Braszów i okolice – zamki i wampiry

braszów - zamek chłopski rasnovZamek chłopski w Rasnov

Dzień rozpoczęliśmy od jednego z bardziej mrocznych miejsc w Transylwanii, które o dziwo okazało się naszym największym rozczarowaniem. Później poprawiliśmy sobie humor w klimatycznym Rasnov, by następnie odwiedzić Braszów – miasto, które pozazdrościło Hollywood wielkiego napisu na wzgórzu.

Bran

Po odwiedzeniu pięknych monastyrów w Horezu i Polovragi udaliśmy się do miejscowości Bran, znajdującej się ok. 30 km od Braszowa. Znacie ją pewnie z programów wycieczek po Rumunii. Jaka atrakcja przyciąga do tego miejsca tysiące turystów każdego roku?

Drakula

Według obiegowych i nieprawdziwych opinii Bran był siedzibą pierwowzoru strasznego hrabiego, którym był hospodar (książę) wołoski Vlad Tepes (Wład Palownik). Był on członkiem Zakonu Smoka (stąd jego przydomek Dracul), do którego należał również Władysław Jagiełło i jego brat Witold.

Vlad trzymał swój lud silną ręką, niepokornych wyżynał, a wrogów nabijał na pal. Zresztą i te opowieści były wyolbrzymiane i nagłaśniane przez zagranicznych kupców, którym władca zabronił sprzedaży na znacznej części swoich terenów.

Najbardziej znanym „wyczynem” księcia było ustawienie na drodze maszerującej tureckiej armii około 20 tys. pali, na których nabici byli tureccy jeńcy (nawet jeśli przyjąć, że szacunki kronikarzy są zawyżone, to i tak musiało to strasznie wyglądać). Sułtan widząc ten las rozkładających się ludzkich ciał rozszarpywanych przez kruki i wrony, zarządził natychmiastowy odwrót. Ta batalia została wygrana bez strat własnych.

Zamek Drakuli w Bran

Zamek w Bran ma niewątpliwie dwa atuty – jest pięknie położony i może pochwalić się ciekawą architekturą. Forteca wzniesiona w drugiej połowie XIV wieku składa się z kilku baszt, a wewnątrz znajduje się niewielki dziedziniec. Jej zadaniem było stanie na straży górskich przełęczy i szlaków na trasie Siedmiogród-Wołoszczyzna, przede wszystkim przed Turkami. W XIX wieku zamek został poddany gruntownej przebudowie, w wyniku czego zyskał swój obecny wygląd.

Stopień komercjalizacji i rzesze turystów odwiedzających tą górską warownię przyćmiewają jednak wszelkie walory. Podobizny Vlada na tysiącach pamiątek otaczały nas z każdej strony, a zwiedzanie wyglądało następująco: ludzie posłusznie posuwali się jeden za drugim, praktycznie bez możliwości dłuższego zatrzymania się i zwrócenia uwagi na elementy ekspozycji. Ekspozycji, która szczerze mówiąc nie była interesująca. Byliśmy totalnie zawiedzeni.

Za największy pozytyw naszego pobytu w Bran uważamy przepyszne papanasi, czyli rumuńskie słodkości podobne do pączków przygotowywanych na bazie sera z dodatkiem konfitur i słodkiej śmietany. Wyborne! Bardzo poprawiły nam humory.

Zamek Drakuli – Bran
Godziny otwarcia i ceny biletów znajdziecie na tej stronie

Rasnov

Pomiędzy Branem (który już zobaczyliśmy) a Braszowem (do którego mieliśmy udać się pod koniec dnia) znajduje się niewielkie miasteczko Rasnov. Słynie ono z dużego zamku chłopskiego wzniesionego na stromym wzgórzu. Zachwyciliśmy się atmosferą miejsca tym bardziej, że zauważyliśmy ogromny kontrast pomiędzy dwoma odwiedzonymi fortecami.

Zamek chłopski w Rasnov

Zamki chłopskie powstawały tylko na terenach Rumunii i służyły chłopom oraz mieszczanom do obrony przed najazdami wrogów, w szczególności przed Turkami i Tatarami. Nie rządzili w nich wielcy władcy czy panowie, a pospolici ludzie.

Zbudowanie pierwszej twierdzy w Rasnov przypisuje się Krzyżakom. Po tym, jak zostali wygnani z Siedmiogrodu, została przejęta przez okoliczne gminy saskie. Co ciekawe, dopiero w 1612 roku po raz pierwszy zdobyto zamek w Rasnov. Obrońcy poddali się z powodu braku wody, mimo że w miasteczku znajdowała się studnia o głębokości 146 m i miała chronić ludność w czasie długich miesięcy oblężenia. Po trzęsieniu ziemi na początku XIX wieku twierdza popadła w ruinę. Obecnie cały kompleks jest dobrze zachowany, a oznakowanie dojazdu do miasteczka czytelne.

Zamek chłopski w Rasnov – zwiedzanie

Do zamku można dotrzeć na dwa sposoby: 15-minutowy marsz pod górę od parkingu do zamku albo krócej – po schodach, które znajdziecie na tyłach Domu Kultury. My wybraliśmy pierwszą opcję. Gdy przekroczyliśmy bramę, naszym oczom ukazał się sielski wiejski obrazek: budynki z kamienia, sporo zieleni i brykające małe kotki. W centrum natrafiliśmy też na gotycki kościół ewangelicki z freskami datowanymi na koniec XV wieku i plebanię.

W Rasnov urzekł nas niezmącony spokój panujący we wszystkich uliczkach i autentyczność miejsca. Bardzo miła odmiana po komercyjnym Branie. Po dłuższej chwili spaceru wspięliśmy się na drewniane obwarowania, z których rozpościerał się wspaniały widok na okolicę zamku. Naszym zdaniem Rasnov jest świetnym pomysłem na jednodniową wycieczkę, np. z Braszowa.

Zamek chłopski – Rasnov
Godziny otwarcia: 10:00 – 18:00
Bilet normalny: 12 RON

Braszów

Braszów leży na granicy trzech krain – Transylwanii, Wołoszczyzny i Mołdawii. Pierwsze wzmianki o osadzie Brasu pochodzą z XIII wieku. Obecnie Braszów jest trzecim co do wielkości miastem w Rumunii (ok. 300 tys. mieszkańców) oraz jednym z ważniejszych ośrodków gospodarczych. I co nas zachwyciło, to spacerując po jego starówce w ogóle się tego nie odczuwa. Z każdej strony bije ciepło, swojskość i ludzka życzliwość.

Czarny Kościół

Największą atrakcją Braszowa jest Czarny Kościół wzniesiony na początku XIV wieku. Nie szukajcie jednak świątyni wybudowanej z ciemnego kamienia. Nazwa nawiązuje do tego, jak bardzo kościół był zniszczony po pożarze z 1689 roku. Dopiero dzięki kilku renowacjom przeprowadzonym już w XX wieku udało się usunąć część osmolenia.

Czarny Kościół może poszczycić się mianem największej gotyckiej świątyni w Transylwanii, jak i między Wiedniem a Stambułem. Jego długość wynosi 89 m, a wysokość wieży – 65 m. Wnętrze tego późnogotyckiego kościoła, składającego się z trzech naw, kryje najcięższy w Siedmiogrodzie ruchomy dzwon (6 ton) i kolekcję ponad 100 orientalnych kobierców głównie z XVII wieku (większość pochodzi z Anatolii w Azji Mniejszej). Wychodząc ze świątyni, nie zapomnijcie zahaczyć o jego zachodnią stronę. Stoi tam pomnik Johannesa Honterusa – „braszowskiego Lutra”.

Czarny Kościół – Braszów
Godziny otwarcia: wtorek-sobota 10:00 – 19:00, niedziela i poniedziałek 12:00 – 19:00 (6 IV – 4 X); wtorek-sobota 10:00 – 16:00, niedziela 12:00 – 16:00 (5 X – 20 IV)
Bilet normalny: 12 RON

Piata Sfatului

Na głównym rynku w Braszowie natrafiliśmy na interesujące budynki:

  • Ratusz – o wysokości 58 m, po raz pierwszy wspomniany w źródłach w XV wieku, kiedy to z jego wieży ostrzegano mieszkańców przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. W Ratuszu znajdziecie Muzeum Historyczne, przedstawiające kolekcję pamiątek od początków osadnictwa, poprzez antyk i średniowiecze aż do XIX wieku
  • Cerkiew Zaśnięcia NMP – wzniesiona pod koniec XIX wieku, wyglądem przypominająca wiedeński kościół grecki z – ciekawostka – bizantyńską wieżą
  • Muzeum Muresenilor – muzeum poświęcone utalentowanej rodzinie Jakuba Muresanu, założyciela „Gazeta de Transilvania” w 1838 roku. Warto wspomnieć, że jeden z jej członków, Andrei Muresanu, napisał słowa rumuńskiego hymnu narodowego
  • Dom Hirschera – pomarańczowy podłużny budynek, który pełnił funkcję sukiennic, gdzie kupcy i rzemieślnicy wystawiali swoje towary. Obecnie galeria handlowa i restauracja.

Ulica Sforii

Leniwie spacerując po alejkach, doszliśmy do niewielkiego przesmyku pomiędzy dwiema kamienicami niedaleko ulic Cerbului i Poarta Schei. Miejsce to nosi nazwę Strada Sforii i uważane jest za najwęższą ulicę w Europie Środkowo-Wschodniej. Jej szerokość wynosi nieco ponad 1,30 m i pochodzi jeszcze z czasów powstania średniowiecznej zabudowy miasta. Strada Sforii to inaczej „ulica Powrozów”, więc mieszkańcy, którzy zajmowali się kręceniem sznurów, stali się inspiracją do nadania nazwy tej ulicy.

Mury Miejskie

Na koniec przeszliśmy się wzdłuż starych murów miejskich, pochodzących z XV i XVI wieku. Źródła historyczne opisują Braszów jako miejscowość otoczoną potężnymi murami z 32 bastionami i licznymi wieżami. Część z nich przetrwała do dziś, jak chociażby Biała Wieża, Czarna Wieża, bastion Kowali czy bastion Tkaczy. Miłośnikom tamtych czasów polecamy odwiedzić Muzeum Twierdzy Braszów, znajdującej się w najlepiej zachowanej baszcie murów miejskich.

Pożegnaliśmy Braszów i okolice tańcem w deszczu i podziwianiem pięknej tęczy, która ukazała się nad miastem. A później wspominaliśmy to miejsce z innym blogerem podróżniczym, który też się tam wybrał. Zobaczcie jego opis Braszowa.

7 Comments

  1. Prawdziwe odkrywanie Rumunii 🙂 Dzięki za świetną relację, już wiem, czego nie warto zwiedzać, gdybym się wybierała do Rumunii 😉 Byłam w Braszowie przysłowiowe 100 lat temu. Było to późną jesienią, ale tam była już zima.. I panował głęboki komunizm, ludzie bali się rozmawiać z cudzoziemcami, zwłaszcza z Polski, bo u nas już zaczynał się wiatr zmian.
    Dobrze, że Rumunia się zmieniła i że otworzyła się na turystów (nie tylko na wybrzeżu).

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule