Ziemia Obiecana – Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi

Ziemia Obiecana - SypialnieŁódź - kolekcja bielizny nocnej

Ziemia Obiecana” – tak Władysław Reymont nazwał (choć nie bez ironii) te tereny w swojej powieści. Gdy ktoś rzuca hasło – atrakcje Łodzi – śmiało można powiedzieć, że wiele z nich kojarzyć się będzie z przemysłem włókienniczym. Dlatego na początek postanowiliśmy poznać właśnie tę historię. Posłuchajcie.

Początki miasta Łódź

Kiedy na początku XIX wieku Namiestnik Królestwa Polskiego ogłosił możliwość tworzenia osad fabrycznych w miastach rządowych, nikt nie przewidywał, że niezbyt duża aglomeracja w Polsce centralnej tak mocno i szybko stanie się prężnym ośrodkiem przemysłu sukienniczego. Owszem, z racji dogodnego położenia to właśnie tam lokowano fabryki, choć taki szybki rozwój był dla większości dużym zaskoczeniem. Innym czynnikiem rozwoju Łodzi było to, że każdy kto udowodnił, że zna się na tkactwie, mógł liczyć na otrzymanie działki budowlanej. Nowym mieszkańcom przysługiwała też pomoc finansowa oraz materiałową na wybudowanie domu i rozkręcenie interesu. 

O tym, jak prężnie rozwijała się dawna Łódka, a dzisiejsza Łódź, może świadczyć fakt, że przed 1821 rokiem (wtedy ukazał się dekret Namiestnika), wieś liczyła 767 mieszkańców, a niecałe sto lat później było ich już około pół miliona. Nie dziwi więc fakt, że nazywano ją polskim Manchesterem. Ekspansja przemysłu była tak duża, że przed wybuchem I wojny światowej, uznano ją za drugi pod względem wielkości ośrodek przemysłowy w Imperium Rosyjskim. Istna „ziemia obiecana”?

Tak szybki rozwój niósł za sobą spore niedogodności i wiele dziedzin życia poza przemysłem zostało daleko w tyle. Aby łatwiej było dojeżdżać robotnikom do pracy, uruchomiono transport tramwajowy (na tamte czasy rozwiązanie zaawansowane technologicznie). Znani przemysłowcy budowali sobie fabryki i pałace, a robotnicy mieszkali w opłakanych warunkach. Łódź nie posiadała nawet systemu kanalizacji miejskiej. Nowoczesne maszyny powodowały dużą ilość wypadków, które pomijano wyłącznie machnięciem ręki.

Centralne Muzeum Włókiennictwa

Wśród kilku bardziej znanych łódzkich przemysłowców znalazł się Ludwik Geyer (nazywany „królem perkalu”). Człowiek ten przez około 30 lat był jednym z najbardziej prężnych fabrykantów. To właśnie w jego fabryce uruchomiono przędzalnię mechaniczną napędzaną siłą pierwszej w Łodzi maszyny parowej. Urządzenie to miało moc, aż 60 KM (kiedyś te wartości  budziły podziw i szacunek). Jego przedsiębiorstwo było jedynym, które samodzielnie nadzorowało i prowadziło wszystkie procesy produkcyjne. Dzisiaj w budynkach fabryki Geyera mieści się Centralne Muzeum Włókiennictwa (bilet na wszystkie wystawy w cenie 12 zł/osobę).

Zwiedzając muzeum, możemy poznać całą różnorodność i bogactwo przemysłu sukienniczego. Nie są to tylko maszyny, choć tych nie brakuje. Znajdziemy tam również dużą kolekcję tkanin wytwarzanych w XIX wieku czy kolekcje odzieży z początków XX wieku.

Centralne Muzeum Włókiennictwa prezentuje również mini widowiska interaktywne przedstawiające działalność fabryki.

Skansen Łódzkiej Architektury Drewnianej

Po wejściu na tereny dawnej manufaktury Geyer’a, przechodzimy przez niewielki, ale za to bardzo ciekawy Skansen Łódzkiej Architektury Drewnianej. Znajduje się w nim 8 obiektów historycznych, m.in.: zabytkowa willa letniskowa, budynki w jakich mieszkali i pracowali robotnicy czy też ponad 200-letni kościół wykonany z modrzewia. Od 2015 roku tereny skansenu uznawane są za pomnik historii.

Jesienią 2020 roku planowane jest otwarcie w nim wystawy „Łódzkie mikrohistorie. Ludzkie mikrohistorie”. Wystawa ta będzie prezentować prawdziwe życie jakie toczyło się wśród zgiełku dużego przemysłu. Poznamy historie ludzi, którzy mieszkali w miejscu, które miało być ich „ziemią obiecaną”.

Historia Łodzi jest bardzo ciekawa i warto wybrać się do obu wskazanych powyżej miejsc. Nam wystarczyła tylko odrobina fantazji aby przenieść się w czasy, gdy Łodzią rządziły rodziny Poznańskich czy Geyerów.

12 Comments

  1. Wygląda, że Ci się w Łodzi podobało. Cieszę się 🙂 Przyjeżdżaj tu częściej, zapraszam 🙂

      • Gdy wreszcie będzie oddany do użytku dworzec Łódź-Fabryczna, będzie łatwiej się dostać do Łodzi. A na marginesie – polecam też wizytę w Planetarium EC1. To nowy obiekt w zabytkowym obiekcie, najnowocześniejszy w Polsce i w Europie środk.-wsch. 🙂 https://planetariumec1.pl/ Już byłam na pokazie o czarnych dziurach, a teraz wybieramy się na koncert Pink Floyd. Oczywiście na ekranie kopuły 🙂

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule