Szczebrzeszyn – polskie miasto chrząszczy

Synagoga w SzczebrzeszynieSzczebrzeszyn - Synagoga

Szczebrzeszyn to małe miasteczko, które zna chyba każde polskie dziecko. Przejeżdżając w tych okolicach postanowiliśmy zobaczyć, czy warto tam zajrzeć. Było cicho, spokojnie, a w dodatku bardzo ciekawie. Zobaczcie jakie perełki znaleźliśmy w „mieście chrząszczy”.

Szczebrzeszyn

Po opuszczeniu Zamościa pojechaliśmy w kierunku naszej kwatery, po drodze, gdy mijaliśmy tablicę Szczebrzeszyn, postanowiliśmy się zatrzymać na chwilę. Miasto to prawa miejskie otrzymało już w 1352 roku z rąk Kazimierza Wielkiego. Jednaj już trzy wieki wcześniej istniała tam ważna osada. Znaczenia dodawało jej położenie na styku dwóch bardzo ważnych szlaków handlowych: bursztynowego oraz prowadzącego z Kijowa na zachód Europy.

Rynek w Szczebrzeszynie

Zaparkowaliśmy na rynku, tuż przy Ratuszu. Wybudowano go w pierwszej połowie XIX wieku. Ale to nie ten budynek nas zainteresował, a duża figura świerszcza, która przed nim stoi. Owad odziany jest we frak, na głowie ma cylinder, a w łapkach trzyma skrzypce – istny Filip z „Pszczółki Mai”.

Kościół św. Mikołaja

Po drugiej stronie placu zauważyliśmy kościół należący do parafii rzymskokatolicka p.w. św. Mikołaja. Został on wybudowany w 1620 roku z inicjatywy ordynata Zamoyskiego. Podobno niesamowicie ciekawie prezentują się w nim zdobienia stiukowe. Niestety pora była już zbyt późna, abyśmy mogli liczyć na to, że uda nam się dostać do środka (a swoją drogą czy to nie dziwne, że w Polsce większość budynków sakralnych zamyka się na całe dnie?).

Sama parafia jest jednak dużo starsza od tej świątyni. Dowiedzieliśmy się, że została erygowana już w XIII wieku. Istniejące w tym miejscu kościoły nie zawsze należały do katolików, przez pewien czas były bowiem w posiadaniu protestantów. Nie ma się temu co dziwić Szczebrzeszyn stał się bowiem w XVI wieku regionalnym ośrodkiem protestantyzmu. Dopiero pojawienie się fundatora obecnego kościoła – Jana Zamoyskiego – spowodowało powtórną katolizację okolicy.

Kościół św. Mikołaja
Szczebrzeszyn – kościół św. Mikołaja

Synagoga i kirkut

Nie mogąc zajrzeć do wnętrz świątyni ruszyliśmy dalej. Po chwili stanęliśmy pod znajdującą się kilkaset metrów od kościoła Synagogą. Została zbudowana na początku XVII wieku na miejscu poprzedniej – drewnianej i jest jednym z najstarszych tego typu budynków w Polsce.

Nie sposób jej nie zauważyć, gdyż, o zgrozo, ktoś wpadł na pomysł i podczas prac remontowych w 2009 i 2010 roku, przemalowano cały budynek na kolor różowy. Dziś mieści się w nim Miejsko-Gminny Ośrodek Kulturalny. Przed Synagogą w Szczebrzeszynie poustawiano najróżniejsze, wykonane w drewnie figury chrząszczy. Robi to ciekawe i niesamowite wrażenie, którego długo nie zapomnimy.

Niedaleko od żydowskiej świątyni znajduje się wiekowy kirkut, na którym można znaleźć około 400 macew z przełomu XVII i XVIII wieku. Jest to również miejsce martyrologii 2300 szczebrzeszyńskich Żydów, którzy zostali rozstrzelani podczas II wojny światowej.

Kościół św. Katarzyny

Niedaleko synagogi wznosi się kolejna katolicka świątynia. Jest nią wybudowany w 1638 roku renesansowy kościół poświęcony św. Katarzynie. W XVIII wieku w mieszczącym się przy nim klasztorze franciszkanów, który wtedy był już prowadzony przez bonifratów utworzono szpital. Co ciekawe instytucja ta przetrwała do dzisiaj.

Dzieje kościoła św. Katarzyny w Szczebrzeszynie były bardzo burzliwe. Już niecałe 20 lat po wybudowaniu został spalony przez Szwedów. 16 lat później Turcy i Tatarzy doszczętnie go ograbili. Wtedy też, w 1672 roku zawiązano w nim tzw. Konfederację Szczebrzeszyńską, na mocy której przyrzeczono pomoc królowi Janowi III Sobieskiemu.

Kolejne lata to pasmo wzlotów i upadków. Świątynia i przynależący do niej klasztor były nawet czasowo zamienione na koszary. W czasie II wojny światowej Niemcy urządzili w niej… cerkiew prawosławną.

Szczebrzeszyn - kościoły
Szczebrzeszyn – kościół św. Katarzyny

W związku z późną porą musieliśmy opuścić Szczebrzeszyn. Nie udało nam się zobaczyć wieży, ani cerkwi, będącej najstarszą tego typu świątynią w Polskim Autokefalicznym Kościele Prawosławnym.

Kiedy jechaliśmy na kwaterę w naszych głowach brzmiał wiersz Jana Brzechwy „W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie”.

Janów Lubelski

Kiedy jechaliśmy dalej zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę w Janowie Lubelskim. Znajduje się tam najstarszy na świecie pomnik poświęcony naszemu wybitnemu wodzowi – Tadeuszowi Kościuszce. Został postawiony w tym miejscu w 1818 roku. Na tyłach pobliskiego parku trafiliśmy na miejscową aleję sław, gdzie swoje dłonie odcisnęło wiele znanych postaci.

Po przejściu kilkuset metrów doszliśmy do sanktuarium Matki Bożej Różańcowej Łaskawej. Kościół pochodzi z przełomu XVII i XVIII wieku, a w jego wnętrzach znajduje się ponoć cudowny obraz, który swoją świętość potwierdził już w 1762 roku.

Według legendy historia miasta związana jest z wydarzeniem, które miało miejsce w 1639 roku. Nocą kilku rybaków wybrało się na połów nad Czarny Staw. Gdy tak sobie moczyli kije (choć raczej zarzucali sieci), na jednym z drzew ujrzeli światłość i piękny obraz Najświętszej Maryi Panny. Porzucili wszystko, co mieli i udali się do Zamościa, gdzie rezydowała zarządzająca tymi terenami księżna Katarzyna z Ostroga. Usłyszawszy ich opowieść wielka pani wyprosiła u króla Władysława IV nadanie lokacji. I tak 21 lipca 1640 roku założono Janów Lubelski.

Czasami jadąc wyznaczoną trasą warto odbić i zatrzymać się na chwilę w małych, zdawałoby się nieciekawych miastach. Możecie znaleźć w nich całkiem ciekawe perełki, o których istnieniu nie wiedzieliście.

7 Comments

  1. Świetna galeria! Przydałyby się tylko opisy 🙂 A propos – co to za twarze/maski w murze?

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule