Ustroń – największy kompleks uzdrowiskowy w Europie

Ustroń - weekend w Beskidach

Lubisz wędrówki po górskich szlakach, a może leniwe wylegiwanie się nad wodą? Chcesz podreperować swoje zdrowie? Zastanawiasz się, gdzie wybrać się z całą rodziną, by wszyscy dobrze się bawili? Na te pytania jest jedna odpowiedź. Odwiedź Ustroń i poznaj jego okolice.

Jak dojechać do Ustronia?

Gdzie leży Ustroń? To niewielkie miasto usytuowane jest w dolinie Wisły pomiędzy dwoma szczytami Beskidu Śląskiego – Czantorią i Równicą. My dotarliśmy tam, jak do większości odwiedzanych przez nas miast w Polsce, samochodem. Bliskość Katowic i przejścia granicznego w Cieszynie powoduje, że drogi są dość dobre i można w miarę szybko dotrzeć do Ustronia.

Jeśli wolisz podróże autobusowe, to najwięcej połączeń do Ustronia znajdziesz z Katowic, choć kilka firm oferuje również dojazdy busami z Krakowa czy Bielska-Białej. Czas dojazdu z tych dwóch pierwszych miast to ok. 1,5-2 godzin. Natomiast z Bielska-Białej będziesz jechać niecałą godzinę.

Ustroń jest również połączony z innymi miastami linią kolejową. Najprościej dostać się tam za pośrednictwem Kolei Śląskich z Katowic (linia S6). Podróż jest dość przyjemna i można podziwiać widoki na Beskidy.

Krótka historia miasta

Pierwsze wzmianki o Ustroniu pojawiają się już w 1305 roku. Był on wtedy niewielką osadą położoną na terenach należących do biskupów wrocławskich. W późniejszych latach następował ciągły wzrost liczby mieszkańców, co w 1444 roku doprowadziło do wybudowania pierwszego kościoła katolickiego.

W następnych stuleciach miejscowość coraz bardziej się powiększała, choć jej dynamiczniejszy rozwój nastąpił dopiero na przełomie XVII i XVIII wieku, kiedy na Śląsku Cieszyńskim rządzili Habsburgowie. I tak w 1772 roku książę Albrecht, syn polskiego króla Augusta III, wybudował w Ustroniu pierwszą na tych terenach hutę żelaza. To również ten władca zauważył prozdrowotne walory okolicy i stworzył w nim kurort, którym Ustroń jest zresztą do dzisiaj.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości miejscowość żyła przeważnie z kuracjuszy i turystyki. Jeszcze przed II wojną światową wybudowano drogę asfaltową na jeden z otaczających ją szczytów – Równicę. Okupacja to czas, w którym wielu mieszkańców straciło życie podczas czystek i walk z hitlerowcami.

W 1956 roku Ustroń uzyskał prawa miejskie, a 11 lat później został ponownie uznany za miejscowość uzdrowiskową, co zaowocowało wzrostem zainteresowania tym miejscem. Powstawały kolejne sanatoria, rozrastała się baza noclegowa, poprawiono jakość dróg i sieci kolejowej. Dzisiaj Ustroń jest miastem chętnie odwiedzanym nie tylko przez kuracjuszy, ale i miłośników turystyki pieszej.

Górskie wędrówki

Ustroń to doskonałe miejsce na wypady na górskie szlaki. Nie bez powodu to właśnie tam zaczyna się Główny Szlak Beskidzki, który kończy się w Bieszczadach. Trasa ta jest najdłuższym szlakiem przez polskie góry i liczy sobie ok. 500 km.

Rekord jej przejścia od lipca 2020 roku należy do Romana Ficka. Pokonał on Główny Szlak Beskidzki w… 107 godzin i 25 minut, a więc w niecałe 4 doby. Imponujące osiągnięcie, ale my wolimy podziwiać góry w wolniejszym tempie. Jeśli Ty również preferujesz taki sposób poznawania górskich szlaków, to mamy dla Ciebie dwie propozycje, które nie sprawią trudności nawet, gdy wybierzesz się w trasę z dzieckiem.

Równica

Od wschodu góruje nad Ustroniem wzniesienie o nazwie Równica. Dotarcie na jego szczyt zajmuje około 1,5 godziny. Możesz wyruszyć dokładnie w miejscu, gdzie zaczyna się Główny Szlak Beskidzki, a więc przy stacji kolejowej Ustroń Zdrój. Potem kieruj się za jego czerwonymi znakami. Po około półgodzinie leśny trakt zacznie się wznosić i będziesz podążać nim przez ok. godzinę pod górę. Latem nawet w upalne dni nie przegrzejesz się jednak, bo większość drogi prowadzi przez las, a nieopodal szemrze strumyk spływający z góry.

Około 15 minut przed schroniskiem po prawej stronie szlaku znajduje się miejsce kultu. Nie jest to jednak żaden neolityczny krąg, a kamień pełniący przez wiele lat funkcję ołtarza dla ukrywających się w tych rejonach protestantów. Wokół niego zobaczysz też drewniane ławki, które wykorzystywane są przez wiernych do dzisiaj.

Po dotarciu do schroniska droga na szczyt zajmie Ci już tylko około 15 minut. Z powodu tego, że jest on zalesiony, widoki są z niego raczej średnie. Nie martw się jednak. Zanim tam dotrzesz, mijać będziesz Dwór Skibówki. Z jego tarasu widokowego będziesz mógł podziwiać szczyty Beskidu Śląskiego.

W dół proponujemy Ci zejść szlakiem czerwonym przecinającym w kilku miejscach, wybudowaną przed II wojną światową, drogę asfaltową prowadzącą z Ustronia na Równicę. Gdy dotrzesz do podnóża Równicy, możesz zakończyć marsz w Ustroniu Polanie lub idąc wzdłuż Wiślanej Trasy Rowerowej dotrzeć do centrum Ustronia. Jeśli wybierzesz ten drugi wariant tworzący pętlę, cała trasa nie powinna Ci zająć więcej niż 4 godziny spokojnego marszu.

Czantoria

Kolejną ciekawą trasą, która znajduje się w Ustroniu, jest szlak, a właściwie szlaki na Czantorię. Szczyt ten jest wzniesieniem granicznym, które oddziela Polskę od Czech. Wejść możesz na niego z kilku stron. My proponujemy Ci kontynuować zaczęty wcześniej marsz Głównym Szlakiem Beskidzkim. To podejście z Ustronia Polany zajmie Ci około 1,5 godziny. Potem wybierz się tzw. Ścieżką Rycerską, która prowadzi w kierunku Małej Czantorii, a następnie zakręca i już podnóżem Czantorii powraca do Ustronia Polany. Możesz oczywiście wcześniej po dojściu do Ustronia zakończyć trasę.

Jeśli masz zmęczone nogi lub nie lubisz zbytnio pokonywać wzniesień, to pierwszą część opisywanej trasy możesz pokonać wyciągiem krzesełkowym. Został on wybudowany już w 1967 roku, a następnie w 2007 roku zmodernizowany. Po dotarciu na jego koniec możesz odpocząć na największej w Polsce górskiej plaży lub zjechać grawitacyjnym torem saneczkowym.

Na koniec dodamy jeszcze małą ciekawostkę. Nazwa tego najwyższego w tej części szczytu Beskidów początkowo brzmiała podobno Czartoryja i oznaczała miejsce, gdzie lubiły czynić swoje swawole czarty.

Muzeum Ustrońskie

Przy ulicy Hutniczej 3, w dawnym budynku zarządu huty mieści się Muzeum Ustrońskie. Ta zdawałoby się niewielka placówka oferuje zwiedzającym wiele ciekawych ekspozycji. Spacerując pośród gablot i wystaw odkryjesz, jak wyglądało życie w dawnym Ustroniu. Poznasz również historię hutnictwa, które odegrało bardzo ważną rolę dla tego miasta.

Wśród eksponatów nie mogło też zabraknąć zbiorów prezentujących to, jak toczyło się życie w dawnym uzdrowisku. Dowiesz się z nich, na czym polegały kąpiele żużlowe czy ich następczynie – kąpiele borowinowe. Poznasz też historię miasta, które do dzisiaj jest największym kompleksem uzdrowiskowym w Europie.

Odwiedzając Muzeum Ustrońskie nie pomiń jego zewnętrznej części, w której znajduje się Skansen Rolniczo-Przemysłowy. Zobaczysz tam, jak wyglądały dawne maszyny hutnicze i jak rolnicy uprawiali swoje pola.

Jeśli jeszcze Cię nie przekonaliśmy, to wybierz się na wirtualny spacer po Muzeum Ustrońskim.

Muzeum Ustrońskie, ul. Hutnicza 3, Ustroń
Godziny otwarcia: poniedziałek-piątek 9:00-16:00, sobota-niedziela 9:00-13:00
(w okresie letnim do 15:00)

Kościół Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Kolejnym miejscem, do którego chcieliśmy Cię zaprosić, jest świątynia. Kościół Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata nie jest może wiekowym kościołem, ale związanych jest z nim kilka ciekawostek.

Wybudowano go stosunkowo niedawno, bo na przełomie XX i XXI wieku. Fundusze na jego postawienie nie pochodziły jednak od instytucji kościelnych czy państwowych, a od jednego z ustrońskich biznesmenów. Był on również „sprawcą” postawienia przed świątynią ogromnej figury przedstawiającej Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, którą nadzór budowlany uznał w 2011 roku za samowolkę budowlaną.

Wnętrza kościoła Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata zdobią barwne malowidła, a cisza panująca w nich nastraja do zamyślenia. Najważniejszym punktem tej świątyni jest jednak boczna kaplica nosząca nazwę patrona parafii – św. Brata Alberta. Znajduje się w niej aż 41 relikwii świętych i błogosławionych kościoła rzymskokatolickiego.

Szlaki spacerowe i Park Kuracyjny

Jak już wspominaliśmy, Ustroń odwiedza nie tylko wielu turystów, ale i kuracjuszy. Dla wielu z nich górskie szlaki mogłyby wydać się zbyt ciężkie, dlatego w mieście i jego okolicach wytyczono kilka szlaków spacerowo-edukacyjnych. Wędrówka nimi dostarczy wielu pozytywnych doznań, a nie będzie tak wyczerpująca jak te opisane powyżej. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o szlakach spacerowych, zajrzyj na stronę Beskid Śląski PL.

Jeśli natomiast jesteś zmęczony po trudach górskich wędrówek czy po prostu wolisz spędzić czas na lekturze książki w otoczeniu przyrody, to proponujemy Ci odpoczynek w Parku Kuracyjnym. Wśród dość dobrze utrzymanych alejek poustawiano tam wiele rzeźb okolicznych artystów. Stworzono je z drewna i niektóre naprawdę zachwycają kunsztem wykonania. Rzeźbione też są ławki poustawiane wzdłuż parkowych ścieżek, co dodaje temu miejscu trochę baśniowego wyrazu.

W centralnej części Parku Kuracyjnego w Ustroniu wybudowano amfiteatr, który jest w całości zadaszony, a jego widownia mieści ok. 2500 osób. Jeśli myślisz, że odbywają się tam tylko występy regionalnych artystów, to bardzo się mylisz. W amfiteatrze w Ustroniu występowały takie sławy jak: Czesław Niemen, Krzysztof Krawczyk, Maryla Rodowicz czy Wilki i Brathanki. Aby umilić czas kuracjuszom (ale nie tylko), w okresie letnim w każdy weekend organizowane są tam różne imprezy kulturalno-artystyczne.

Okolice Rynku w Ustroniu

W okolicy Rynku w Ustroniu znajdziesz kilka ciekawych miejsc, np. Muzeum Regionalne Stara Zagroda (czynne jedynie w okresie turystycznym). Z licznych pomników dowiesz się też wielu interesujących rzeczy o ludziach związanych z tym miastem. A przy samym Urzędzie Miasta poznasz daty ważne dla Ustronia oraz zobaczysz, jak wyglądały kiedyś (Mikołaj pamięta takie) krzesełka wyciągu na Czantorię. Tam również będziesz mógł zasięgnąć wiedzy o okolicy w placówce Informacji Turystycznej.

Nas najbardziej zainteresował jednak obecny budynek Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ustroniu. A właściwie to, co znalazło się na murach tego zabytkowego budynku. Gdy szliśmy w jego kierunku od strony Urzędu Miasta, nic nie zapowiadało tego, co za chwilę ujrzymy. Piękny zabytkowy budynek dawnej szkoły publicznej odnowiono, a jego fasada może kojarzyć się z elegancką kamienicą lub pałacem. Kiedy jednak stanęliśmy z boku, naszym oczom ukazał się duży mural, na którym przedstawiono wnętrza biblioteki niczym z dawnych zdjęć. Jeśli lubisz street art, to koniecznie odwiedź Miejską Bibliotekę Publiczną w Ustroniu.

Leśny Park Niespodzianek

Miejscem, które chyba najbardziej nas oczarowało, a które zostawiliśmy sobie na koniec naszego pobytu w Ustroniu, był Leśny Park Niespodzianek. Jest to teren, na którym możesz obcować ze zwierzętami, których nie odgradza od Ciebie ogrodzenie. Ale nie tylko.

Ptaki drapieżne w locie

Jedną z atrakcji Leśnego Parku Niespodzianek są pokazy lotów ptaków drapieżnych. W locie możesz zobaczyć małego, acz niesamowicie zwinnego i szybkiego sokoła. Od jego opiekuna dowiedzieliśmy się, że najszybszym zwierzęciem na świecie jest sokół wędrowny. W czasie ataku, a więc podczas lotu nurkowego jego prędkość dochodzi do prawie… 400 km/h. Te w Leśnym Parku Niespodzianek osiągają połowę tej prędkości, co i tak jest imponujące.

Innym drapieżnikiem, którego można zobaczyć w swobodnym locie, jest bielik amerykański. To ptak, który jest godłem Stanów Zjednoczonych. Wyobraź sobie, że ten ptak, którego rozpiętość skrzydeł dochodzi do ponad 2 metrów, waży tylko… ok. 3-4 kg. To tyle co 2-3 butelki wody. Jako ciekawostkę dodamy, że tak samo jak nasz rodzimy bielik (ten z polskiego godła), bielik amerykański nie jest orłem. Oba te ptaki należą do rodziny jastrzębiowatych.

Tajemnicze sowy

Sowy to ptaki, które kojarzą się nam z mądrością i zdobywaniem wiedzy. Tak zresztą przedstawiane są we wszystkich kreskówkach i grach dla dzieci. Czy tak jest naprawdę? No cóż, nie wiemy, co sowie siedzi w głowie, ale możemy Ci powiedzieć, że odwiedzając Leśny Park Niespodzianek dowiedzieliśmy się o nich sporo i bardzo je polubiliśmy.

Podobnie jak w przypadku ptaków drapieżnych również sowy można zobaczyć podczas pokazów lotów. Zdradzimy Ci, że największe wrażenie zrobił na nas duży puchacz, który poruszał się całkowicie bezszelestnie. Rozpiętość skrzydeł tego największego nocnego ptaka europejskiego wynosi prawie 2 metry. W środowisku naturalnym poluje na mniejsze ssaki i ptaki. Jako nieliczny z drapieżników potrafi zjeść jeża z kolcami.

Ciekawostką jest to, że coś co wydaje się nam u sów uszami, to tylko wystające wyżej pióra. Sowa posiada bowiem uszy umieszczone poniżej linii oczu, a budowa jej „twarzy” powoduje, że zbiera dźwięki z otoczenia całą jej powierzchnią. Błędem jest też mniemanie, że sowy źle widzą w czasie dnia i dlatego są zwierzętami nocnymi.

Bliskie spotkania ze zwierzętami

Leśny Park Niespodzianek to jednak nie tylko ptaki. Spacerując wytyczonymi na leśnych zboczach Równicy ścieżkami, niejednokrotnie miniesz mniejsze lub większe zwierzęta, swobodnie spacerujące wśród ludzi. Choć chyba powinniśmy napisać, że to ludzie spacerują wśród nich – to byłoby bliższe prawdy.

Lamy, daniele czy muflony, choć lekko nieufne, podchodzą do odwiedzających Leśny Park Niespodzianek ludzi. Niektóre dają się pogłaskać czy pozują do selfie, jednak większość trzyma się w odległości 1-2 metrów od człowieka (i dobrze). Za siatką zobaczysz też bardziej groźne i znacznie większe żubry, a w specjalnie przygotowanym zagłębieniu terenu dziki.

Opuszczone sanatorium – urbex na górskim stoku

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, Ustroń jest największym kompleksem uzdrowiskowym w Europie. Na stokach górskich jak grzyby po deszczu wyrastały tu liczne sanatoria. Nie wszystkie oparły się próbie czasu.

Jeśli kręci Cię urbex, to koniecznie zajrzyj do opuszczonego Sanatorium „Maciejka”, które znajduje się w dzielnicy Zawodzie. Budynek przypominający trochę piramidę wybudowano, jak kilkanaście mu podobnych, na przełomie lat 60-80-tych XX wieku. I jak pozostałe (czynne zresztą do dzisiaj) miał służyć kuracjuszom z dużych zakładów produkcyjnych PRL-u.

„Maciejka” została przyznana Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Wszystko kręciło się znakomicie do lat 90-tych XX wieku, kiedy to nastąpiła zmiana ustroju. Okazało się, że właściciel nie płacił przez dłuższy czas podatku za grunt i opłaty wraz z karami przewyższyły wartość budynku sanatoryjnego.

W związku z tym sanatorium przejęło Miasto Ustroń. Według przepisów nie mogło jednak ono prowadzić w nim działalności zarobkowej, więc postanowiono je szybko sprzedać. W ówczesnych czasach w całej Polsce pojawiali się tajemniczy „inwestorzy” z kapitałem zagranicznym, którzy snuli przed urzędnikami plany o wielkich projektach. W „Maciejce” miało powstać kasyno, a w jej otoczeniu pole golfowe i wiele innych atrakcji.

Nowy właściciel jednak szybko zapomniał o swojej nieruchomości, a tajemniczy „inwestor” został ponoć złapany na przemycie semtexu (materiału wybuchowego) podczas wojny w Iraku. I tak budynek stoi opuszczony do dzisiaj. Podobno ma zostać odremontowany i wykorzystany, ale kiedy, tego chyba nikt nie wie. W 2019 roku został ogrodzony i wynajęto ochronę do patrolowania terenu. Choć prawdę powiedziawszy my jej nie zauważyliśmy.

Kościół św. Klemensa

W centrum miasta stoi murowany kościół rzymskokatolicki noszący wezwanie św. Klemensa. Ten, który możesz dzisiaj podziwiać, wybudowano pod koniec XVIII wieku na miejscu kaplicy klasztornej.

Warto zajrzeć do jego wnętrz, bo zachowały się w nich elementy sprzed kilku wieków, m.in. rzeźby przedstawiające drogę krzyżową, pochodzące z roku 1893. Wykonano je w znanej tyrolskiej pracowni Józefa Rifessera. Na uwagę zasługuje również ciekawie zdobiona ambona oraz ustawione po obu stronach ołtarza późnobarokowe figury św. Piotra i św. Pawła. Centralną jego część zajmuje natomiast obraz św. Klemensa – papieża i męczennika, który jest patronem tego miejsca.

Przed wejściem do kościoła św. Klemensa ujrzysz dwie kamienne figury, wykonane przez pochodzącego z Moraw, a związanego ze Śląskiem Cieszyńskim znanego rzeźbiarza Wacława Donaya. Nam spodobał się również ustawiony po lewej stronie od wejścia stary drewniany krzyż.

Kościół Ewangelicko-Augsburski

Odwiedzając Ustroń i pisząc o świątyniach, nie sposób pominąć kościoła ewangelicko-augsburskiego. Za czasów reformacji tereny Śląska Cieszyńskiego bardzo szybko przyjęły nauki Marcina Lutra. Słowa niemieckiego teologa trafiły na podatny grunt. Nowe doktryny wiary silnie odcisnęły swoje piętno na Ustroniu.

Nastały jednak po nich czasy kontrreformacji. Luteran zaczęto prześladować i musieli się ukrywać, czego symbolem jest leśny kościół/kaplica na Równicy, o której wspomnieliśmy wcześniej w tym tekście.

Dziś lata czystek religijnych w Polsce mamy już za sobą. Luteranie mogą spokojnie odprawiać nabożeństwa w świątyni wybudowanej przy ulicy ks. Kotschego 4, którą postawiono w 1838 roku. Początkowo nie posiadała ona wieży oraz drzwi od ulicy. Po wejściu do jej wnętrza urzekła nas prostota jakże odmienna od rzymskokatolickiego przepychu wielu świątyń.

Nie oznacza to jednak, że nie ma tam czego podziwiać. Wręcz przeciwnie. Jeśli rozejrzysz się wokół, to zobaczysz: ołtarz z 1883 roku ufundowany z datków pracowników pobliskich hut, freski pochodzące z pierwszej połowy XIX wieku czy organy z 1842 roku. Na uwagę zasługuje też ciekawie wykonana ambona w stylu barokowym, z której od 1850 roku kolejni pastorowie wygłaszają swoje kazania.

Okolice Ustronia

Opisane wyżej atrakcje nie wyczerpują wszystkich miejsc wartych odwiedzenia w Ustroniu. Jest ich znacznie więcej. Jednak będąc w tym mieście postanowiliśmy, że wyskoczymy zobaczyć jeszcze coś, co nieodłącznie wiąże się z historią i geografią Polski. Miejsce, gdzie swój bieg zaczyna nasza najdłuższa rzeka – Wisła.

Zapory na Wiśle i rezydencja Prezydenta RP

Pierwszym punktem na naszej „wiślanej” trasie była Mała Zapora Wisła Czarne. Została ona wybudowana w latach 50-tych XX wieku i miała spiętrzać wody Wisły, które w tym miejscu trudno jeszcze nazwać rzeką – są raczej potokiem. Dzięki stworzeniu zapory uzyskano bardzo romantyczne miejsce z niewielkim stawem i 8-metrowym wodospadem.

Podążając dalej w kierunku źródeł Wisły, dotarliśmy do dużej zapory i utworzonego dzięki niej Jeziora Czerniańskiego. Mierzącą 280 metrów długości i 30 metrów wysokości zaporę u zbiegi Czarnej i Białej Wisełki wybudowano w 1973 roku. Poza walorami turystyczno-krajobrazowymi ma ona jeszcze jedno bardzo ważne zadanie. To właśnie tutaj gromadzona jest woda pitna dla całej okolicy.

Warto zatrzymać się w tym miejscu na chwilę i przespacerować się deptakiem umieszczonym na koronie zapory. Będąc na niej, spójrz na południe. Wśród drzew ujrzysz wznoszącą się na górze budowlę. Jest to zamek będący górską rezydencją prezydentów RP.

Spacer do źródeł Wisły i na Baranią Górę

Poruszając się dalej wzdłuż Wisły, dotarliśmy w końcu do starej remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Wiśle Czarne. Miły starszy strażak pobrał od nas opłatę za parking (płatna tylko gotówką) i już mogliśmy ruszyć w kierunku Baraniej Góry. Czemu właśnie tam? Bo to właśnie z jej wnętrza wypływają wody najdłuższej polskiej rzeki.

Spacer wzdłuż niebieskiego szlaku prowadzi początkowo przez las wzdłuż asfaltowej drogi, obok której dość wartkim nurtem płyną wody Białej Wisełki. Po upływie około 45 minut skręć za znakami w prawo. Ścieżka zacznie się nieznacznie wznosić, a na potoku zobaczysz coraz więcej niedużych kaskad. Im wyżej, tym kaskady będą większe. W okresie tarła w Białej Wisełce możesz ujrzeć skaczące pstrągi.

Najbardziej spektakularnym widokiem w tej części marszu będą Kaskady Rodła. Najwyższym wodospadem u źródeł Wisły jest kaskada opadająca z wysokości 5 metrów. Idąc dalej szlakiem niebieskim, będziesz coraz bardziej zbliżać się do szczytu Baraniej Góry. Potok po chwili zniknie w zagłębieniach skał, z których wypływa, a Ty po niedługim marszu staniesz na wysokości 1220 m n.p.m. Możesz stamtąd wrócić tą samą drogą lub zejść Głównym Szlakiem Beskidzkim (czerwony) w kierunku Przysłopu, a następnie odbić na szlak czarny. Idąc wzdłuż Czarnej Wisełki, dotrzesz do Jeziora Czerniańskiego, skąd wzdłuż ulicy Czarne trafisz ponownie na parking przy Ochotniczej Straży Pożarnej, zamykając turystyczną pętlę.

Jeśli możesz zostać dłużej w okolicy Ustronia, to koniecznie odwiedź Istebną i Koniaków. Poznaj też pozostałe atrakcje Wisły. A jeśli to będzie dla Ciebie mało, to odwiedź pobliski Cieszyn, Gliwice czy Dąbrowę Górniczą.

9 Comments

  1. Polecamy wybrać się również do pobliskiej Brennej. Znajdziecie tam znacznie więcej ciekawych szlaków w góry 😉

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule