Tanger – nasze pierwsze odwiedziny w Afryce zaczęliśmy od miasta, które przez wieki łączyło drogą morską dwa kontynenty. Można o nim powiedzieć, że jest typowym miejscem multikulturowym. Tyglem, w którym miesza się kilka religii, podejść do życia i sposobów jego rozumienia. Co zobaczyliśmy na progu Afryki?
Tanger
Jak już wspomnieliśmy, w tym marokańskim mieście na przestrzeni wieków swoją obecność odcisnęły wielkie mocarstwa i religie. Założycielami Tangeru byli rdzenni mieszkańcy Afryki, a właściwie jej pustynnej części – Berberowie. Dopiero w kolejnych latach dotarli tam Fenicjanie, Rzymianie, Germanie czy Muzułmanie. Za swoje tereny uważali go też Portugalczycy, Hiszpanie oraz Francuzi. W końcu od 1956 roku miasto to należy do Królestwa Maroka.
Taka różnorodność władców oraz bliskość Europy powoduje, że można w Tangerze znaleźć np: kościół łączący w sobie wszystkie większe religie świata, bogactwo Starego Kontynentu oraz biedę Afryki. Podczas naszego pobytu odpoczywaliśmy na cmentarzu oraz zostaliśmy okrzyknięci terrorystami (bo nie chcieliśmy kupić lokalnych pamiątek). Piliśmy herbatę w otwartej w 1930 roku Gran Cafe de Paris, z której mogliśmy obserwować senne życie mieszkańców i turystów spieszących się nie wiadomo gdzie. Odwiedziliśmy piękną Medinę i podziwialiśmy stare mury miejskie. A pragnąc ukojenia, przyglądaliśmy się, jak Ocean Atlantycki łączy się z Morzem Śródziemnym Cieśniną Gibraltarską.
Zapraszamy Was do poznania Tangeru naszymi oczyma, a właściwie obiektywem aparatu fotograficznego.
Jeśli chcecie poznać kolejne miasto afrykańskie na naszej drodze, to zapraszamy do tekstu Casablanca – czy warto tam pojechać?
Ile tam kolorów! 🙂
Ślicznie 🙂 Rozumiem, że okrzyknięcie terrorystą nie zepsuło pobytu 😉
Terrorystów było wielu, właściwie prawie każdy Europejczyk, który nie wziął taksówki 😉
No tak. To ważny powód 😉
[…] jesteś już tak daleko na południu Europy, to wybierz się z krótką wizytą do Tangeru. Podróż promem z Tarify trwa tylko kilkadziesiąt minut a zajrzysz do […]