Położona nad morzem Genua, stolica regionu Liguria, jest największym portem morskim Włoch. To tutaj powstał pierwszy publiczny włoski bank, a mieszkańcy dzięki swojej przedsiębiorczości zostali w minionych wiekach obdarzeni łatką „dusigroszy”.
Genua na piechotę będzie dla turystów małym wzywaniem. Gdy znajdziecie się w porcie, będziecie musieli pokonać schody i podejścia, by dostać się do starego miasta, jak i jego wyższych partii. Naszym zdaniem nie są one najcięższe, ale wolimy dać Wam wcześniej o tym znać. Inną opcją przemieszczania się po Genui są oczywiście autobusy, winda czy kolejka linowa. Stare miasto można zwiedzać tylko na swoich nogach, samochody są wyłączone z ruchu.
Dom Krzysztofa Kolumba
Swoją przygodę z tym miastem zaczęliśmy od XVIII-wiecznej repliki Domu Krzysztofa Kolumba (wł. Casa di Colombo), jednego z najbardziej znanych historycznych mieszkańców Genui. Kolumb był słynnym podróżnikiem, odkrywcą, żeglarzem, ale i człowiekiem brutalnym, zwanym przez niektórych ludobójcą – to właśnie on zapoczątkował transatlantycki handel niewolnikami. W budynku, w którym ten wielki człowiek podobno spędził dzieciństwo, mieści się dzisiaj muzeum z pamiątkami po nim.
Ruiny klasztoru św. Andrzeja w Genui
W ogrodzie za Domem Krzysztofa Kolumba natrafiliśmy na ruiny XII-wiecznego klasztoru św. Andrzeja (wł. Chiostro di Sant’Andrea). Niesamowite, że w 1905 roku zapadła decyzja o zburzeniu klasztoru i jego średniowiecznej okolicy, bo… nie pasowały do nowoczesnego planu zagospodarowania przestrzennego i budowy nowych dróg.
Patrząc na ruiny, możemy sobie tylko wyobrażać, jak wyglądało życie sióstr zakonnych w tym benedyktyńskim klasztorze otoczonym krużgankami i ogrodem, w którym rosły aromatyczne zioła. Na szczycie zachowanych kolumn możecie zauważyć m.in. postaci znane ze Starego i Nowego Testamentu, jak również sceny przedstawiające pracę na roli. Przed wyburzeniem klasztor św. Andrzeja służył przez pewien czas również jako college, a potem nawet więzienie.
Porta Soprana
Tuż obok znajduje się średniowieczna brama miejska Porta Soprana, którą niegdyś przekraczali goście przybywający od wschodniej strony do Genui. Osadzona jest w robiących wrażenie XII-wiecznych murach miejskich. Czuliśmy się wręcz przytłoczeni ich wysokością. Broniły one niepodległości Republiki Genui przed atakami m.in. cesarza Fryderyka I Barbarossy. W XIX wieku dwie wysokie wieże otaczające Porta Soprana zostały przekształcone w więzienie, podobnie jak wspomniany wcześniej klasztor św. Andrzeja.
Piazza de Ferrari
Po chwili przerwy udaliśmy się na główny plac Genui, którym jest Piazza de Ferrari. Pierwszym rzucającym się w oczy obiektem jest duża, znajdująca się na środku brązowa fontanna z lat 30-tych XX wieku. Na jej tle wszyscy turyści chcą zrobić sobie zdjęcie. Gdy i my wzbogaciliśmy się o piękne selfie, rozejrzeliśmy się dookoła po budynkach okalających plac.
Teatr Carlo Felice w Genui
Pierwszym, na który chcemy zwrócić Waszą uwagę, jest Teatr Carlo Felice zbudowany w pierwszej połowie XIX wieku. To tu bije kulturalne serce miasta i mieszkańcy oddają się przyjemności, jaką sprawia im uczestniczenie w występach operowych, baletowych czy koncertach muzyki kameralnej. Jeśli chcielibyście zobaczyć Teatr Carlo Felice od środka, koniecznie zarezerwujcie bilety już dzisiaj.
Przed teatrem stoi pomnik drugiego ze znanych wielkich ludzi stolicy Ligurii – Giuseppe Garibaldiego. Jest on uważany przez Włochów za jednego z największych rewolucjonistów, który przyczynił się swoimi działaniami do zjednoczenia Italii w XIX wieku.
Pałac Dożów Genui
Obok znajduje się jeszcze jedna ważna dla Genui budowla, w której mieściła się oficjalna rezydencja doży (czyli najwyższego urzędnika w Republice Genui). Mowa oczywiście o Pałacu Dożów (wł. Palazzo Ducale) posiadającym swoje początki w XIII wieku. Od tego czasu budynek był kilkakrotnie rozbudowywany i przebudowywany, a swoją dzisiejszą klasycystyczną formę uzyskał w XVIII wieku. Niestety, II wojna światowa i liczne bombardowania uszczknęły jego świetności i przez kilkadziesiąt lat widoczne były na nim ślady walk.
Dopiero w latach 90-tych ubiegłego wieku odrestaurowano tę wartą obejrzenia budowlę, która stała się jednym z głównych punktów programów turystycznych. Dziś w Pałacu Dożów możecie zobaczyć odbywające się tam m.in. wystawy i konferencje poświęcone sztuce. Natomiast na jego dziedzińcu i w arkadach znajdziecie sklepy i restauracje.
Katedra San Lorenzo – perła Genui
Genua ma do zaoferowania również piękne kościoły. Najsłynniejszym z nich jest Katedra San Lorenzo (św. Wawrzyńca). Jej budowę zaczęto już w IX wieku i jak to w tamtych czasach bywało trwała ona kilkaset lat, bo aż do 1118 roku. Dzisiaj katedra jest siedzibą arcybiskupstwa.
Jeszcze przed wejściem zachwyciliśmy się pięknym portalem, drzwiami i znajdującą się nad nimi okazałą rozetą w stylu gotyckim. Natomiast wnętrze, a szczególnie jedna z kaplic – Capella di San Giovanni – zrobiły na nas spore wrażenie. Podobno pewien ze znajdujących się w niej sarkofagów z XIII wieku zawiera szczątki św. Jana Chrzciciela, patrona Genui.
Nie jest to jedyna ciekawa rzecz związana z tym świętym. W skarbcu umieszczono paterę, na której podobno dostarczono Salomei… głowę św. Jana Chrzciciela. Wejścia do katedry strzegą pięknie wyrzeźbione w kamieniu lwy, którym nie mogliśmy się oprzeć i musieliśmy zrobić zdjęcie.
Via Garibaldi – ulica, której nie ominiesz
Po zwiedzeniu Katedry San Lorenzo ruszyliśmy w dalszą drogę, podziwiając miejscowy koloryt wąskich uliczek, na których jakby czas się zatrzymał. Tak spacerując, dotarliśmy do jednej z najbardziej znanych ulic Genui – via Garibaldi. Mieści się tam wiele okazałych pałaców, jak chociażby: Cattaneo Adorno, Nicolosio Lomellino, Doria Tursi, Bianco czy Rosso. Niektóre z nich kryją w swych wnętrzach muzea, inne zaś obiekty użyteczności publicznej. Wszystkie mają tę zaletę, że można je zwiedzać.
Piazza Banchi
Podziwiając kunszt architektów i włócząc się po ciasnych uliczkach, doszliśmy do historycznego centrum Genui. Wtedy zauważyliśmy wielu handlarzy antykami i starociami. Tak odkryliśmy, że znaleźliśmy się na Piazza Banchi, który mieści się niedaleko Starego Portu.
W czasach świetności Genui Piazza Banchi był jednym z jej najważniejszych placów. Najpierw handlowano na nim zbożem, a od XII wieku na straganach mieszczących się pod portykami okolicznych budynków wymieniano się walutami. Żeby zapewnić kupcom i bankierom zadaszone miejsce na placu, wybudowano w XVI wieku Loggia dei Mercanti (Loggia di Banchi). Dziś jest to jeden z najbardziej reprezentacyjnych budynków w handlowym sercu starego miasta. Jako ciekawostkę dodamy, że w 1855 roku Piazza Banchi stał się miejscem pierwszej giełdy wymiany dóbr we Włoszech.
Kościół San Pietro in Banchi
Przy Piazza Banchi stoi kościół San Pietro in Banchi (wł. Chiesa di San Pietro in Banchi), jest on jednym z najstarszych kościołów Genui. Jego początki datowane są na IX wiek, choć z tamtej budowli już niewiele pozostało po pożarze z XIV wieku. Odbudowa nastąpiła dopiero w XVI wieku i co ciekawe nigdy by jej nie dokończono z powodu braku funduszy. Dlatego zdecydowano się na sprzedaż dolnej części handlarzom, którzy urządzili tam stragany. I tak w myśl zasady „Co boskie oddajcie Bogu, a co diabelskie diabłu” (modlitwy do Boga u góry, diabelskie kupczenie na dole), świątynia ta działa do dzisiaj.
Genua kryje więcej ciekawych miejsc do zobaczenia i odkrycia. My przygotowaliśmy dla Was plan, który spokojnie zrealizujecie w jeden dzień, przyjemnie spacerując po stolicy Ligurii.
Jeśli spodobała się Wam Genua i ciekawi Was, co można zobaczyć w okolicy, to zobaczcie też nadmorskie miejscowości nad Morzem Liguryjskim – Portofino i Rapallo.
Czuję się zachęcona 🙂 Nie miałam okazji zobaczyć Genui na własne oczy, ale dzięki Twoim wpisom wiem, jaka jest piękna 🙂
Jak będziesz mieć okazję to się tam wybierz – warto 🙂
Dzięki 🙂
No tak , jak się poszło na pizze i nie doszło do Kośioła San Pietro in Banchi, to trzeba żałować…
Żałuję i dziękuję..
Genua wydaje sie ciekawym i wartym odwiedzenia miastem 🙂
[…] luksusowych miejscowości we Włoszech. Portofino leży w regionie Liguria, zaledwie 35 km od Genui i gdy zerkniecie na mapę, zauważycie coś ciekawego. To tu zaczyna się i kończy droga, nie ma […]