Tajemnicze Góry Bucegi i zamek Peles

góry bucegi - górski krajobraz w rumuniiZnaczna część Gór Bucegi jest parkiem narodowym

Góry Bucegi rozpalają wyobraźnię naukowców i pasjonatów życia pozaziemskiego. Aby poczuć na własnej skórze zawirowania energetyczne, udaliśmy się na szlak. Oprócz kojących górskich widoków podziwialiśmy tego dnia również piękny zamek Peles i pewien monastyr.

Góry Bucegi – najbardziej tajemnicze góry w Europie

Z samego rana wyruszyliśmy na południe od Braszowa do niewielkiej miejscowości o nazwie Sinaia, zamieszkałej przez ok. 12 tys. mieszkańców. Leży ona u stóp gór Bucegi, które są uważane za najbardziej zagadkowe wzniesienia europejskie.

Ślady dawnej cywilizacji

Otóż przemierzając połoniny można natknąć się na specyficzne formy skalne przypominające Sfinksa, sylwetki ludzkie lub ich twarze. Jak pewnie się domyślacie, od wieków budziły one zainteresowanie i wiązane były przede wszystkim z dawno wymarłą, bliżej nieokreśloną cywilizacją. Niektórzy mówią o przedpotopowej cywilizacji Karpat, inni wręcz o bazie Obcych.

Oliwy do ognia dodały odkryte ponoć w 2003 roku trzy tajemnicze tunele ciągnące się pod wierzchołkami Gór Bucegi, którymi zainteresowały się rządy największych mocarstw i… Watykan. Każdy z tunelów ma podobno kilka tysięcy kilometrów długości i biegną w innym kierunku – jeden w stronę Egiptu, drugi – Tybetu, a trzeci w kierunku jądra Ziemi. Znawcy tematu twierdzą, że w tunelach natknięto się na szczątki istot o wzroście przekraczającym 3 metry wysokości. Co więcej, jedna z jaskiń skrywała podobno tablice pokryte inskrypcjami z różnych dziedzin nauki, obalające niektóre z dogmatów wiary i nauki.

Oczywiście nikt tego nie potwierdza, ale i nie dementuje, więc historia żyje własnym życiem i przyciąga miłośników zagadek z całego świata.

Ezoteryczne centrum Rumunii i energetyczna pułapka

Podobno naukowcy odkryli pod Sfinksem podziemną jaskinię, w której istnieją blokady energetyczne. Gdyby jakiś człowiek chciał sprawdzić, co znajduje się w tunelach, energetyczna pułapka by mu to uniemożliwiła.

Co na to mieszkańcy okolicznych wsi? Część z nich regularnie doświadcza bezsenności trwającej kilka tygodni i wstrząsów ziemi, które nie mają pochodzenia sejsmicznego. Te dziwne zjawiska miały miejsce podobno jeszcze zanim odkryto podziemne tunele i Góry Bucegi stały się sławne.

Góry Bucegi – nasza wędrówka

Znaczna część Gór Bucegi, znajdujących się w Karpatach Południowych, jest parkiem narodowym o powierzchni prawie 19 tys. ha. Na tym terenie można spotkać wilki, żbiki, rysie czy niedźwiedzie. Karpackie drapieżniki widocznie nas unikały, więc nasza wędrówka przebiegała według planu.

Aby dostać się na szczyt, wybraliśmy kolejkę górską ze względu na ograniczony czas. Wjazd na górę zajął nam kilkanaście minut, ale prawie tego nie zauważyliśmy podziwiając widoki, które rozpościerały się przed nami. Gdy wysiedliśmy na wysokości ponad 2000 metrów, odetchnęliśmy świeżym powietrzem. Przed nami otwierał się szlak do wolności.

Ruszyliśmy w kierunku schroniska. Na początku droga wznosiła się jeszcze przez chwilę, aby po kilku minutach zacząć dość stromo opadać. W tym miejscu naszym oczom okazał się sielankowy widok. Zielono-żółte połacie traw w otoczeniu surowych skalnych szczytów, a nad nimi chmury przemierzające nieboskłon i miejscami zawadzające o wierzchołki górskie. Pasterz przeganiający stado owiec na dzikie trawiaste pastwisko, luźno biegające niewielkie stado koni bez pilnującego ich kowboja. I wszechogarniający spokój. Zeszliśmy jednak z połonin, aby zdążyć tego dnia zwiedzić jeszcze jedno ciekawe miejsce.

Sinaia

Sinaia położona jest na wysokości 800-1000 m n.p.m. i ze względu na swoje malownicze umiejscowienie nazywana jest również „Perłą Karpat”. Zimą przyciąga miłośników narciarstwa, a latem – głównie chętnych zwiedzić piękny zamek-pałac.

Zamek Peles

Skierowaliśmy się do położonego na wzgórzach zamku-pałacu Peles. Wybudowano go stosunkowo niedawno, bo pod koniec XIX wieku z inicjatywy pierwszego rumuńskiego monarchy Karola I Hohenzollerna. Służył władcy jako jego letnia rezydencja.

Był to duży i można powiedzieć międzynarodowy projekt, przy którego realizacji poza miejscowymi specjalistami pracowali również: Polacy, Włosi, Anglicy, Turcy, Albańczycy, Francuzi, Niemcy, Węgrzy i Czesi. Zdawałoby się, że takie pomieszanie narodowości spowoduje powstanie dużego, szkaradnego bubla architektonicznego. Nic bardziej mylnego. Zamek Peles już z zewnątrz prezentuje się fantastycznie. Urzeka swoją lekkością, a zarazem precyzją wykonania. Wszystkie detale zdają się żyć własnym życiem.

Jego barokowo-renesansowe wnętrza powodują, że można się w tym miejscu od razu zakochać. Najbardziej spodobała się nam Biblioteka, Sala Główna, Salon Turecki i Sala Teatralna. Warto zajrzeć także do zbrojowni, w której znajdziecie ok. 4 tys. eksponatów, oraz do sali zdobionej malowidłami Gustava Klimta. Gdyby była taka możliwość, to najchętniej odwiedzilibyśmy wszystkie pomieszczenia, a w całym kompleksie jest ich 160.

Po opuszczeniu murów zamkowych postanowiliśmy pospacerować po okalających budynek ogrodach. Spokój, który przywieźliśmy z gór Bucegi, nie ulotnił się z nas mimo dużej liczby zwiedzających.

Zamek Peles – Sinaia
Godziny otwarcia: 9:15 – 16:15 (wtorek – niedziela)
Bilet normalny: 30 RON

Monastyr Sinaia

Tak idąc wśród dających cień drzew, dotarliśmy do Monastyru Sinaia. Początkowo miała to być pustelnia z jedną kaplicą otoczona wysokimi murami obronnymi, aby mnisi mieli możliwość ochrony przed licznymi wtedy najazdami. Jednak już dwa wieki później, tj. w XVIII wieku, dobudowano pełniącą dzisiaj rolę głównej świątyni cerkiew.

Nazwa monastyru pochodzi od półwyspu i góry Synaj, którą odwiedził fundator cerkwi – Michał Cantacuzino. Świątynia jest utrzymana w klasycznym stylu bizantyńskim, a glazurowane cegły i ceramikę, którymi pokryto elewację, sprowadzono aż z Wiednia i Peczu.

Przez długi czas możni, którzy uciekali z Transylwanii i Wołoszczyzny z powodu prześladowań, znajdowali w cerkwi schronienie. Okazała się również azylem dla ponad tysiąca uciekinierów z Bukaresztu, gdy do władzy na Wołoszczyźnie doszli Turcy w pierwszej połowie XIX wieku. W swojej krótkiej historii świątynia była kilkukrotnie burzona, a potem odbudowywana.

Jako ciekawostkę dodamy, że pierwsza wzmianka o rumuńskiej ropie naftowej pochodzi z początków XVIII wieku i związana jest właśnie z monastyrem Sinaia. Akt zakupu ziemi, na której znajdowała się cerkiew, wymienia m.in. tereny ze studniami z ropą.

Monastyr Sinaia – Sinaia
Godziny otwarcia: 10:30 – 16:30

Na koniec dnia postanowiliśmy jeszcze powłóczyć się trochę po Sinaia. Trafiliśmy nawet przed wejście do pięknego budynku kasyna, ale darowaliśmy sobie tą przyjemność. Woleliśmy wczuć się w klimat miasteczka i podziwiać w oddali tajemnicze Góry Bucegi.

Jeśli zainteresował Was ten region, zobaczcie więcej artykułów o Transylwanii.

4 Comments

  1. Mateusz Dubiel

    Przepiękne fotografie pięknych obiektów. Mowa o dziwnych tworach górskich, ale ich nie uwieczniono na zdjęciach. Opis ciekawy.

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule