Weekend w Olsztynie to jeden z naszych ciekawszych pomysłów na spędzenie trzech wolnych dni w Polsce. Stolica Warmii oferuje dużo atrakcji, z których będą zadowoleni zarówno miłośnicy architektury, historii czy natury. Z całego tego bogactwa postanowiliśmy wybrać dla Was 20 najciekawszych naszym zdaniem miejsc.
Muzea i wystawy w Olsztynie
Jednym z najznamienitszych obywateli grodu nad Łyną był Mikołaj Kopernik. Ten znany chyba wszystkim Polakom człowiek administrował dobrami kapituły warmińskiej. To właśnie w Olsztynie napisał tekst „De revolutionibus orbium coelestium” („O Obrotach sfer niebieskich”), w którym wskazywał, że w centrum Układu Słonecznego znajduje się Słońce, wokół którego krążą planety. Nie ma się więc co dziwić, że to właśnie od miejsc z nim związanych zaczęliśmy nasz weekend w Olsztynie.
Zamek Kapituły Warmińskiej
Najbardziej okazałym zabytkiem stolicy Warmii jest pochodzący z XIV wieku Zamek Kapituły Warmińskiej. Przez kilka stuleci warownia ta pełniła funkcje obronne. Szczególnie pomiędzy XIV a XVI wiekiem zamek stojący na terenach spornych pomiędzy Polakami a Krzyżakami odegrał znaczącą funkcję militarną. To właśnie pod koniec tego okresu jego zarządcą był Mikołaj Kopernik. Jak się okazało, był nie tylko wybitnym astronomem, ale i strategiem.
Dzisiaj w budynkach zamkowych mieści się Muzeum Warmii i Mazur, w którym można obejrzeć m.in. kolekcje: rzeźby i malarstwa sakralnego Warmii, portretu holenderskiego, grafiki współczesnej oraz eksponatów pochodzących z wykopalisk archeologicznych regionu.
Na dziedzińcu zamkowym możecie zobaczyć kamienne figury. Pochodzą one sprzed co najmniej 700 lat. Baby, bo tak nazywano te przedstawienia ludzkie, są o tyle tajemnicze, że do dzisiaj nie wiadomo, jakie było ich pierwotne przeznaczenie. Niektórzy twierdzą, że opierając się o nie można wyczuć energię Ziemi. Spróbowaliśmy to zrobić, ale jeśli chcecie wiedzieć, czy ta historia jest prawdziwa, musicie sami wybrać się do Olsztyna.
Koszt zwiedzania muzeum wynosi 15 zł i jest ono otwarte we wszystkie dni tygodnia, poza poniedziałkami.
Obserwatorium Astronomiczne
Kolejnym budynkiem, może nie bezpośrednio związanym z Mikołajem Kopernikiem, a z jego pasją, którą były gwiazdy, jest Obserwatorium Astronomiczne. Mieści się ono w starej wieży ciśnień, którą wybudowano w 1899 roku. Była ona wtedy częścią jednego z nowocześniejszych systemów wodociągowych w regionie.
Od 1979 roku przebudowano jej wnętrza tak, aby mogły funkcjonować jako budynek edukacyjny. Na szczycie wieży umieszczono teleskop, dzięki któremu w pogodne dni można obserwować niebo. Zanim jednak do niego dotrzecie, będziecie mieli możliwość zapoznać się z bardzo ciekawą ekspozycją dotyczącą astronomii.
Koszt zwiedzania obserwatorium wynosi 16 zł. W pogodne noce można obserwować przez teleskop niebo, kosztuje to 16 zł. Obserwatorium zadbało o możliwość zwiedzania wystawy przez osoby niepełnosprawne – w budynku zainstalowano windę.
Planetarium
Weekend w Olsztynie nie mógłby się odbyć bez odwiedzenia jednej z największych atrakcji tego miasta. Olsztyńskie Planetarium działa już od ponad 40 lat, przybliżając ludziom w przystępny sposób wiedzę o astronomii.
Zakupione kilka lat temu nowoczesne projektory cyfrowe pozwalają z niezwykłą dokładnością wyświetlać obraz na specjalnej kopule. Projekcje przystosowane są dla różnych grup wiekowych i mają charakter od dydaktycznego po popularny. W ciągu dnia odbywa się kilka seansów, więc każdy znajdzie tam coś dla siebie. A w oczekiwaniu na film można obejrzeć małą kolekcję astronomiczną czy skorzystać z urządzeń interaktywnych.
Koszt seansu wynosi 16 zł.
Muzeum Nowoczesności
W starym tartaku Raphaelsohnów, mieszczącym się przy ulicy Knosały 3b, znajduje się Muzeum Nowoczesności. Placówkę tę prowadzi Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie. Ekspozycja pokazuje historię rozwoju miasta. Poza standardowymi eksponatami umieszczono tam sporo tablic informacyjnych, ekranów multimedialnych, a chętni mogą nawet sprawdzić jak prezentują się w garderobie lat minionych. Tuż obok budynku muzealnego w starej zajezdni można też zapoznać się z historią olsztyńskich trolejbusów.
Zarówno pierwsza, jak i druga wystawa bardzo nam się spodobały, a podczas przymierzania historycznych nakryć głowy bawiliśmy się znakomicie. Koszt zwiedzania muzeum wynosi tylko 5 zł.
Dom Gazety Olsztyńskiej
W samym centrum miasta znajduje się kolejne dość nietypowe muzeum – Dom Gazety Olsztyńskiej. Ekspozycja prezentuje historię największego drukowanego dziennika na Warmii. Możecie zobaczyć m.in. historyczne numery gazet prezentujące bieżące wydarzenia w regionie, stare maszyny drukarskie czy zabytkowe czcionki. Poznacie też sylwetki największych twórców, którzy nie bali się poruszać tematyki niepodległościowej.
Nam niestety nie udało się zajrzeć do środka, czego bardzo żałujemy i na pewno podczas kolejnej obecności w Olsztynie zmienimy to. Koszt biletu wstępu to 9 zł.
Olsztyńskie kościoły
Weekend w Olsztynie nie mógł się też obyć bez budowli, które przez wieki rozpalały wyobraźnię „pospólstwa” niczym niedostępne dla nich komnaty zamkowe. Świątynie budowano często z dużym przepychem, aby ukazać piękno i majestat Boga. Do ich tworzenia często wynajmowano największych architektów i artystów. To dlatego lubimy zaglądać do nich podczas naszych podróży. W stolicy Warmii nie było inaczej.
Bazylika konkatedralna św. Jakuba
W samym centrum miasta wznosi się schowana lekko na uboczu Bazylika konkatedralna św. Jakuba. Wiemy, że wybudowano ją w XIV wieku, jednak dokładna data jest trudna do określenia. Historycy przyjmują, że jest nią rok 1380, jednak na jednym z kamieni można doszukać się informacji, że budowę rozpoczęto 65 lat wcześniej.
Świątynię wybudowano w stylu gotyckim, nadając jej monumentalnego charakteru. O ile kościół św. Jakuba już z zewnątrz robi spore wrażenie, to w środku można odkryć jeszcze więcej jego skarbów. Nam spodobał się piękny ołtarz główny, ambona i sklepienie osadzone na dużych przyporach. Niestety wiele cennych skarbów zostało zniszczonych bezpowrotnie w czasie wojen napoleońskich. W 1807 roku wojska cesarza zagoniły do olsztyńskiej katedry pojmanych Rosjan, a ci, żeby się ogrzać spalili prawie wszystko, co udało im się podpalić.
W bocznej nawie znajduje się jeszcze jedna ciekawa rzecz. Ale uwaga panowie! Jeśli nie dochowaliście wierności swojej żonie, to nie udawajcie się w tamtą stronę. U sufitu wisi piękny żyrandol ozdobiony głową z prawdziwym porożem jelenia. Legenda głosi, że jeśli przejdzie pod nią niewierny mąż, to zwierzę podąża wzrokiem za nim.
Przed katedrą stoi niewielka murowana studnia z wodą pitną „Źródełko św. Jakuba”. Według podań ludowych woda ta ma cudowne właściwości. A jeśli wymówicie przy niej życzenie, może się spełnić… lub nie.
Kościół Chrystusa Zbawiciela
Po przeciwnej stronie olsztyńskiego Rynku znajduje się, doskonale widoczny, Kościół Chrystusa Zbawiciela. Jest sporo młodszy od katedry, wybudowano go bowiem w roku 1877. Powstał w związku z ciągle zwiększającą się liczbą wyznawców kościoła ewangelickiego.
Jego wnętrza są dość ubogie, natomiast na uwagę zasługuje wysoka na 43 m wieża zegarowa. Znajdują się w niej trzy dzwony pochodzące z lat 20-tych XX wieku. Są one ponoć replikami wcześniejszych, które podczas I wojny światowej zostały zdjęte i… przetopione na armaty.
Kościół NMP Królowej Polski
Idąc dalej, mijamy Zamek Kapituły Warmińskiej i dochodzimy do kolejnej budowli sakralnej. Zdaje się ona być ukryta wśród drzew i krzewów Parku Podzamcze. Kościół NMP Królowej Polski jest najmłodszym z opisywanych przez nas kościołów. Został wybudowany w 1914 roku jako ewangelicko-augsburski kościół garnizonowy i przyporządkowany był Armii Cesarstwa Niemieckiego.
Po zakończeniu II wojny światowej kościół przemianowano na katolicki, ale nie zapomniano o jego wojskowym przeznaczeniu. Tym razem służyć miał garnizonowi Warmińsko-Mazurskiej Dywizji Zmechanizowanej Wojska Polskiego. Dopiero z końcem 2013 roku zniesiono jego przynależność wojskową.
We wnętrzu na uwagę zasługuje ołtarz główny z dużym krzyżem, pochodzący z okresu budowy kościoła, a wykonany przez berlińskich artystów oraz okna witrażowe, które nas zachwyciły. Na wieży umieszczono oryginalny pochodzący z 1924 roku dzwon pochodzący z jednej z lepszych turyńskich ludwisarni. Zwróćcie też uwagę na malowidła przedstawiające polskich władców. Jak możecie się domyślić, zostały wykonane już po II wojnie światowej, co wcale nie ujmuje im uroku.
Zielony Olsztyn
Warmia to kraina lasów i jezior, więc w naszych propozycjach na weekend w Olsztynie nie mogło zabraknąć kontaktu z naturą. W granicach administracyjnych stolicy regionu jest aż 16 (niektórzy twierdzą, że nawet 17) jezior, a miasto zachwyca terenami parkowymi i przepływającą przez nie Łyną.
Ukiel – Jezioro Krzywe
Największym jeziorem Olsztyna jest Ukiel, zwane potocznie Jeziorem Krzywym. Jego powierzchnia wynosi aż 412 ha, a głębokość przekracza 40 m. Znajdują się przy nim przystanie żeglarskie, plaże oraz doskonale przygotowane ścieżki spacerowe. Cieśniny łączące poszczególne baseny akwenu noszą tajemnicze i legendarne nazwy: Lwia Paszcza, Zakręt i Czarne Wrota.
My wybraliśmy się nad Ukiel za namową naszych znajomych Gohy i Kamila – twórców bloga Robimy Podróże. I wcale nie żałowaliśmy. Spacer wzdłuż brzegów, pomiędzy szumiącymi drzewami i obijającymi się o brzeg falami jeziora, wyciszył nas i pomógł zebrać siły na resztę dnia.
Park Podzamcze
Skoro wspomnieliśmy o największym olsztyńskim jeziorze, to koniecznie musimy też napisać kilka słów o największym parku tego miasta. Park Podzamcze, zwany inaczej Zamkowym, rozciąga się wzdłuż brzegów przepływającej przez Olsztyn rzeki Łyny. Jest to miejsce niezwykle malownicze i zielone, pełne alejek spacerowych i miejsc do odpoczynku.
W Parku Podzamcze poustawiano też sporo pomników i rzeźb, a nawet piękną fontannę. Miejsce to było pierwszym, które odwiedziliśmy, gdy przyjechaliśmy na weekend w Olsztynie.
A skoro wspomnieliśmy o przepływającej przez niego rzece, to opowiemy wam legendę powstania Łyny. Dawno, dawno temu, gdy po lasach biegały nimfy, a tonie jezior zamieszkane były przez wodne stwory, rybak Jaśko złapał w sieć Króla Tysiąca Jezior. Ten za uwolnienie obiecał mu jedną ze swoich córek – Łynę. Była ona tak jak Jaśko świetną śpiewaczką, a miłość do muzyki jeszcze bardziej zbliżyła ich do siebie.
Gdyby to była bajka, to pewnie żyliby długo i szczęśliwie. Niestety życie bywa okrutne. Pewnego dnia na Jaśka spadł wielki konar drzewa, znachor orzekł, że nie ma ratunku dla chłopaka. Zrozpaczona Łyna nie pomna na przysięgę złożoną ojcu, wskoczyła do jeziora i błagała Króla Tysiąca Jezior o łaskę. Ten swoją mocą uzdrowił chłopaka, ale za złamanie słowa zamienił Łynę w rzekę. Jaśko bez ukochanej chodził cały czas smutny i często siadał nad wodą i płakał, tak rzewnie, że w końcu zamienił się w wierzbę płaczącą.
Park Centralny
Kolejnym parkiem, który odwiedziliśmy w stolicy Warmii, był Park Centralny. Został on wybudowany stosunkowo niedawno, bo już w XXI wieku. Zaprojektowano go w stylu angielskim, a więc takim, który stawia na naturalność i ukazanie walorów krajobrazowych. Według nas twórcy zieleni wywiązali się z tego zadania znakomicie.
W Parku Centralnym w Olsztynie znajdziecie wiele atrakcyjnych miejsc, m.in. są to:
- przystań kajakowa
- tory do gry w bule
- plac zabaw
- drewniane alejki pośród wysokich traw i drzew
- fontanna przedstawiająca Układ Słoneczny
- amfiteatr na wolnym powietrzu.
Planty
Pomiędzy Parkiem Centralnym a Parkiem Podzamcze postanowiono stworzyć pas zieleni, który połączy oba te tereny rekreacyjno-wypoczynkowe. Po wielu latach zmagań z niełatwą budową w 2018 roku uroczyście otwarto olsztyńskie Planty.
Jest to teren podzielony jakby na dwie strefy. Pierwsza służy do wypoczynku i aktywnego spędzania czasu. Druga położona nieznacznie niżej została ukształtowana w formie ogrodu wirydarzowego. Zieleń, którą tam posadzono, nawiązuje do dawnej architektury ogrodu biskupiego, mieszczącego się wcześniej w tym miejscu.
Spacerując po plantach, można też podziwiać stare mury miejskie broniące w dawnych wiekach dostępu do Olsztyna. Na nas zrobiły wrażenie.
Spacer ulicami Olsztyna
Już kiedy planowaliśmy nasz weekend w Olsztynie wiedzieliśmy, że będzie to miasto, które dzięki swej atmosferze wciągnie nas w gąszcz swoich uliczek i pozwoli cieszyć się swoimi skarbami w sposób nieśpieszny i lekko nieuporządkowany. Dlatego i dla Was przygotowaliśmy garść miejsc, obok których nie da się przejść obojętnie podczas spaceru po stolicy Warmii.
Rynek Starego Miasta
Głównym placem stolicy Warmii jest Rynek Starego Miasta. Jego początki sięgają XIV wieku, kiedy to Olsztyn uzyskał prawa miejskie. W centralnej jego części znajduje się Stary Ratusz, którego architektura łączy starą stylistykę z elementami młodszymi.
Przez wieki plac ten był miejscem handlu i drobnych usług, dziś pełni funkcje reprezentacyjno-rozrywkową. W wybudowanych po wojnie kamienicach, które ustylizowano na modłę renesansową i barokową, dominują restauracje i kawiarnie. Przed wejściem do Biblioteki, która mieści się w jednej z części Starego Ratusza, przygotowano miejsce na scenę i wybudowano fontannę.
Olsztyński Rynek Starego Miasta zachwycił twórców kultowego niegdyś serialu „Stawka większa niż życie”. To właśnie na nim i w Starym Ratuszu kręcono część odcinków.
Spichlerz
Spacerując ulicą Piastowską, zaciekawił nas wysoki budynek wykonany z cegły. Dowiedzieliśmy się, że to stary spichlerz, w którym obecnie znajduje się jedna z galerii prowadzonych przez Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie.
W miejscu tym swoje prace wystawiają nie całkiem profesjonalni artyści z różnych nurtów sztuki, począwszy od malarzy, przez grafików, a na fotografach kończąc. Zwiedzanie tego miejsca jest całkowicie darmowe, co podnosi jego walory turystyczne.
Nam spodobały się jeszcze mieszczące się na bocznej ścianie Spichlerza (ul. Marii Rodziewiczówny) drewniane drzwi. Nie mogliśmy się im oprzeć i musieliśmy wykonać kilka zdjęć.
Wysoka Brama
Niedaleko Rynku Starego Miasta znajduje się kolejna historyczna atrakcja, jedyna z zachowanych starych bram miejskich, która nosi nazwę Bramy Wysokiej (wcześniej Górnej). Jej początki sięgają XIV wieku, choć wtedy miała formę barbakanu. Ustalono to podczas prowadzonych przez historyków prac archeologicznych, w czasie których odkryto stare fundamenty (widoczne do dzisiaj).
Przez wieki swojego istnienia Wysoka Brama pełniła wiele funkcji, począwszy od tej podstawowej, do której została stworzona, poprzez zbrojownię, więzienie, a nawet posterunek policji.
Pomnik Kopernika
Kiedy szliśmy od Rynku Starego Miasta w kierunku Zamku Kapituły Warmińskiej okazało się, że Renia ma słabość do Mikołajów. Gdy tylko zobaczyła naszego znanego astronoma siedzącego na ławeczce i wpatrzonego w niebo, podbiegła do niego i objęła jego metalowe ramiona.
Pomnik Mikołaja Kopernika postawiono w 2003 roku w celu upamiętnienia 530 rocznicy jego urodzin. Dzisiaj jest atrakcją miejską, przy której zarówno turyści, jak i miejscowi robią sobie selfie. Musicie jednak pamiętać o tym, że astronom był gorącym człowiekiem i w słoneczne letnie dni dotknięcie jego ciała może skutkować poparzeniem. Przekonał się o tym Mikołaj, gdy pozował do zdjęcia.
Amfiteatr im. Czesława Niemena
Jeśli lubicie oglądać pokazy artystów czy słuchać koncertów muzycznych, to udajcie się do dawnej fosy zamkowej. W 1978 roku wybudowano w niej amfiteatr, który w latach 2006-2008 został zmodernizowany. Obecnie jest to jeden z nowocześniejszych obiektów na całej Warmii. Oferuje ok. 1300 miejsc siedzących, zadaszoną scenę, podziemne pomieszczenia i salę kameralną, w której występy odbywają się nawet zimą.
Miejsce to jest również przyjazne dla osób niepełnosprawnych, dla których przygotowano specjalne windy mogące przetransportować je na niższe poziomy. Ponoć również akustyka opolskiego Amfiteatru jest bardzo dobra, więc tym bardziej żałowaliśmy, że podczas naszego pobytu nie odbywał się w nim żaden koncert.
Plac Targ Rybny
Jeśli będziecie na Rynku Starego Miasta, przejdźcie się dosłownie kilka kroków na plac noszący nazwę Targ Rybny. I choć obecnie trudno tam szukać zabytkowych budynków (wszystkie wybudowano po wojnie i ustylizowano na modłę historyczną), to spędzając weekend w Olsztynie, warto zajrzeć na drugi z najważniejszych historycznie placów targowych miasta.
Powstał on już w XIV wieku, choć początkowo jego nazwa odnosiła się do innych zwierząt. Przez około 500 lat mówiono o nim Targ Świński. Dzisiaj znajdziecie na nim kilka restauracji, sklepów i Dom Gazety Olsztyńskiej, o którym wspominaliśmy wyżej.
Idąc przez Plac Targ Rybny spójrzcie też pod nogi, ujrzycie wtedy ułożone z kostek brukowych kształty ryb. Natomiast od strony Domu Gazety Olsztyńskiej zobaczycie pomnik św. Jakuba – patrona Olsztyna. Według legendy święty pielgrzym zawitał ponoć podczas swoich wędrówek w te okolice. Nie było jeszcze rozrośniętego miasta, a jedynie mała wioska. Ludzie w niej mieszkający bardzo życzliwie zaopiekowali się wędrowcem. Gdy ten chcąc spisać w swoich pamiętnikach tę historię, spytał o nazwę wsi, usłyszał w odpowiedzi, że nie ma żadnej. Rzekł wtedy, że skoro wokół rośnie wiele olszyn, to on opisze to miejsce jako Olsztyn.
Nowy Ratusz
Jeśli zapuścicie się poza miejską starówkę, to zajrzyjcie koniecznie w okolice Nowego Ratusza. Choć prawdę mówiąc taki „nowy” to on już nie jest, ma bowiem ponad 100 lat. Kiedy na początku XX wieku po raz kolejny miejskim rajcom zaczynało brakować miejsca w Starym Ratuszu na Rynku postanowili, że nie będą go po raz kolejny rozbudowywać, a postawią sobie nowy.
Dość długo trwało wybieranie miejsca pod budowę, aż w końcu zapadła decyzja. Nowy Ratusz został wybudowany na terenach starego, zamkniętego już… cmentarza. Złośliwi twierdzą, że ponoć do dziś w niektórych pokojach można usłyszeć jęki zmarłych. Nam się to nie przytrafiło, więc mogliśmy później spać spokojnie.
Od 1969 do 2009 roku ratuszowe kuranty wygrywały hymn Olsztyna:
„O Warmio moja miła
Rodzinna ziemio ma.
Tyś mnie do snu tuliła,
Miłością pierś ma drga.
Zdradziecko byłaś wzięta,
Bo chytry był nasz wróg
Niewoli srogie pęta,
Rozerwał dziś sam Bóg…”
Po tej dacie grany jest on już przez trębacza.
Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej
W pobliżu Parku Centralnego znajduje się chyba jedno z najbardziej kontrowersyjnych miejsc w Olsztynie. Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej został wybudowany w 1954 roku i miał upamiętniać „bohaterskich” wyzwolicieli miasta.
Cel i założenie jak najbardziej chwalebne, z tym, że ci Wyzwoliciele, a konkretnie Armia Czerwona, kilka dni po odbiciu Olsztyna spod jarzma hitlerowskich Niemiec spalili prawie 40% jego powierzchni.
No ale pomnik powstał, bo powstać musiał – takie były czasy. Nadano mu nazwę Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej i taką miał aż do 1989 roku. Jak to się stało, że po tym roku nie został zniszczony, trudno nam powiedzieć. Wiemy natomiast, że jest elementem infrastruktury miejskiej pokazującym jakiś wycinek historii. I jako taki jest bardzo ciekawy.
W tym miejscu kończymy nasze propozycje na weekend w Olsztynie. Mamy nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Czy są to jedyne miejsca warte odwiedzenia w stolicy Warmii? Na pewno nie, bo jest to miasto posiadające wiele atrakcji.
Hej, fajny tekst o Olsztynie. a z tym pomnikiem to jest taka historia, że to dzieło słynnego polskiego rzeźbiarza Xawerego Dunikowskiego i tylko dlatego ostało się do tej pory. inaczej dawno byłoby rozebrane. Pozdrawiamy
Dzięki ? Ciekawa informacja z tym pomnikiem ? Pozdrawiamy
Pomnik nazywany jest „szubienicami”. W Olsztynie mało kto wie jak naprawdę nazywa się ten pomnik.
Słyszeliśmy również tę nazwę. Faktycznie przypomina szubienice.
Ciekawy artykuł o ciekawym, zadbanym mieście pełnym zabytków i zieleni.Mieliście pogodę, bo wyszły bardzo ładne zdjęcia.
Pogoda była dobra, a miasto jest bardzo ciekawe.
Kilka miesięcy temu byłem w Olsztynie 🙂
Miło rzucić okiem na miasto z innej perspektywy 🙂
Twoja perspektywa też była ciekawa ?
W tej części Polski jeszcze nigdy nie byliśmy a widzę, że warto odwiedzić ?
Bardzo polecamy Wam te rejony ?
Wspaniale wspominam mój czas kilka lat temu, latem, w Olsztynie właśnie. Świetny hotel nad jeziorem, bezpośredni lot z Krakowa (tego już nie ma), motorówka, plaża, cudowna pogoda! Wróciłbym!
Oj widzę, że byłoby co zwiedzać w Olsztynie. To muzeum nowoczesności mnie zaciekawiło i spichlerz najbardziej.
Olsztyn bardzo nas zaciekawił – polecamy Ci go 🙂
A my nigdy jeszcze nie byliśmy w Olsztynie. Kilkukrotnie przejazdem, ale nigdy się nie zatrzymaliśmy, a – jak widać po wpisie – warto! Ten spichlerz najbardziej nas zaciekawił ?
Polecamy Wam to miasto, nam przypadło do gustu ?
[…] dużą ilością zielonych alejek i aż 15 jeziorami znajdującymi się w jego granicach. Mowa o Olsztynie, gdzie spędziliśmy ostatnie dni wakacji. Odwiedziliśmy Kopernika, wałęsaliśmy się po […]
Bardzo ciekawie opisany Olsztyn – dużo praktycznych informacji związanych z atrakcjami miasta. Będąc w Olsztynie, zapraszamy także do odwiedzenia Krainy Wielkich Jezior 🙂
Bardzo chętnie skorzystamy z zaproszenia 🙂
Hymn Warmii wygrywa człowiek na trąbce,żadne kuranty ,mam swojego hejnalistę 😉
Dziękujemy za uważne czytanie i trafną uwagę, nanieśliśmy już poprawkę do tekstu 🙂