Kazimierz Dolny – atrakcje na jeden dzień

Kazimierz Dolny - atrakcje

Kazimierz Dolny posiada wiele atrakcji, które przy dobrej organizacji dnia można odwiedzić w ciągu kilku godzin. Zachęcamy Was oczywiście do dłuższego pobytu w tym rejonie, gdyż okolice Kazimierza Dolnego oferują dodatkowe walory turystyczne.

Zagłoba

Do Kazimierza Dolnego wybraliśmy się samochodem. Kiedy już prawie dotarliśmy do celu, postanowiliśmy się zatrzymać. Zainteresował nas stojący pośród drzew wiejski kościół. Początki wsi, w której się znajdował, datowane są na XVIII wiek, a nosi ona dzisiaj sienkiewiczowską nazwę Zagłoba. Tak naprawdę jednak nazwa związana jest nie z naszym wielkim pisarzem, a z rodziną Kleniewskich, którzy doprowadzili do rozwoju tych ziem poprzez wybudowanie na nich cukrowni – ich herb rodzinny nosi zawołanie Zagłoba.

Kościół Matki Bożej Królowej Polski

Kościół Matki Bożej Królowej Polski w obecnym wyglądzie powstał w 1939 roku, na kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej. Pierwszą mszę odprawił w nim biskup Władysław Goral, dzisiaj zasilający grono błogosławionych kościoła rzymsko-katolickiego. Natomiast uroczystą konsekrację prowadził inny znany polski duchowny – „Prymas Tysiąclecia” kardynał Stefan Wyszyński. Od tego czasu następowało ciągłe wyposażanie parafii w nowe sprzęty i ozdobniki.

W październiku 1993 roku miało tam miejsce jeszcze jedno zdarzenie, które przyniosło mu ogólnopolski rozgłos. Wiązało się niestety z bardzo przykrą sprawą. Trzech młodych ludzi, członków tamtejszej parafii, z chęci zysku dokonało brutalnego morderstwa na proboszczu ks. Józefie Gąbce.

Kazimierz Dolny

Kazimierz Dolny swoje początki datuje na XII wiek. Najprawdopodobniej nazwę nadały mu siostry ze zgromadzenia Norbertanek, które te ziemie otrzymały od Księcia Kazimierza Sprawiedliwego. Początkowo istniejąca w tym miejscu osada nosiła nazwę Wietrzna Góra i to właśnie zakonnice zmieniły ją na przełomie XII i XIII wieku.

Kościół Farny św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja

Na początek zwiedzania udaliśmy się w kierunku kościoła farnego pw. św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja. Pierwsza budowla sakralna powstała w tym miejscu już w XIV wieku, jednak nie dotrwała do naszych czasów. Strawił ją pożar, jaki miał miejsce w XVI wieku. Choć kościół jest budowlą jednonawową, posiada kilka kaplic. Jedną z nich ufundowała Elżbieta Kochanowska z Czarnolasu, córka jednego z naszych największych poetów epoki renesansu. Po obejrzeniu wszystkich, bardzo ciekawych i pięknych zdobień z poziomu parteru, udaliśmy się jeszcze na mieszczący się pod zabytkowymi organami balkon, skąd budowla nabrała całkiem innego klimatu.

Dodamy jeszcze, że na tyłach kościoła, na wzgórzu, znajduje się niewielki zabytkowy cmentarz, na którym umieszczono kilka kamiennych płyt grobowych.

Zamek

Tuż za cmentarzem, na szczycie wzgórza górującego nad okolicą, wznosi się zamek. Wspominał o nim w swoich kronikach Jan Długosz:  „W miejscu, które Wietrzną Górą ongiś zwano, miasto królewskie Kazimierz i zamek ku jego obronie przez króla Polski Kazimierza II są wybudowane”.

Dzisiaj nie pozwiedzamy w nim cudownych i zapierających dech wnętrz, jednak odrestaurowane mury też robią spore wrażenie. Gdy już nacieszycie wzrok tą kamienną budowlą, warto przejść się jeszcze kilkadziesiąt metrów pod górę. Po chwili dotrzecie do podnóża wieży strażniczej. Po zakupieniu biletu warto wspiąć się po jej stopniach na szczyt, rozciąga się z niego wspaniały widok na Kazimierz Dolny i okolicę. Ponoć poza funkcjami obronnymi spełniała ona w dawnych czasach, funkcję latarni wskazującej kierunek przepływającym po Wiśle statkom.

Muzeum Sztuki Złotniczej

Schodząc z powrotem w kierunku rynku, na wysokości kościoła farnego zobaczyliśmy wieżę, która okazała się starą dzwonnicą. Mieści się w niej Muzeum Sztuki Złotniczej, będące jedyną tego typu placówką w Polsce.

Wśród bogatych zbiorów, które posiada znajdują się najróżniejsze eksponaty dzieł sztuki złotniczej, wykonane na przestrzeni 1000 lat. Aby jeszcze bardziej przybliżyć zwiedzającym podłoże historyczne i sposoby wykonywania biżuterii ze złota, kolekcję podzielono na dwie wystawy:

  • złotnictwo dawne
  • złotnictwo współczesne

Muzeum Sztuki Złotniczej można zwiedzać codziennie (za wyjątkiem świąt), w okresie letnim (01.04-30.09) od 10:00-17:00, a w okresie zimowym (01.10-31.03) od 9:00-16:00 (wtorki nieczynne). Bilet normalny na wszystkie ekspozycje kosztuje 15 zł.

kazimierz dolny-49 (Kopiowanie)

Kazimierz Dolny – Muzeum Sztuki Złotniczej

Wzgórze Trzech Krzyży

Tuż przy Muzeum Sztuki Złotniczej odchodzi droga prowadząca w kierunku Wzgórza Trzech Krzyży. Jak sama nazwa wskazuje, na szczycie wzniesienia, częściowo pokrytego lasem znajdują się trzy krzyże. Umieszczono je w tym miejscu na początku XVIII wieku, kiedy to Kazimierz Dolny nawiedziła epidemia cholery.

Wzgórze Trzech Krzyży jest kolejnym doskonałym punktem widokowym na okoliczne tereny i spokojnie płynącą w dole Wisłę. Wejście na nie nie przysporzy trudu nawet mniej wprawnym piechurom, a warto poświęcić kilka chwil na dotarcie na szczyt.

Rynek w Kazimierzu Dolnym

Warto wstąpić przynajmniej na chwilę na Rynek i popodziwiać piękne zabytkowe kamieniczki, jak choćby pochodzące z XVII wieku i posiadające ciekawe renesansowe fasady kamienice Przybyłów. W centralnej części placu znajduje się osłonięta daszkiem studnia. Wybudowano ją w XIX wieku i może służyć jako charakterystyczny punkt spotkań.

Kazimierz Dolny może pochwalić się też ciekawą historią. Na jednym z narożników Rynku stoi posąg siedzącego psa, z mocno wytartym już nosem. Według miejskiej legendy kiedyś po mieście krążył pies, którego rozpoznawali wszyscy mieszkańcy. Był on znany z tego, że przybywał na rynku latem, natomiast na zimę „emigrował” do położonego po drugiej stronie Wisły Janowca. Jak to robił? Po prostu wskakiwał do wody i przepływał wpław naszą największą rzekę. Gdy po wielu latach zabrakło go na kazimierskim rynku, postanowiono postawić mu pomnik. Podobno jeśli ukradkiem potrze się mu nos, zazna się szczęścia, a wszystkie troski miną. Czy tak jest naprawdę? Musicie spróbować kiedyś sami. Podobno niektórzy pocierają inna część ciała psiaka – niech im Bóg w dzieciach wynagrodzi.

My ruszyliśmy w kierunku ulicy Senatorskiej, gdzie usytuowano kolejne interesujące kamienice, jak choćby Celejowską, Białą czy mieszczącą obecnie restaurację dawną Łaźnię i pralnię.

Sanktuarium Zwiastowania Najświętszej Marii Panny

Nacieszywszy wzrok tymi widokami, poszliśmy w kierunku znajdującego się nieopodal Sanktuarium pw. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Do kościoła prowadzą kryte schody, którymi dostajemy się na dziedziniec wewnętrzny.

Ta budowla sakralna pochodzi z drugiej połowy XVI wieku i co zasługuje na uwagę do dnia dzisiejszego zachowała swoją pierwotną formę. Od pierwszej połowy XVII wieku swoją siedzibę mają tam franciszkanie. Udostępniają oni zwiedzającym swoje wieloletnie zbiory obejmujące: rękopisy, obrazy, rzeźby i inne przedmioty kultu religijnego, pochodzące z okolic miasta.

Nie zawsze jednak było tam tak spokojnie jak dzisiaj. Podczas II wojny światowej klasztor, został przejęty przez gestapo, które w jego podziemiach urządziło więzienie.

Cmentarz za klasztorem

Około stu metrów za klasztorem znajduje się cmentarz, na którym można znaleźć sporo ciekawych pomników oraz płyt upamiętniających sławnych i znamienitych mieszkańców zamieszkujących Kazimierz Dolny.

Legenda o mądrym kogucie z Kazimierza Dolnego

Według legendy dawno temu strony te odwiedził diabeł. Piękne położenie, jakże różne od cuchnącego siarką piekła spowodowało, że postanowił się tu osiedlić. Coś musiał jeść, wpadł więc na pomysł konsumpcji licznego w okolicy drobiu. Licznego jak się okazało do czasu, bo czart tak się w nim rozsmakował, że niedługo został przy życiu tylko jeden stary kogut.

Mówią, że mądrość przychodzi z wiekiem, tak też było i w tym wypadku. Dzielny ptak zwabił biesa do pobliskiej jaskini, a w tym czasie zakonnicy skropili jego kryjówkę wodą święconą. Gdy diabeł wrócił z nieudanego polowania, aż przysiadł z wrażenia, jego nora śmierdziała bowiem niemiłosiernie. Nie mogąc znieść tego zapachu, uciekł z powrotem do piekła. Na pamiątkę tego wydarzenia kogut stał się symbolem Kazimierza Dolnego.

Gdy już zgłodnieliśmy, postanowiliśmy posilić się w ogródku sławnej Restauracji Sarzyński. W miejscu tym znajduje się również piekarnia produkująca słynne koguciki.

Bulwar Nadwiślański

Kazimierz Dolny położony jest nad brzegami Wisły, trudno więc wyobrazić sobie, żeby nie wybrać się na spacer nad wodą. Bardzo przyjemnie można spędzić tam resztę dnia lub wybrać się tylko na chwilę wytchnienia od dalszego zwiedzania tego bardzo przyjemnego i ciekawego miasteczka. My właśnie tak zrobiliśmy. Przy okazji Mikołaj, który jest miłośnikiem lodów, nie odmówił sobie kilku gałek w wafelku.

Kościół św. Anny w Kazimierzu Dolnym

Na zakończenie naszego krótkiego, kilkugodzinnego pobytu w Kazimierzu Dolnym, przeszliśmy się jeszcze w kierunku kościoła pw. Św. Anny. Został on wybudowany w 1671 roku. Niestety nie było nam dane odwiedzić go w środku, ponieważ wszystko było pozamykane. Mogliśmy podziwiać go jedynie z zewnątrz, a do wewnątrz zajrzeliśmy przez szybkę w drzwiach.

Przy kościele znajduje się jeszcze budynek dawnego szpitala, który po raz pierwszy jest wzmiankowany w dokumentach miejskich już w XVI wieku. Dziś mieści się w nim Dom Kultury. Wokół murów sakralnych znaleźć też można kilka grobów, które przypominają o historii tego regionu.

Synagoga

Jak wiele miast polskich również i Kazimierz Dolny zasiedlany był przez stulecia przez Żydów. Jednym z najważniejszych budynków miasta przez wiele lat była więc, dzisiaj trochę schowana, synagoga.

Znajduje się ona przy ulicy Lubelskiej 4 i mieści się w niej stała ekspozycja, na którą warto zwrócić uwagę. Nam z powodu upływającego czasu już się to nie udało, ale nic straconego, kiedyś na pewno jeszcze wrócimy do Kazimierza Dolnego.

Niestety z racji dość późnej pory mogliśmy podziwiać je wyłącznie z zewnątrz. Naszą podróż zakończyliśmy na Małym Rynku.

Kazimierz Dolny sprawiał wrażenie dość spokojnego miasteczka, ale wiemy, że to tylko pozory. W sezonie całe miasto żyje z przyjeżdżających tam turystów. Sporo w nim też kamer i sławnych aktorów. Kojarzycie pewnie takie polskie seriale jak „W rytmie serca” czy „Korona Królów”, to właśnie w Kazimierzu Dolnym były częściowo kręcone.

Jeśli jeszcze nie byliście w Kazimierzu Dolnym, to koniecznie się tam wybierzcie. Poza wymienionymi w tekście miejscami zajrzyjcie jeszcze chociażby do Muzeum Nadwiślańskiego lub zagubcie się w starych uliczkach.

Nie tylko miasto warto zwiedzić, ale i jego okolice. Znajdziecie tam niesamowite wąwozy, z których najbardziej polecany jest Korzeniowy Dół.

3 Comments

  1. Kazimierz można odwiedzać setki, zawsze znajdzie się coś nowego. W tym roku dopiero odkryliśmy, że płaskorzeźba na budynku na rynku to nie żaden troll ani ogr tylko postać Świętego Krzysztofa. Powołując się na Witkacego spytam co pił albo łykał ten artysta?

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule