytacji mogliśmy zagłębić się w gąszcz stoisk.

Aktywność na wodzie

Na pierwszy rzut naszych odwiedzin na World Travel Show poszły jachty. Gdy minęliśmy sztucznie przygotowaną plażę, naszym oczom ukazały się wspaniale prezentujące się jednostki wodne. Miały najróżniejsze rozmiary i wyposażenie. Ich ceny mieściły się w sporych widełkach, choć i tak nie były przeznaczone dla biednych polskich blogerów. No dobra, na kajak byłoby nas stać 😉

A skoro o kajakach mowa, to po kilku minutach dotarliśmy do głównej sceny, na której za chwilę miał rozpocząć swoje wystąpienie człowiek, który jak sam mówi, ma 28 lat… do setki. Ale to nie jego wiek jest tu ważny, a jego dokonania. Aleksander Doba, z wykształcenia inżynier od lat pasjonował się poznawaniem świata, a że jest nietuzinkowym facetem, to za środek lokomocji wybrał sobie kajak. Brał udział w wielu wyprawach, w których nierzadko okazywał się pionierem przecierającym nowe trasy i pokonującym wyśrubowane rekordy. W końcu w 2010 roku jako pierwszy człowiek na świecie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki. Korzystał przy tym wyłącznie z siły własnych mięśni.

W kolejnych latach dokonał tego jeszcze dwukrotnie. Podczas tych wypraw był również pierwszym kajakarzem, który przeżył spotkanie z morskim potworem. Nie była to żywa bestia, a sztorm o sile 10 stopni w skali Beauforta. Gdy tak pląsał po scenie w swoistym i tylko jemu znanym tańcu, usta wielu słuchaczy coraz bardziej opadały z wrażenia, a ręce same składały się do oklasków.

Po zakończeniu prelekcji udał się w kierunku swojego stoiska targowego, gdzie można było zakupić napisane przez niego książki. My skorzystaliśmy z okazji i przywitaliśmy się z nim, a potem zrobiliśmy wspólne zdjęcie.

Kobieta na krańcu świata

Kolejną osobą, której wystąpienie wzbudzało wiele emocji, była znana i bardzo medialna kobieta. Można o niej powiedzieć – „Kobieta ukazująca krańce świata”. Martyna Wojciechowska opowiadała o swoim życiu i tym, że wcale nie jest tak łatwo być podróżnikiem. A można ją w tej dziedzinie uznać za ekspertkę, w końcu swoje ekstremalne podróże zaczęła już w wieku 3 lat. Wtedy to pod nieobecność rodziców spakowała się i wyruszyła w pierwszą wielką wyprawę, która na jej szczęście zakończyła się na… pobliskiej stacji benzynowej.

Najważniejszym projektem podróżniczym Martyny Wojciechowskiej jest oczywiście cykl „Kobieta na krańcu świata”, ukazujący się nieprzerwanie od 2009 roku. Choć w sumie, jak sama stwierdziła, nigdy na ten kraniec nie dotarła. Gdy przysłuchiwaliśmy się jej wystąpieniu, sami zaczęliśmy się zastanawiać, jak to jest z tym krańcem. Po chwili rozmowy stwierdziliśmy, że każdy koniec wędrówki jest zarazem nowym jej początkiem. I niech już tak pozostanie.

Mała Reporterka

W końcu dotarliśmy do strefy „zimna”, gdzie w ogromnych kulach schowały się niedźwiedzie i wilki polarne. Pod ścianami rosły pozbawione liści drzewa, a wśród nich biegało sporo dzieci. Nie, nie był to plac zabaw, a miejsce spotkań z Nelą – Małą Reporterką.

Ta 12-letnia dziewczynka dzięki swoim rodzicom podróżuje po całym świecie, a później odbyte wyprawy opisuje w książkach. Pozwoliło jej to stać się idolką wielu małych podróżników, którzy chcieliby w mniejszym lub większym stopniu wzorować się na niej. O tym, jak jest sławna, świadczyła chociażby kolejka, która ustawiła się po jej autograf. Popularność małej autorki książek doceniła też kapituła przyznająca wyróżnienia w dziedzinie twórczości drukowanej. Nela została bowiem najmłodszą w historii laureatką Bestsellerów Empiku.

World Travel Show – spacer wśród stoisk

Później ruszyliśmy na podbój stoisk oferujących informatory, albumy i mapy o poszczególnych regionach, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Rzeczowe rozmowy z wystawcami pozwoliły nam zebrać sporo informacji oraz obrać nowe kierunki wypraw na nadchodzącą przyszłość.

Spacerując wśród stoisk, widzieliśmy w niektórych pomieszczeniach kilku znajomych. Nie wchodziliśmy jednak, gdyż prowadzili prezentacje lub byli zajęci rozmowami z przybyłymi fanami.

Spacerując tak po strefie „zimy”, spotkaliśmy Kasię i Macieja Marczewskich. Jeśli chcielibyście wybrać się w jakiś polski zakątek, to śmiało możecie spytać ich o drogę. Znają większość traktów i bezdroży naszego kraju jak własną kieszeń. Ich strona „Ruszaj w Drogę” to istna skarbnica przewodników po Polsce.

Po obejrzeniu kilku prelekcji i zawitaniu do najciekawszych naszym zdaniem stoisk mogliśmy spokojnie wracać do domu i planować nasze kolejne podróże, które opiszemy dla Was na naszym blogu Przekraczając Granice.

2 Comments

  1. Impreza także bardzo mi się podobała! Udało mi się spotkać wielu fajnych ludzi- na pewno będę się starała odwiedzić ją w przyszłym roku.Co do transportu przygotowanego przez organizatorów- wydaję mi się, że był całkiem w porządku. W moim przypadku przyjechał bardzo punktualnie i szybko dojechał do centrum miasta:)

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule