Atrakcje Monachium – weekend w stolicy Bawarii

Stary Ratusz - atrakcje MonachiumAltest Rathaus w Monachium też prezentuje się doskonale.

Weekendowy wyjazd na Oktoberfest to doskonała okazja na poznanie, jakie są atrakcje Monachium. A jest ich całkiem niemało. Miejsca pełne historii i legend, piękne świątynie, budynki, a dla smakoszy doskonałe restauracje i puby. Wyruszcie z nami na poznawanie stolicy Bawarii.

Monachium – kilka słów o historii

W 1158 roku książę bawarski Henryk Lew postanowił nadać lokację osadzie znajdującej się nad brzegami Izary. Aby podnieść prestiż nowego miasta, sprowadził do niego zakon benedyktynów i to właśnie od nich, a właściwie ich bliskości, pochodzi nazwa Monachium. Zwrot „bei den Moenchen” w tłumaczeniu oznacza „przy mnichach”.

Dzięki dogodnemu położeniu przy szlakach handlowych miasto szybko się rozwijało i już dwa wieki później sprowadził się do niego i osiadł na stałe książęcy ród von Wittelsbach. Ich zaangażowanie i nie ma co ukrywać duże pieniądze wpłynęły na dalszy rozwój Monachium. W XVIII wieku powołano Bawarską Akademię Nauk oraz Akademię Sztuk Pięknych.

O sile miasta może świadczyć fakt, że gdy na początku XIX wieku powstało Królestwo Bawarii, Monachium od razu stało się jego stolicą. Dzięki temu rozpoczął się napływ światłych ludzi, którzy doprowadzili do kolejnego skoku ekonomicznego. W okresie 100 lat powstało wiele cudów architektonicznych, a miasto stało się jednym z najmocniejszych ośrodków kultury europejskiej.

Monachium ma też swoje niechlubne karty w historii. To właśnie w tym mieście po I wojnie światowej działał najsilniej ruch nazistowski. W 1923 roku doszło tam do próby przejęcia władzy przez gen. Ericha Ludendorffa oraz przyszłego kanclerza i dyktatora III Rzeszy, Adolfa Hitlera. Pucz monachijski nie powiódł się, ale wzmocnił pozycję drugiego z zamachowców.

Dzisiaj stolica Bawarii jest jednym z najważniejszych ośrodków gospodarczych i finansowych w Europie oraz znaczącym centrum naukowym Niemiec. Pasjonaci piłki nożnej kojarzą to miasto z jednym z najlepszych klubów piłkarskich Bayernem Monachium i występującym w nim Robertem Lewandowskim.

Karlsplatz (Plac Karola)

Atrakcje Monachium zaczęliśmy poznawać już niedługo po wyjściu z kolejowego dworca głównego. Już po paru minutach staliśmy na Placu Karola. Miejsce to powstało w 1797 roku, a jego nazwa miała upamiętniać elektora Bawarii księcia Charles’a Theodora. Jako że był on niezbyt popularnym władcą, mieszkańcy Monachium nie chcieli zaaprobować takiej nazwy i prawie od samego początku używali innej – Stachus (kiedyś stał tam taki pub).

Najważniejsze budynki jakie możemy wypatrzyć na Karlsplatz, to Pałac Sprawiedliwości (Justizpalast), wybudowany pod koniec XIX wieku i będący siedzibą dwóch sądów oraz Brama Karola (Karlstor), która od XIV wieku broniła dostępu do miasta.

St. Michael Muenchen (Kościół św. Michała)

Po przekroczeniu zabytkowej bramy ruszyliśmy jednym z głównych deptaków Monachium – Neuhauserstrasse. Po chwili zatrzymaliśmy się przed budynkiem, którego fasada przypominała bogatą kamienicę. Kościół św. Michała jest pierwszą i największą świątynią renesansową w Europie wybudowaną przez jezuitów. Swoje początki datuje na koniec XVI wieku.

W tamtych czasach był uważany za kunszt architektoniczny. Jego przepiękne sklepienie kolebkowe było drugą co do wysokości tego typu budowlą na świecie. Dzięki ogromnej wiedzy architekta oraz zapałowi i dokładności budowniczych przetrwało nienaruszone aż do czasów II wojny światowej, kiedy to w wyniku alianckich bombardowań zostało zniszczone. Na szczęście jest już odbudowane i można je podziwiać – a jest co.

Innym bardzo ważnym elementem wyposażenia Kościoła św. Michała były cztery dzwony odlane w XVI wieku. Niestety one również zostały zniszczone w 1944 roku, ale nie bezpowrotnie. Będziemy jeszcze o nich wspominać w tym tekście.

Jednymi z najważniejszych zabytków tej świątyni są pochodzący z XVI wieku ołtarz z pięknym obrazem przedstawiającym Archanioła Michała w walce ze smokiem oraz młodsza o około 100 lat ambona. Natomiast w kryptach pochowanych zostało ponad 40 znamienitych osobistości z rodów królów i książąt bawarskich.

Sitzender Keiler (Siedzący Dzik)

Jeśli lubicie poszukiwać szczęścia, to niedaleko Kościoła św. Michała, przed wejściem do Muzeum Łowiectwa i Rybołówstwa, na kamieniu przysiadł sobie spory, ponad metrowy dzik. Zwierzę nigdzie się nie ruszy, bo wykonano je z brązu. Wytarty nos tego prawie 60-letniego posągu to nie oznaka rycia w ziemi. Podobno, gdy podejdziecie do niego i potrzecie mocno ryjek, szczęście nigdy Was nie opuści i będziecie wracać do Monachium. My na wszelki wypadek postanowiliśmy trochę przepolerować również kły – powodzenia nigdy za wiele.

Freuenkirche (Katedra NMP)

Idąc dalej, natknęliśmy się na kolejne atrakcje Monachium. Pierwszą z nich był przepiękny i monumentalny Kościół Najświętszej Marii Panny. Jest on doskonale widoczny z wielu punktów miasta, a jego dwie bliźniacze wieże nie pozwalają pomylić go z innymi świątyniami. Ten obecny to trzecia świątynia ustawiona na miejscu poprzednich. Umiejscowienie budynków sakralnych w tym rejonie miało miejsce już w XIII wieku. Niestety niewiele po nich zostało.

Jednak jeśli chodzi o wyposażenie, to sprawa ma się już inaczej. Wiele z obecnych w kościele dzieł sztuki pochodzi z XV wieku. Znajdziecie tam kunsztownie wykonane ołtarze, rzeźby czy przyciągające wzrok malowidła.

Tuż przy kościele zaczyna się niewielki teren zielony. Jego nazwa odnosi się do dawnej funkcji, jaką sprawował. Marienhof to w wolnym tłumaczeniu podwórze dla kobiet. Aż do II wojny światowej znajdował się w tym miejscu średniowieczny budynek, w którym m.in. zajmowano się udzielaniem pomocy medycznej (dzisiaj Marienhof jest w przebudowie, więc odpocząć tam raczej się na razie nie da).

Z placu można ruszyć w kilku kierunkach. Blisko stamtąd np. na Promenadeplatz, gdzie wśród zieleni ustawiono pięć pomników m.in. Maximiliana von Montgelas’a (widoczny na zdjęciu) oraz posąg… Michaela Jacksona, który podczas wizyt w stolicy Bawarii często zatrzymywał się w pobliskim hotelu.

Marienplatz (Plac Mariacki)

My jednak ruszyliśmy w inną stronę. Po paru krokach znaleźliśmy się na kolejnym sporym i zatłoczonym placu. Nie ma się co dziwić tym tłumom, w końcu miejsce to skrywa co najmniej trzy duże atrakcje Monachium. Aby móc się im przyjrzeć z pewnej odległości, najlepiej udać się na środek Marienplatz i stanąć pod kolumną z pozłacaną figurą Maryi. Wykonano ją na przełomie XVI i XVII wieku w podzięce za ocalenie Monachium.

Neues Rathaus (Nowy Ratusz)

Od strony lewej ręki Mariensaeule znajduje się najbardziej widoczny budynek tego miejsca – Nowy Ratusz. Wybudowano go w stylu neogotyckim na przełomie XIX i XX wieku. Jego misternie zdobiona fasada przyciąga wzrok. Uważni mogą doszukać się na niej scen z historycznego życia miasta. Nad wszystkim góruje 85-metrowa wieża, na której ulokowano punkt widokowy. Po uiszczeniu opłaty w wysokości 4 euro można się na niego dostać windą i podziwiać panoramę Monachium i okolic. Ponoć w pogodne dni dostrzec można pięknie ośnieżone Alpy (tego nie sprawdziliśmy).

Peterskirche (Kościół św. Piotra)

Po prawej stronie figury Maryi, lekko schowana wśród kamienic znajduje się kolejna budowla sakralna. Kościół św. Piotra jest najstarszą budowlą sakralną w Monachium. Swoje początki datuje na XI wiek, chociaż od tamtego czasu był wielokrotnie przebudowywany i zmieniał styl architektoniczny. Jego wnętrza skrywają w sobie wiele skarbów z dziedziny sztuki. Do największych należy niewątpliwie barokowy ołtarz z pierwszej połowy XVIII wieku.

Inną atrakcją tego miejsca jest jego wieża. Znajdują się w niej najstarsze dzwony w Monachium. Jest ich w sumie 8 i powstawały na przestrzeni wielu stuleci, od XIV do XVIII wieku. Wiąże się z nimi ciekawostka. Mimo iż wszystkie są sprawne, to usłyszeć można tylko 7 z nich. Najmniejszy, a zarazem najstarszy, zwany „dzwonem grzesznika” został zamknięty w piwnicach wieży. Czemu tak się stało? Przed wiekami używano go tylko w jednym celu, kiedy na Marienplatz wykonywano egzekucje, dawał on znać o wykonaniu wyroku.

Na wieży umieszczono również dwa najstarsze zegary wieżowe w Monachium. A czemu dwa? Jak twierdził Karl Valentin zrobiono tak, aby dwie osoby mogły patrzeć na zegar w tym samym czasie. Może jednak dodajmy, że człowiek ten był jednym z najbardziej znanych bawarskich komików lat 20-tych XX wieku.

Jeśli liczycie na piękne widoki z góry, to możecie tak jak my wspiąć się po 299 stopniach na kościelną wieżę. Monachium wygląda naprawdę pięknie z jej wysokości.

Altes Rathaus (Stary Ratusz)

Wspomnieliśmy powyżej, że na Placu Mariackim znajdują się co najmniej trzy atrakcje Monachium. Ostatnią, na którą chcielibyśmy zwrócić Waszą uwagę, jest Stary Ratusz.

Został on wybudowany pod koniec XV wieku i przez wiele lat był jedną z najważniejszych budowli miejskich. W XVII wieku odbywały się w nim posiedzenia Parlamentu Bawarskiego, a 9 listopada 1938 roku miało miejsce jedno z najbardziej znanych przemówień Josepha Goebbelsa. Ta kwiecista mowa była preludium do rozpoczęcia tzw. Nocy Kryształowej.

Dzisiaj w gotyckiej sali Starego Ratusza odbywają się uroczyste gale i spotkania, a w pozostałych pomieszczeniach mieści się Muzeum Zabawek.

Jeśli poszukujecie miłości lub już ją znaleźliście, ale chcecie, aby trwała wiecznie, to skierujcie swoje kroki do mieszczącej się przy jednym z narożników Starego Ratusza spiżowej figury. Kogo ona przedstawia? Werona ma swoją Julię, więc czemu Monachium nie miałoby mieć swojej. Ale żeby tę samą? Legenda głosi, że pocierając jedną z piersi słynnej dziewczyny znajdziemy szczęście w miłości. Nie będziemy Wam pisać, że chodzi tu o prawą pierś, bo zobaczycie to, gdy tylko staniecie przed posągiem. Biorąc pod uwagę stopień jej wypolerowania, można sądzić, że po świecie chodzi wielu szczęśliwych kochanków.

Alter Hof (Stary Dwór)

Ciąg kamienic, na których miejscu stał wcześniej zamek, już w XII wieku był siedzibą książąt, a później cesarzy bawarskich. Alter Hof należał do królewskiej rodziny Wittelsbachów, która przez wieki związana była z Monachium. To oni w XV wieku przenieśli stamtąd swoją siedzibę do nowej rezydencji, o której będziemy pisali trochę dalej.

W części zwanej Małpią Wieżą książę Ludwik II Mocny trzymał podobno tresowaną małpkę. Niby nic nadzwyczajnego, ale mogła ona doprowadzić do tragedii i zmienić losy całego państwa, a nawet ówczesnej Europy. Pewnego dnia zwierzę postanowiło, może z nudów, znaleźć sobie kompana do zabawy. Swobodnie przechadzało się po zamkowych komnatach, aż w jednej z nich zobaczyło kołyskę z niemowlakiem. Małpa niepostrzeżenie podkradła się do niej i z dzieckiem pod pachą wdrapała się na zamkową wieżę, w której mieszkała. Wszyscy byli zrozpaczeni, dworzanie biegali w popłochu i nikt nie chciał poinformować o sytuacji księcia. W końcu po dłuższym czasie stworzenie zdecydowało się jednak odnieść maleństwo z powrotem do kołyski. Wszyscy odetchnęli, a najmocniej chyba historia – małym brzdącem był bowiem Ludwik Bawarski, przyszły książę Bawarii, hrabia Palatynatu, król Niemiec, a w końcu Święty Cesarz Rzymski.

W piwnicach mieści się muzeum poświęcone Staremu Dworowi oraz jego mieszkańcom – wystawa jest bezpłatna.

Residenz (Rezydencja)

Kiedy Alter Hof stał się już zbyt mały i zarazem trudny do obrony, królewska rodzina Wittelsbachów postanowiła przenieść się do nowego dworu usytuowanego bardziej na północ – miało to miejsce w XIV wieku. Kilkadziesiąt lat później postanowiono ją rozbudować, duże prace budowlane zaczęto jednak dopiero na przełomie XVI i XVII wieku. Władcy Bawarii, a czasami i całych Niemiec nie lubili minimalizmu, dlatego ich pałac musiał odznaczać się wielkością i przepychem. Każdy z kolejnych mieszkańców dobudowywał kolejne skrzydła lub modernizował stare. Dziś cały kompleks prezentuje się doskonale. Biorąc pod uwagę zniszczenia jakich dokonała II wojna światowa, obecny wygląd jest naprawdę imponujący.

Jeśli chcecie poznać atrakcje Monachium, to Rezydencja będzie punktem obowiązkowym na Waszej liście.

Nationaltheater (Teatr Narodowy)

Jednym z budynków należących do całego kompleksu Rezydencji jest Teatr Narodowy. Pierwsza scena powstała w tym miejscu na początku XIX wieku, lecz nie przetrwała próby czasu i poszła z dymem. Aby nadać dramaturgii temu zdarzeniu dodamy, że miało to miejsce podczas wystawianego właśnie spektaklu. Drugi teatr podzielił losy pierwszego, choć przetrwał ponad sto lat, to nie oparł się nalotom aliantów podczas II wojny światowej.

Dopiero 18 lat po zakończeniu działań wojennych pokuszono się o odbudowę Teatru Narodowego, ale za to z jakim rozmachem. Przy projektowaniu wykorzystano plany architektoniczne pierwszego budynku. Powiększono jednak znacznie jego powierzchnię i tak obecna scena jest trzecią co do wielkości na świecie, zaraz za Paryską Operą Narodową i… Teatrem Wielkim w Warszawie.

Residenzmuseum (Muzeum Rezydencji)

W 1920 roku uruchomiono we wnętrzach pałacowych Residenzmuseum gromadzące zbiory, które kolekcjonowała rodzina bawarskich władców. Wystawione tam obiekty w większości pochodzą z okresu XVI-XIX wieku, ale w pomieszczeniach pałacowych znaleźć można również i starsze artefakty np. starożytne rzeźby. Na ścianach poza pięknymi malowidłami podziwiać możemy misternie utkane gobeliny czy tkaninowe tapety. Przechadzając się po muzealnych pokojach, ujrzymy ręcznie wykonane meble, zegary, misterne żyrandole, jak również świeczniki, pochodzące z różnych epok i destynacji.

Do jednych z najbardziej znaczących obiektów Residenzmuseum można zaliczyć m.in.:

  • Grotę ozdobioną koralami i muszlami z fontanną Perseusza. Po bokach jej drzwi wejściowych ulokowano rzeźby kobiet, z piersi których wypływa woda i skapuje do trzymanych przez nie dużych marmurowych mis
  • Zapierające dech Antiquarium. Ta powstała w drugiej połowie XVI wieku sala, licząca prawie 70 metrów długości i posiadająca kolebkowe sklepienie, służy do przedstawiania ekspozycji rzeźb antycznych. Jest tak reprezentacyjna, że używa się jej podczas różnych oficjalnych uroczystości bawarskich
  • Galeria Wittelsbachów – pomieszczenia, w których wystawiono obrazy zgromadzone przez tę królewską rodzinę bawarską. Jako ciekawostkę dodamy, że wśród wielu przedstawionych tam prac, możecie zobaczyć sporo związanych z Polską. Książę Filip Wilhelm poślubił bowiem polską królewnę Annę Katarzynę Konstancję, która w posagu wniosła dużo dzisiejszych eksponatów.

Odeonsplatz (Plac Odeon)

Po wyjściu z Residenzmuseum stanęliśmy na jednym z najważniejszych placów bawarskiej stolicy. Odeonsplatz został wybudowany w pierwszej połowie XIX wieku, a swoją nazwę zawdzięcza Odeonowi, który był halą koncertową postawioną na polecenie króla Ludwika I. Dziś nie usłyszymy w niej już wielkich muzyków, mieści się tam bowiem bawarskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Odeonplatz od momentu swojego powstania służył mieszkańcom miasta do urządzania różnego rodzaju demonstracji. Cieszyliśmy się, że podczas naszej w nim obecności do żadnej nie doszło, bo znajdują się na nim kolejne atrakcje Monachium.

Feldherrnhalle (Portyk Marszałków)

W centralnej części Odeonplatz znajduje się Feldherrnhalle – monumentalna budowla postawiona w 1844 roku. Miała ona upamiętniać wielkie zwycięstwa wojsk bawarskich. Po jej bokach stoją odlane ponoć ze stopionych pistoletów posągi dwóch wielkich wodzów hrabiego, Tilly i księcia Wrede. Kilkadziesiąt lat później dodano jeszcze umieszczony centralnie Pomnik Armii Bawarskiej.

Jak wiele miejsc, będącej kolebką niemieckiego nazizmu stolicy Bawarii, tak i to ma swoją niechlubną historię. To właśnie pod Feldherrnhalle miała miejsce pierwsza próba przejęcia władzy przez Adolfa Hitlera i jego popleczników. Zdarzenie to miało miejsce 9 listopada 1923 roku i nazwane zostało Puczem Monachijskim.

Theatinerkirche (Kościół Teatynów)

Tuż przy Portyku Marszałków stoi Kościół Teatytów. Wzniesiono go w 1675 roku jako pierwszy w Bawarii przykład włoskiego baroku. Kiedy staniecie przed wejściem do tej budowli, to podnieście wzrok do góry. Na szczycie zobaczycie kartusz z herbami Elektoratu Bawarii i… I Rzeczypospolitej.

Wnętrza świątyni prezentują się bardzo bogato i choć jest ona jednonawowa, to jej śnieżnobiałe ściany robią spore wrażenie. Pod podłogą umieszczono groby wielu członków królewskiej rodziny Wittelsbachów.

Powyżej opisując Kościół św. Michała, wspomnieliśmy o czterech zabytkowych zniszczonych podczas II wojny światowej dzwonach. Ich pogruchotane szczątki posłużyły do odlania jednego z dzwonów Theatinerkirche.

Isartor (Brama Izary)

Od strony rzeki Izary – wstępu do historycznego centrum miasta – chroni dobrze umocniona brama z wieżą. I chociaż dzisiaj nie istnieją już stare mury miejskie, Isartor można obejść dookoła, to przy odrobinie wyobraźni przechodząc pod nią poczujecie się jak w średniowieczu. Ta brama miejska została wybudowana w 1337 roku na polecenie króla Ludwika IV Bawarskiego.

Z Bramą Izary związana jest legenda mówiąca, że władca po odniesieniu wielkiego zwycięstwa nad Fryderykiem III Pięknym, który uzurpował sobie prawo do korony, wkroczył do Monachium właśnie przez te wierzeje. Niestety opowieść ta pozostaje tylko fikcją malowidła widniejącego na Isartor.

Poza bramą do worka z napisem atrakcje Monachium można włożyć bardzo ważny jej element. Jeśli spojrzycie na wieżę, to ujrzycie na niej zegar. Patrząc na niego od zachodu, zauważycie na pewno, że wskazówki poruszają się w stronę przeciwną niż powinny. Dzieje się tak, ponieważ cyferblat jest lustrzanym odbiciem tego znajdującego się po stronie wschodniej.

Sendlinger Tor (Brama Sendlinger)

Po przeciwnej stronie historycznej części Monachium znajduje się ostatnia z trzech zachowanych bram miejskich. Sendlinger Tor wybudowano ostatecznie w pierwszej połowie XV wieku, choć prace nad nią zaczęto kilkadziesiąt lat wcześniej. Początkowo brama miała trzy wieże, niestety w XIX wieku środkowa z nich uległa zawaleniu i nigdy jej nie odrestaurowano.

Sendlinger Tor była jedną z ważniejszych bram miejskich, to właśnie stamtąd wyruszali kupcy zmierzający do Włoch i następnie wracali z luksusowymi towarami.
Dla nas miejsce to było o tyle ważne, że to właśnie tamtędy opuszczaliśmy stare miasto i ruszaliśmy zobaczyć ostatnie atrakcje Monachium, które zaplanowaliśmy na ten wyjazd.

Ruhmeshalle (Galeria Sławy)

W połowie XIX wieku, gdy Bawaria zyskiwała na znaczeniu, król Ludwik I owładnięty zamiłowaniem do wszystkiego co greckie postanowił wybudować dużą galerię mieszczącą popiersia sławnych ludzi. Galeria Sławy miała być wzorowana na starożytnych klasycystycznych budowlach hellenistycznych. I choć nie wszystkim to się podobało, to projekt ten doprowadził do końca.

Dzisiaj na wzgórzu nad Theresenwiese (Błonia Teresy) można podziwiać popiersia nie tylko dawnych osobistości, ale i tych bardziej współczesnych. Koszt odwiedzenia Ruhmeshalle to 3,50 euro.

Galeria Sławy nie jest jedyną atrakcją jaką możemy zobaczyć w tym miejscu. Będąc tam, nie ominiecie ogromnej, mierzącej ponad 18 metrów rzeźby Bawarii. Jeśli chcecie, to możecie wdrapać się po schodach na wysokość głowy i obejrzeć stamtąd panoramę Monachium.

Oktoberfest (Dożynki Chmielowe)

Będąc na Błoniach Teresy, nie sposób nie wspomnieć o największym święcie, które odbywa się w stolicy Bawarii. Oktoberfest organizowany jest od 1810 roku i początkowo służyć miał wykończeniu zapasów chmielu i piwa z poprzedniego warzenia. Dzisiaj podczas tej imprezy wypitych zostaje około 5 milionów litrów piwa.

Nie jest to jednak byle jakie piwo. Prawo do sprzedaży w ramach Oktoberfestu mają tylko te browary, które warzą złoty trunek według starego prawa bawarskiego, sięgającego swoimi początkami XV wieku.

Jeśli lubicie zabawę i barwne imprezy, to wybierzcie się do Monachium koniecznie na przełomie września i października. Nam Oktoberfest przypadł do gustu i pewnie jeszcze na niego się wybierzemy. Pamiętajcie tylko o jednym do dobrej zabawy nie trzeba od razu wypijać kilku kufli. Tym bardziej, że bawarskie kufle zwane Maβkrug mają pojemność 1 litra.

Gdzie w Monachium dobrze zjeść i wypić dobre piwo?

W tym miejscu kończymy opisywać atrakcje Monachium, ale nie możemy pominąć miejsc, dzięki którym możecie poczuć prawdziwy klimat tego miasta. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że w stolicy Bawarii znajduje się wiele dobrych restauracji. My chcemy zaproponować Wam jednak te, które przetestowaliśmy na własnej skórze, a właściwie kubkach smakowych.

  • Hofbraeuhaus – jedna z najsłynniejszych na świecie restauracji/tawern, otwarta codziennie od 9:00-0:00 serwuje doskonałe regionalne posiłki, ale znana jest przede wszystkim z wybornego piwa
  • Orlando House – wybierzcie się do tej restauracji, jeśli wolicie poczuć pewną nutkę przepychu i poza przaśnym bawarskim klimatem rozsmakować się w kuchni włoskiej czy francuskiej
  • Pfistermuehle – restauracja mieszcząca się w Alter Hof oferuje doskonałe dania przygotowywane według starych receptur, klimat miejsca powoduje, że spożywanie tam posiłków jest prawdziwą przyjemnością
  • Viktualienmarkt – lubicie jeść owoce, warzywa czy pieczywo prosto ze straganu? A może wolicie przysiąść w ogródku piwnym i przy regionalnym trunku zjeść nie mniej regionalny posiłek? To wszystko znajdziecie na działającym od ponad 200 lat targu miejskim, który znajduje się w samym centrum miasta.

Jeśli spodobały się Wam atrakcje Monachium i chcielibyście zobaczyć, co innego można zwiedzić w Niemczech, to zapraszamy Was do przeczytania kolejnych artykułów o kraju naszych zachodnich sąsiadów.

10 Comments

  1. Byłem kilka razy w Niemczech (jak wiekszość Polaków tj. tranzytem przez niemieckie autostrady) 😛 Ale tak, byłem w Berlinie. Nie miałem jednak, że Monachium może wyglądać tak ciekawie 🙂

  2. Wow! Ta historia z małpką jest niesamowita! Dobrze, że tak to się potoczyło… Ciekawe czy to prawda czy tylko legenda. Super opisaliście Monachium (jeśli już to przejazdem)! Nie byłam tam, a wychodzi na to, że szkoda!

  3. Świetna relacja z Monachium. Szczerze mówiąc to nie podejrzewałam, że to takie piękne miasto, ale ja wiem – trochę nie doceniam Niemiec jako destynacji turystycznej, a jest tam wiele niesamowitych zakątków. Normalnie nabrałam ochoty, żeby się tam wybrać.

Powiedz nam, co sądzisz o tym artykule