Piwnica pod Baranami – artyści dający nadzieję

Piwnica pod Baranami - Kraków

Jest takie miejsce w Krakowie, które nie poddaje się czasom. Trwa i jest enklawą w pędzącym do przodu świecie. „Jesteśmy wysepką w morzu: bestialstwa, szarzyzny, głupoty, łajdactwa, cynizmu, nietolerancji i przemocy” – tak mówił człowiek, którego wielu nigdy nie zapomni. Siwa broda, kapelusz i charakterystyczny głos – Piotr Skrzynecki. Zapraszamy Cię do Piwnicy pod Baranami.

Piwnica pod Baranami – pierwsze spotkanie

Krakowski Rynek Główny, na jednym z jego rogów kamienica jakich tam wiele. Wyróżniają ją głowy baranów, ale nie rzucają się mocno w oczy. Wchodzimy w bramę pod nimi. Po lewej stronie nieustanny gwar i kłębiące się tłumy ludzi – to Starbucks. Ale nie tam zmierzamy, nie tam tym razem wypijemy kawę. Docieramy na podwórko i schodząc po kilku schodach, zagłębiamy się w piwnicznych czeluściach.

Czujemy się jak bohaterzy powieści fantasy przeniesieni do innego świata. Świata spokoju, mądrości, wyciszenia i zadumy, gdzie na surowych ścianach wiszą liczne zdjęcia. Gdzie nie króluje wszechobecny w naszym świecie chrom i szkło, a stare zniszczone meble, serwety i koronki przyjmują nas ciepło.

Znaleźliśmy się właśnie w jednej z najbardziej znanych polskich piwnic. Nosi ona nazwę Piwnica pod Baranami. 

Piwniczny świat minionych lat

Piwnica pod Baranami powstała w 1956 roku z inicjatywy 26-letniego wtedy Piotra Skrzyneckiego. Z założenia miała być enklawą spotkań dla braci studenckiej. Dziś znajdziecie w niej nie tylko studentów, ale i całą krakowską bohemę. Ludzi kultury i sztuki, którzy przychodzą tam, aby w spokoju omówić swoje projekty. A założyciel czuwa nad wszystkim w swojej eterycznej postaci.

Przez ponad sześćdziesiąt lat przez niewielką piwniczną scenę przewinęło się, a czasami wręcz rozkwitało wiele talentów, których nazwiska znane są dzisiaj nie tylko Polakom. I choć dookoła świat się zmienia, pędzi gdzieś w zastraszającym pędzie, w tej krakowskiej piwnicy dalej panuje jakiś wewnętrzny spokój. Duch sztuki krąży wśród tych zdawałoby się brudnych, topornych i zimnych, a zarazem ciepłych od emocji, nostalgii i prostej życiowej prawdy ścian.

Piwnica pod Baranami – radość i ból ukryte w muzyce

Kiedy siedzieliśmy w tych surowych, a jednak ciepłych wnętrzach, spoglądali na nas ze ścian tacy wielcy jak: Piotr Skrzynecki, Ewa Demarczyk, Jan Nowicki, Marek Grechuta, Zbigniew Praisner, Grzegorz Turnau, Jacek Wójcicki, Alosza Awdiejew, Wiesław Dymny oraz wielu innych.

Sącząc niespiesznie trunki, wsłuchiwaliśmy się uszami duszy w zaklęte w ceglanych murach słowa śpiewanych tu piosenek. Posłuchajcie – słyszycie jak dźwięcznie szepcą

„Kto nas zaczarował
W ścianie malowidła
Malowidła
Po cośmy tu przyszli
Zmienić stare skrzydła…” [fragment „Anioły”]

„Największy blagier świata, Mieszka od lat w naszym mieście
Ma brodę z białego srebra, A oczy podobno niebieskie
Ostatnio zmienił kapelusz, Nie nosi już tego ze słomki
Mówią że spotkał anioła, Który dla niego tu zstąpił…” [fragment „Blagier”]

„…Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic – aż do końca.” [fragment „Naprawdę nie dzieje się nic”]

Trudno opuścić to miejsce

Nawet nie zauważyliśmy, jak wciągnęła nas atmosfera stworzona przez ludzi i duchy w Piwnicy pod Baranami. Dwie godziny podczas których piliśmy kawę i piwo minęły jak z bicza strzelił. Pora była się zbierać, ale ciężko było rozstawać się z tym miejscem. Obiecaliśmy sobie, że koniecznie będziemy tu wracać.

Kiedy podążaliśmy do wyjścia, w naszych głowach – a może i duszach – słyszeliśmy cichą muzykę i słowa samozwańczego hymnu Kabaretu Piwnica Pod Baranami. Mógłby on być mottem życia dla nas wszystkich:

„…Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to jest dla ciebie jasne czy nie wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą. Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Bądź uważny. Dąż do szczęścia.” [fragment „Dezyderata”]

Jeśli będziesz w Krakowie, to zawitaj do Piwnicy pod Baranami. A do tego czasu polecamy Ci posłuchać utworów piwnicznych artystów.

4 Comments

  1. Pamietam Skrzyneckiego włóczącego sie smętnie po ulicach, lubili przesiadywać w vis a vis obok którego pracowałam. Miałam śmietankę krakowską pod nosem. Czasami był z nimi Wodecki, teraz też dołączył do Piotra. Stary świat odchodzi…

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule